Tak, osoby biseksualne naprawdę istnieją, ale nie są one bardziej – lub mniej – promiskuityczne, monogamiczne lub niezdecydowane niż ktokolwiek inny.
Jako dumny biseksualny mężczyzna, przez lata musiałem poruszać się po skomplikowanej szarej strefie, którą moja tożsamość zajmuje na spektrum seksualności. Pomimo wszystkich osiągnięć społeczności LGBTQ+, biseksualiści wciąż są postrzegani z zakłopotaniem – lub jawną pogardą – zarówno przez gejów, lesbijki, jak i osoby heteroseksualne. Od ludzi pytających mnie, czy jestem „pełnoprawnym gejem” do innych kwestionujących moje motywacje, prawdopodobnie słyszałem to wszystko.
Niestety, binarne myślenie tych, którzy zaprzeczają istnieniu biseksualności ostatecznie uciska wszystkich poprzez utrwalanie nieugiętych standardów tożsamości, czy to heteronormatywnych czy homonormatywnych. Bycie w intymności z kimś tej samej płci nie oznacza, że jesteś gejem, tak jak bycie w intymności z kimś przeciwnej płci nie oznacza, że jesteś hetero – oznacza to po prostu, że znajdujesz się gdzieś w pięknym, płynnym spektrum seksualności.
Jesteśmy więc tutaj, w naszej rzekomo oświeconej erze, a mimo to, dwupłciowość nadal istnieje. W nieszczególnej kolejności, oto kilka najbardziej męczących kłamstw, które społeczeństwo naprawdę musi przestać opowiadać o ludziach biseksualnych.
1. Biseksualiści nie istnieją.
To pierwsze i najbardziej wszechobecne kłamstwo na temat biseksualizmu. Niektórzy ludzie po prostu nie mogą zrozumieć seksualności, w której jednostki są przyciągane do więcej niż jednej płci. Możesz testować wody, ale w końcu musisz wybrać stronę – mówi się. Ale biseksualiści nie potrzebują nauki – ani aprobaty tych, których pociąga tylko jedna płeć – by udowodnić, że istnieją.
2. Biseksualiści po prostu przechodzą przez fazę.
Tak, to prawda, że wielu gejów i lesbijek używało biseksualizmu jako sposobu na złagodzenie ciosu, jakim było ujawnienie się konserwatywnym rodzicom. Wielu z nich mogło nawet identyfikować się z biseksualizmem przez pewien czas, kiedy jeszcze starali się zrozumieć swoją własną orientację. I choć coming out jest bardzo osobistą decyzją, strategie niektórych nie powinny unieważniać tożsamości większości, dla których biseksualizm nie był „schodkiem”, ale ostatecznym, konkretnym celem.
3. biseksualiści są seksualnie zachłanni.
Ludzie biseksualni nie są automatycznie bardziej rozwiązli niż jakakolwiek inna osoba – gej czy hetero. Pociąg do więcej niż jednej płci zapewnia więcej potencjalnych partnerów, ale nie zwiększa prawdopodobieństwa fizycznego lub emocjonalnego połączenia się ze wspomnianym potencjalnym partnerem. I tak jak posiadanie eklektycznego smaku wina nie czyni z kogoś alkoholika, bycie biseksualnym nie czyni cię chciwym.
4. Biseksualiści są oszustami.
Oszust to oszust. Osoby biseksualne oszukują, tak samo jak ludzie, którzy identyfikują się jako hetero, geje, transseksualiści lub cokolwiek innego. Seksualność lub tożsamość płciowa osoby nie czyni jej oszustem.
5. Wszystkie osoby biseksualne są poliamoryczne.
Chociaż poliamoria może wydawać się bardziej rozpowszechniona w społeczności queer, nie ma twardych danych, które wiązałyby poliamorię bardziej bezpośrednio z biseksualistami niż z osobami o jakiejkolwiek innej orientacji. Dążenie do tego typu struktury związku nie jest przywiązane do żadnej konkretnej seksualności.
