Jimmy Savile. Harvey Weinstein. R Kelly. Kevin Spacey. Nie brakuje nam ostatnio celebrytów oskarżonych o wykorzystywanie swojej sławy do maskowania drapieżnych zachowań. Jednak przypadek Michaela Jacksona jest inny. I to nie tylko dlatego, że wciąż jest tak żarliwie broniony przez niektórych – włączając w to, ostatnio, Barborę Streisand i Dianę Ross – podczas gdy on także, jednocześnie, zrobił tak mało, aby zamaskować swoją drapieżność.
Za życia z radością opowiadał o dzieleniu łóżka z małymi chłopcami i rzadko był fotografowany w odległości większej niż sześć stóp od jednego z nich, nawet po tym, jak został publicznie oskarżony – cztery razy – o wykorzystywanie seksualne dzieci (przez Jordy’ego Chandlera, Gavina Arvizo i dwóch chłopców, którzy oskarżyli go o molestowanie podczas procesu Arvizo – Chandler i jeden z chłopców otrzymali finansowe wypłaty). Ale w każdej innej głośnej historii o molestowaniu dzieci, dorosły drapieżnik jest przedstawiany wyłącznie jako taki: dorosły drapieżnik, w pełni ukształtowany, niewytłumaczalny potwór.
Z Jacksonem mamy, unikalnie, świadkami całego życia znęcania się rozegranego na naszych oczach, w którym kiedyś uroczy mały chłopiec, którego ojciec notorycznie fizycznie znęcał się nad nim, wyrósł na najbardziej notorycznego krzywdziciela w nowoczesnej muzyce.
Joe Jackson, który w końcu zmarł w zeszłym roku, był częścią nie do końca dumnej tradycji koszmarnych ojców rodzin celebrytów. Jego jednym konkurentem do korony najgorszego sławnego ojca w historii jest prawdopodobnie Murry Wilson, ojciec Dennisa, Carla i Briana z Beach Boys, który karał swoich synów przez wyłupywanie szklanego oka i zmuszanie ich do patrzenia w puste gniazdo.
Joe Jackson był tak złośliwy, że nawet kiedy Michael był w wieku 40 lat, mówił ludziom, że samo myślenie o jego ojcu sprawiało, że czuł się chory. I nie ma się co dziwić: jako dziecko, jego ojciec bił go prawie wszystkim co miał pod ręką, od pasów do sznurów elektrycznych do gałęzi drzewa. Kiedy przeprowadziłem wywiad z Wade Robsonem i Jamesem Safechuck, tematami Dan Reed’s seminal documentary, Leaving Neverland, oni obaj powiedzieli mi, że Jackson mówił im długo o emocjonalnym i fizycznym znęcaniu się jego ojca, do którego był zmuszany jako dziecko, i że wciąż się go bał.
Dorosły mężczyzna zwracający się do małych chłopców po pocieszenie. Ironicznie, Joe usprawiedliwiał znęcanie się nad swoimi dziećmi mówiąc, że pomagał im osiągnąć sławę i bogactwo, tak jak wielu rodziców później usprawiedliwiało wpychanie swoich dzieci w orbitę Jacksona wyraźnie niezdrową, mówiąc sobie, że pomagali swoim dzieciom na ścieżce sławy.
Jest to dobrze ugruntowana tragiczna prawda, że część dorosłych, którzy stają się krzywdzicielami, sami byli maltretowani lub zaniedbywani w dzieciństwie. Psychoanaliza obcego jest głupią grą, a z Jacksonem jest to szczególnie skomplikowane, ponieważ on często używał psychoanalizy kodu siebie jako listka figowego dla prawdy. Pozornie przygotowywał opinię publiczną, jak również rodziców swoich ofiar, upierając się, że jego zamiłowanie do przebywania z dziećmi nie miało nic wspólnego z pedofilią, ale było raczej wyrazem jego tęsknoty za dzieciństwem, którego odmówił mu ojciec. Ale dwie rzeczy mogą być prawdziwe jednocześnie: Jackson był jednym z najbardziej utalentowanych wykonawców wszechczasów, i drapieżnikiem; Jackson opłakiwał swoje utracone dzieciństwo, i był pedofilem.
