Dear Abby: Jestem mężatką i byłam szczęśliwie zamężna przez wiele lat. Zakochałam się jednak w mężczyźnie, z którym pracuję. On również jest żonaty i bardzo mnie pociąga. Czy to możliwe, aby być zakochanym w dwóch osobach w tym samym czasie? Ten mężczyzna wkrada się w każdą moją myśl, a kiedy nie jestem w pobliżu niego, jestem absolutnie nieszczęśliwa, mimo że w domu jestem bardzo szczęśliwa. Czy romans, jeśli jest dyskretnie prowadzony, byłby nieszkodliwy?
Totally Vexed
Drogi Vexed: Proszę natychmiast się „ujawnić” i usunąć się z obecnego miejsca pracy. Poza zasięgiem wzroku – poza zasięgiem umysłu. A ty jesteś poza swoim, jeśli myślisz, że ta sytuacja może mieć szczęśliwe, nieszkodliwe zakończenie.
Może ból zawarty w poniższym liście przeniknie do ciebie na tyle, byś zdał sobie sprawę, dokąd zmierza ten mały ”taniec godowy”:
Droga Abby: Dziesięć lat temu zostawiłem żonę i pięcioro nastolatków, by poślubić moją sekretarkę, z którą miałem romans. Czułem, że nie mogę bez niej żyć. Kiedy moja żona dowiedziała się o nas, rozsypała się na kawałki. Rozwiedliśmy się. Moja żona poszła do pracy i dobrze wychowywała nasze dzieci. Dałem jej dom i część mojej emerytury.
Jestem dość szczęśliwy w moim drugim małżeństwie, ale zaczynam widzieć rzeczy w innym świetle. Uderzyło mnie to, gdy ostatnio byłem gościem na weselu naszego najstarszego syna. To wszystko, czym byłam – gościem. Nie jestem już uważany za część rodziny. Moja pierwsza żona znała wszystkich obecnych i była obsypywana czułościami. Ponownie wyszła za mąż, a jej mąż został ciepło przyjęty do kręgu, który kiedyś był naszym. Podali próbną kolację i usiedli obok mojego syna i jego narzeczonej. Obok nich siedziały inne nasze dzieci i ich ukochane. Byłem dumny, że mam u swego boku młodą, piękną żonę, ale to nie zrekompensowało mi bólu, gdy zdałem sobie sprawę, że moje dzieci nie kochają mnie już tak, jak kiedyś. Traktowały mnie z uprzejmością, ale nie było prawdziwej troski.
Tęsknię za moją rodziną, zwłaszcza w czasie świąt. Wiem teraz, że moja druga żona nigdy nie będzie naprawdę zaakceptowana, ponieważ ona była powodem, dla którego opuściłem moją żonę i rodzinę.
Piszę w nadziei, że inni rozważą wszystkie konsekwencje zanim zrobią to, co ja zrobiłem.
Dziesięć lat później i bardzo mi przykro
Drogi Przepraszam: Twoje spojrzenie z perspektywy 20-20 lat prawdopodobnie nie zrobi dużego wrażenia na osobie, która może teraz doświadczać upojnej pasji, która ogarnęła Cię 10 lat temu. Czy taki list zmieniłby Twój sposób postępowania? Być może. Może nie. Czytelnicy?
Do książeczki Abby, ”Jak być popularnym: You`re Never Too Young or Too Old”, wyślij czek lub przekaz pieniężny na 2,50$ oraz długą, ostemplowaną (39 centów), zaadresowaną do siebie kopertę na adres: Dear Abby, Popularity, Box 447, Mt. Morris, Ill. 61054.