Jay Z, jak Che Guevara z bling on, jest złożony. Ten sentyment, wyrażony w „Public Service Announcement” (jak również przez wygląd Jaya na jego występ MTV Unplugged, gdzie twarz na jego koszulce Che była dosłownie zakryta przez jego łańcuch Roc), może być brany na wiele sposobów. Ale przez całą swoją karierę, były co najmniej dwie strony Jay Z.
Jest metodyczny rzemieślnik i artysta, który widział niebo i piekło Amerykańskiego Snu, który konstruuje technicznie szczelne rapsy wypchane sprytnymi puentami i bystrym komentarzem społecznym, który rzadko obarcza winą lub osiada na łatwych odpowiedziach. Jest też ex-hustler, który sądzi się o popową gwiazdę i nie jest ponad rzucanie pół-obrobionych wersów dla czeku (posłuchajcie, jak zabija przestrzeń w „Get This Money”, rapując o kilku różnych rzeczach w kolorze żurawiny, na przykład), ponieważ ten Jay Z nadal robi wszystko, co może, aby utrzymać pedał do metalu i nigdy nie wrócić do miejsca, z którego przyszedł.
Ale Jay prawdopodobnie twierdziłby, że jego własna dwoistość jest komentarzem, jak również – fakt, że ubóstwo doprowadziło go do sprzedaży narkotyków w pierwszej kolejności, a on nadal czuje impuls, aby zrobić wszystko, co może, aby zdystansować się od tego oznacza, że coś jest nie tak z Ameryką. I to właśnie nieustannie zmieniająca się natura tych postaci – rewolucjonista, kapitalista i rewolucyjny kapitalista, który wykrzykuje „money ain’t a thing”, a potem robi piosenkę z martwym preziem marksistów – czyni Jaya Z tak fascynującą postacią.
W tym momencie brooklyński raper, który zdobył prawie dwa tuziny nagród Grammy, istnieje już tak długo, że łatwo uznać go za coś oczywistego. Dla wielu fanów rapu nigdy nie istniał świat, w którym Jay Z był kimś innym niż monolityczną postacią w hip-hopie, której wizerunek i ideały funkcjonowały jako skrót dla samego gatunku.
Kiedy jest oczywiste, że jesteś najlepszy, ludzie często nie poświęcają czasu na zbadanie, dlaczego jesteś najlepszy, zwłaszcza gdy masz tak głęboki i zróżnicowany katalog jak Hov. Ale my poświęciliśmy ten czas i zrobiliśmy to. Pozwoliliśmy sobie stworzyć listę 20 najlepszych piosenek Jaya, więc nigdy, przenigdy nie zapomnisz, że Jay Z jest jednym z największych wszechczasów.
- „99 Problems”
- „Big Pimpin'”
- „Public Service Announcement”
- „Takeover”
- „Can’t Knock the Hustle”
- „Streets Is Watching”
- „Dear Summer”
- „Brooklyn’s Finest”
- „A Million and One Questions / Rhyme No More”
- „1-900 Hustler” (Jay Z, Beanie Sigel, Freeway, Memphis Bleek)
- „Guess Who’s Back”
- „HOVA Song”
- „Money, Cash, Hoes” (feat. DMX)
- „Heart of the City”
- Jay-Z występuje w Ziggo Dome
- „Young, Gifted and Black”
- „Threat”
- „The Joy” (The Throne feat. Pete Rock)
- „Go Crazy” (Young Jeezy feat. Jay Z)
- „Stretch & Bobbito Freestyle” (z Big L)
- „spiritual”
„99 Problems”
Mówiąc o UGK, to część Bun B na „Touched”, którą Jay cytuje w trzecim wersie tego utworu. Ale tak na poważnie, to jest sposób na zaznaczenie swojej obecności w hip-hopie. Jay Z zwabił Ricka Rubina, jednego z oryginalnych architektów gatunku, z powrotem do sfery produkcji rapu, aby uzyskać uderzający beat, który rywalizuje z jego pracą z LL Cool J czy Beastie Boys. Druga zwrotka utworu to narracja o profilowaniu rasowym, które zmusza gliniarzy do zatrzymania dilera, który ma coś do ukrycia. Jay używa swojego sprytu, by uśpić system, zabijając czas, zanim gliniarze zdążą wezwać psy do walki z narkotykami. Z Jayem grającym zarówno siebie, jak i gliniarza, jest to tak napięte, pulsujące i zabawne, jak dobra powieść kryminalna.