6. Biseksualiści boją się zaangażowania.
Bycie atrakcyjnym dla obu płci nie ma nic wspólnego z zaangażowaniem. Alan Cumming odniósł się do tego błędnego przekonania w szczerym wywiadzie w zeszłym roku. „Mam zdrowy apetyt seksualny i zdrową wyobraźnię”, powiedział Cumming magazynowi Instinct. „Nadal definiuję siebie jako biseksualistę, mimo że zdecydowałem się być z Grantem. Seksualnie pociąga mnie kobieca forma, mimo że jestem z mężczyzną i po prostu czuję, że biseksualiści mają zły rap.”
7. Wszystkie kobiety są biseksualne.
Seksualizacja kobiet nie zna granic w dzisiejszej współczesnej kulturze. Ale tylko dlatego, że media głównego nurtu nadal wykorzystują kobiecą seksualność w przejrzystej próbie sprzedaży produktów, nie oznacza to, że wszystkie kobiety huśtają się w obie strony, a la Shakira i Rihanna w „Can’t Remember to Forget You”. Przykro nam, Shakira, nie kupujemy tego, co sprzedają te biodra.
8. Biseksualistów pociąga wszystko, co się rusza.
Och, proszę. To, że ktoś jest biseksualny nie oznacza, że nie ma standardów. To jest ta sama logika, której homofobiczni kolesie używają do tego, dlaczego nie chcą dzielić szatni z gejami. Chciałbyś, żebyśmy patrzyli na twoje śmieci, skarbie.
9. Biseksualistów pociąga tylko płeć binarna.
Szanowana biseksualna aktywistka Robyn Ochs (na zdjęciu) opisuje biseksualizm jako potencjał „bycia pociąganym – romantycznie i/lub seksualnie – do ludzi więcej niż jednej płci i/lub płci, niekoniecznie w tym samym czasie, niekoniecznie w ten sam sposób i niekoniecznie w tym samym stopniu.” Więc nie, nie chodzi o binarność, ludzie.
10. Biseksualiści rozprzestrzeniają HIV.
Mężczyźni uprawiający seks z mężczyznami są narażeni na nieproporcjonalnie wysokie ryzyko zakażenia HIV. Ale to nie czyni biseksualistów bardziej skłonnymi do rozprzestrzeniania choroby – podejmowanie odpowiednich środków ostrożności jest konieczne niezależnie od orientacji seksualnej. Zawsze stosuj ochronę i znaj status swojego partnera oraz swój własny.
11. Biseksualiści żyją dla trójkątów.
Trójkąt nie jest cechą charakterystyczną biseksualnego stylu życia – jest jedynie opcją, tak samo jak dla każdej innej istoty seksualnej.
12. Wymazywanie bi jest mitem.
W rzeczywistości Komisja Praw Człowieka w San Francisco opublikowała w 2011 roku 50-stronicowy raport na temat niewidzialności bi w populacji LGBT, udowadniając, że zjawisko to żyje i ma się dobrze. Jak wyszczególniła komisja, sformułowania takie jak „małżeństwa gejowskie” czy „homoseksualizm” nie są inkluzywne i wymazują tożsamość osób biseksualnych. Nawet największe festiwale Pride, których celem jest integracja, zdają się nie dostrzegać tego przesłania.
13. Biseksualiści są małą społecznością.
W 2007 roku, badanie 768 samookreślających się lesbijek, gejów i biseksualistów wykazało, że 48,9 procent z nich identyfikuje się jako biseksualiści – prawie połowa. Osoby biseksualne mogą nie mówić o tym tak głośno jak ich lesbijskie i gejowskie rodzeństwo, ale jest to bardziej prawdopodobne z powodu utrzymujących się stygmatów niż z powodu braku liczb. Czy nam się to podoba czy nie, osoby biseksualne są tutaj i zostaną na zawsze.