Jest dziwaczne, że jednym z najbardziej popularnych pytań jakie wywołało Leaving Neverland jest to, czy ludzie mogą nadal słuchać muzyki Jacksona, tak jakby to co Dave z Birmingham robi ze swoim albumem Thriller jest naprawdę najbardziej palącym problemem w obliczu przytłaczających dowodów kompulsywnego wykorzystywania seksualnego. To jest głęboko nie pomocne i narcystyczne podejście do sprawy, i jest przynajmniej częściowo dlaczego, pomimo szczegółowych zarzutów, tak wielu fanów i nawet niektórzy muzycy nadal go bronią i nie wierzą jego oskarżycielom: są urażeni perspektywą utraty jego muzyki. Prawda jest taka, że jeśli ktoś nadal chce słuchać Man in the Mirror, to jak najbardziej może to robić. Prawdziwym problemem jest to, dlaczego publiczność była skłonna przeoczyć to, co było tak oczywiste przed nimi przez tak długi czas.
W szczególnym przypadku Jacksona, jest kilka powodów: jego ogromna sława, która sprawiła, że wydawał się inny niż świat i dlatego aseksualny; jego nadzwyczajny talent, którego nikt nie chciał wygnać; jego pieniądze, które zapewniły mu niekończącą się ochronę prawną i prywatność. Ale inną częścią była publiczna świadomość jego przeszłości. Brutalność Joe Jacksona nie była tajemnicą i Michael, świadomie lub nie, grał na ludzkim współczuciu dla niego: każdy od Quincy Jones do Corey Feldman opisał go jako „zagubionego małego chłopca”, nawet kiedy ten chłopiec był w wieku 40 lat.
Powtarzał, Jackson powiedział matkom Robsona i Safechuck’a jak bardzo był samotny, i nie ma wątpliwości, że był: zbyt sławny dla przyjaciół, zbyt mądry, aby pozwolić rodzinie zbliżyć się do niego na długo. A ponieważ wszyscy wiedzieliśmy, jak bardzo był maltretowany w dzieciństwie, łatwiej było nam przekonać się, że ten dorosły mężczyzna, który uwielbiał Piotrusia Pana i zbudował w swoim domu park przygód, był tylko nieszkodliwym, dziecięcym dziwakiem. On naszkicował historię, a my ochoczo ją wypełniliśmy, skupiając się na jednej opowieści o nadużyciach, aby zignorować inną.
Nie jest niespodzianką, że rodzina Jacksonów nie obejrzała – jak z dumą powiedzieli wielu reporterom – dokumentu. W ¶mierci, Jackson pozostaje ich krow± do zarabiania pieniędzy, tak samo jak był w życiu. Joe Jackson brutalnie popchnął swoje dzieci, a w szczególności Michaela, do światła reflektorów, bez względu na fizyczne i psychiczne koszty. Rodzina trzymała go tam w dorosłości, nawet jak było oczywiste, że był daleki od zdrowia, i twardo broniła go w obliczu coraz poważniejszych oskarżeń.
Nie ma żadnego odkupienia w historii Jacksona, tak samo wykorzystywanego przez rodzinę w śmierci jak i w życiu. Ale w jego życiu obserwowaliśmy, jak odgrywa się cykl nadużyć: jak uszkodzony mały chłopiec może dorosnąć, aby uszkodzić tak wielu innych, i dlaczego nasze współczucie dla tego, co ktoś cierpi w dzieciństwie, nigdy nie powinno nas zaślepiać na przerażające cierpienie, które następnie powodują jako dorośli.
– Ten artykuł został zmieniony 1 kwietnia 2019 r., Aby wyraźniej wyrazić punkt pisarza, że istnieją dowody na to, że osoby narażone na zaniedbanie lub nadużycie w dzieciństwie są narażone na ryzyko, że same staną się krzywdzicielami. Został on dalej zmieniony 4 kwietnia 2019 r., aby wyjaśnić, że to Chandler i jeden z chłopców, którzy złożyli zeznania w procesie Arvizo, otrzymali wypłaty finansowe.
– Hadley Freeman jest felietonistą Guardiana
{{topLeft}}
{{bottomLeft}}
{{topRight}}
.
{{bottomRight}}
{{/goalExceededMarkerPercentage}}
{{/ticker}}
{{heading}}
{{#paragraphs}}
{{.}}
{{/paragraphs}}{{highlightedText}}
- Share on Facebook
- Share on Twitter
- Share via Email
- Share on LinkedIn
- Share on Pinterest
- Share on WhatsApp
- Share on Messenger
.