„Big Pimpin'”
Jako raper i marketingowiec, Jay Z zawsze miał smykałkę do współpracy z gorącymi regionalnymi raperami i pomagał im zabłysnąć w Nowym Jorku, jednocześnie pogrążając się na murawie tego artysty. Dzięki temu powstało kilka świetnych utworów, ale żaden nie jest bardziej klasyczny niż „Big Pimpin'”, hymn Jay’a o nieodżałowanym lothario z udziałem luminarzy UGK z Port Arther, Texas. Ta piosenka to klasyk z wielu powodów – Jay daje czadu, a Bun B z UGK jest w pełnej krasie i z literacką swadą puszcza bąki. Ale prawdziwym bohaterem utworu jest partner Bun’a, Pimp C, który kradnie show dzięki bezwysiłkowemu ośmiotaktowemu cudowi, w którym udowadnia, że prawdziwe playas nie pokazują; one pokazują się. (Jest też historia o tym, jak upór Pimpa groził wykolejeniem piosenki w każdy możliwy sposób, ale zamiast tego wyniósł ją do kanonicznego statusu, który posiada dzisiaj.)
„Public Service Announcement”
Czasami piosenka nie potrzebuje haczyka, kiedy każdy takt jest haczykiem samym w sobie. Tak było w przypadku tego kultowego kawałka z Czarnego Albumu, gdzie drobiazgowa konstrukcja wersów Jaya Z zrównała się z jego popowymi instynktami, aby stworzyć hymn, w którym słuchacz wisi na każdym jego słowie, podczas gdy hymniczny beat Just Blaze’a napędza cię do stratosfery.
„Takeover”
To oczywiste, że w czasach swojej świetności Jay Z posiadał żyłkę rywalizacji – można prawie usłyszeć, jak się poci, próbując prześcignąć raperów, których postrzega jako konkurencję w utworach takich jak „Welcome to New York City” Cam’rona i utwór Ja Rule/DMX „It’s Murda.” Ale ta konkurencyjność nigdy nie była bardziej widoczna niż w „Takeover”, w którym, na samplu Doors, Jay Z wbija się w Mobb Deep i rozbiera Nas’a na części, jakby przeprowadzał dowód matematyczny, zanim odrzuci resztę konkurencji z bezlitosnym bon motem, „And for all you other cats throwing shots at Jigga / You only get half a bar: fuck y’all n****z.”
„Can’t Knock the Hustle”
Pierwszy utwór z Reasonable Doubt może być po prostu najlepszy na albumie. To absolutna radość słuchać, jak Jay tka zawiłe rymy oscylujące między uliczną gadką a gładką gadką, takie jak niesamowicie sprytna czterotaktowa metafora tenisowa, która, jeśli kiedykolwiek ją usłyszał, prawdopodobnie sprawiła, że David Foster Wallace uśmiechał się od ucha do ucha. Do tego dochodzi rozbrzmiewający refren Mary J. Blige, który brzmiał jeszcze lepiej w MTV Unplugged, kiedy to Jay wyciągnął ją, aby wykonała utwór wraz z The Roots.
„Streets Is Watching”
Wielu raperów ujmuje istotne prawdy w słowa poprzez swoje rymy, ale niewielu zrobiło to z taką częstotliwością i ostrością jak Jay Z. Pierwsza połowa tego utworu z Vol. 1 to rozszerzona medytacja Jaya na temat tego, co jest zasadniczo wersją dylematu założyciela w rap grze: Jeśli cię zastrzelę, jestem bezmózgiem, ale jeśli ty mnie zastrzelisz, to jesteś sławny. Jay zaokrągla piosenkę, szczegółowo opisując denerwujące minutia i obrzydliwą paranoję życia poświęconego ulicom, mapując swoją ucieczkę z gry w procesie.
„Dear Summer”
„Emerytura” Jaya Z z rapu była mniej rzeczywistą emeryturą, a bardziej pretekstem, aby nie upuścić albumu przez kilka lat, podczas gdy próbował swoich sił w prowadzeniu Def Jam przez chwilę. Do diabła, porwał całą piosenkę na albumie Memphis Bleek’s 534, aby rzekomo wyjaśnić, dlaczego dokonał takiego wyboru, tylko po to, aby spędzić połowę utworu na szczuciu swoich wrogów i rzucaniu ostrzeżeń dla wszystkich pretendentów do jego tronu. Wszystko to, oczywiście, było porywające, jak gdyby przemówienie Michaela Jordana w NBA Hall of Fame wypadło jako czarujące i ujmujące, a nie zmartwione i małostkowe.
„Brooklyn’s Finest”
Jeśli mamy być szczerzy, lista najlepszych piosenek Jaya Z mogłaby być po prostu tracklistą Reasonable Doubt. Piosenki takie jak „Dead Presidents II”, „Can I Live”, „22 2’s”, „D’Evils” i „Friend or Foe” są oszałamiająco dobre, ale to, co naprawdę postawiło talent Jay’a w perspektywie, to oglądanie go jak idzie bar za bar ze swoim przyjacielem The Notorious B.I.G.
„A Million and One Questions / Rhyme No More”
Jay Z jest jednym z tych wiecznych, podążających w górę niedorajdów: dla niego każda wygrana oznacza czas na podjęcie kolejnego, pozornie niemożliwego wyzwania. W dziwnej sytuacji znalazł się po wydaniu swojej debiutanckiej płyty „Reasonable Doubt”. Album został powszechnie okrzyknięty klasykiem ze względu na solidne jak skała brzmienie i zdumiewającą pewność siebie Jaya oraz jego liryczne wyczucie, ale sprzedaż Jaya nie dorównywała wiarygodności, jaką zdobył ten album. Tak więc głównym pytaniem prowadzącym do drugiego albumu Jaya Vol. 1… In My Lifetime było: czy tym razem liczby dorównają gładkiej gadce Jaya? To wielkie pytanie, oczywiście, pojawiło się w formie kilku małych – dokładnie milion i jeden – którymi Jay się zajął, a następnie położył do łóżka na tej podwójnej dawce produkcji DJ Premier.
„1-900 Hustler” (Jay Z, Beanie Sigel, Freeway, Memphis Bleek)
To prawdopodobnie najzabawniejsza – i być może najdziwniejsza – piosenka w katalogu Jaya Z. Jest to piosenka koncepcyjna, w której Beanie Sigel prowadzi linię doradczą 1-900 dla, uh, hustlerów, kierując rozmowy do Jaya, Memphisa Bleeka i Freewaya. Ciężko wskazać najbardziej niesamowity moment – jest to podrzucenie pomiędzy pozornie przypadkową wypowiedzią Jaya: „FYI, nigdy w życiu nie zostałem okradziony”, a momentem, w którym Beanie odkłada gościa na bok, tylko po to, aby później na niego nakrzyczeć w piosence.
„Guess Who’s Back”
Jednym z niezaprzeczalnych highlightów kompilacji Jay’s The Dynasty: Roc La Familia kompilacja była „This Can’t Be Life”, w którym Jay, Roc-A-Fella signee Beanie Sigel i ikona Houston Scarface dostał tak ciemne i głębokie, że wyprodukowany przez Kanye utwór prawie stał się współczesną piosenką bluesową. „Guess Who’s Back,” z późnego okresu klasyka Face’a „The Fix,” jest w zasadzie odwrotnością tego utworu, w którym ci sami kluczowi gracze celebrują te same ulice, nad którymi ubolewali w „This Can’t Be Life.”
„HOVA Song”
Wstęp do Vol. 3… The Life and Times of S. Carter wydawał się zaprojektowany w laboratorium, aby słuchacz czuł się niepowstrzymany. Ten jednowersowy cud zawierał więcej swaggeringowych klejnotów niż całe albumy większości innych raperów.
„Money, Cash, Hoes” (feat. DMX)
Jeśli byłeś raperem pod koniec lat 90. i naprawdę chciałeś doprawić swój album, zadzwoniłeś do DMX-a. Szarpiące arpeggia klawiszowe Swizz Beatza i tępy bassline pomogły utworowi poczuć się jak nerwowy hymn walki, a gdy tylko usłyszałeś charakterystyczny growl Dark Man X na intro do tego singla Vol. 2… Hard Knock Life, wiedziałeś, że Jay ma zamiar podnieść sprawy na wyższy poziom.
„Heart of the City”
Prawdopodobnie najbardziej definitywnym artystycznym oświadczeniem Jay’a było The Blueprint, album z 2001 roku, w którym Jay przeszedł od siły w grze rapowej do jednoosobowego ruchu. Wszyscy zawsze pamiętają popowy hit „Izzo” i kwaśny „Takeover”, ale prawdziwą apoteozą albumu był utwór „Heart of the City”, w którym Jay jasno daje do zrozumienia, dlaczego jest najlepszy w okolicy.
„Young, Gifted and Black”
Jednym z instrumentali, którymi Jay Z zajął się na swoim mixtape S. Carter Collection, był „Young, Gifted and Black” Big Daddy Kane’a. Jay czyni z tytułu piosenki ironiczny żart, ponieważ trzyma przywileje białego świata w jednej ręce, podczas gdy pokazuje ubóstwo kaptura w drugiej, rapując: „Y’all musi być naprawdę w niebie, niech ktoś powie Bogu, że mamy tu kilka pytań.”
„Threat”
Częścią tego, co jest tak wspaniałe w Jay’u Z, jest jego zdolność do sprawiania, że techniczna i liryczna błyskotliwość brzmi bez wysiłku. Dlatego czasami, to po prostu wysublimowana zabawa usłyszeć Jay Z mówić trochę smack. I to jest dokładnie to, co zrobił w „Threat”, nad bitem, który producent z Północnej Karoliny 9th Wonder stworzył w 20 minut, zawierając faux-menacing yowls od Cedric the Entertainer i kulminując w jednej z najbardziej jaskrawych gróźb Jaya: „Zabiję cię, popełnię samobójstwo i zabiję cię ponownie.”
„The Joy” (The Throne feat. Pete Rock)
„The Joy” Kanye Westa i Jaya Z, który pierwotnie wypłynął jako część serii G.O.O.D. Fridays Yeezy’ego, był wydarzeniem w taki sam sposób, w jaki długo oczekiwane ponowne spotkanie z członkiem rodziny jest wydarzeniem. Utwór ten był pierwszym połączeniem Jaya z jego kolegą, weteranem nowojorskiego rapu Pete’em Rockiem i podczas gdy wersy Kanye oscylują między głupimi żartami o seksie i aforyzmami o samouwielbieniu, Jay traktuje flip Curtisa Mayfielda Rocka z szacunkiem, rapując o swoim dzieciństwie z mieszanką nostalgii i żalu.
„Go Crazy” (Young Jeezy feat. Jay Z)
W połowie 2000 roku, Jay Z był pozornie na emeryturze, a jego gościnne wersy były rzadkie. Ale nie mógł pomóc, ale poszedł na całość w „Go Crazy” Young Jeezy’ego, jeżdżąc po nieskazitelnej soulowej pętli Dona Cannona, aby dokonać autokanonizacji, śledząc swoją drogę z pułapki na szczyt.
„Stretch & Bobbito Freestyle” (z Big L)
„Jeśli chcesz umieścić swojego człowieka na zbyt można to zrobić razem,” legendarna osobowość radiowa i DJ Bobbito Garcia powiedział Big L na antenie po tym, jak pojawił się na show Stretch i Bobbito z jego przyjacielem Jay Z w tow. Po wykopaniu niesamowitego freestyle’u, L zachęcił swojego ziomka, by ten uderzył w mikrofon. Nieznany wtedy Jay wślizguje się na bit z podwójnym rytmem, który jednak pokazał niesamowitą wygodę Jaya na mikrofonie. On i L wymieniają się wersami przez dziewięć minut, dając tak uderzający tag-teamowy występ, że kiedy Jay słuchał tego freestyle’u do dokumentu „Stretch and Bobbito: Radio that Changed Lives”, nawet on nie mógł pomóc, ale był pod wrażeniem.
„spiritual”
Powszechne jest twierdzenie, że Jay Z stracił krok w swoich późniejszych latach i prawdą jest, że jego ostatnie solowe wysiłki, takie jak „Magna Carta Holy Grail” i „Kingdom Come”, nie do końca żyją tak jak jego klasyki. Ale w 2016 roku Hova upuścił jeden z najbardziej politycznie naładowanych utworów w swojej karierze, odpowiedź na śmierć Altona Sterlinga i Philando Castile’a z rąk policji, odnosząc się do cykli ubóstwa i profilowania rasowego, które są endemiczne dla czarnej społeczności.
.