Prawie tak długo jak ludzkość miała szczepionki, miała również propagandystów, którzy próbowali przestraszyć ludzi przed ich użyciem. Wśród wielu medycznych pytań rozważanych w czasopiśmie The Lancet w późnych latach 1890 i wczesnych 1900 – „Siwe włosy i stany emocjonalne”, „W pochwale rumu i mleka”, „O wartości sera jako dietetycznego zasobu w cukrzycy” – są listy debatujące nad skutecznością szczepionki przeciwko ospie, wiek, w którym dzieci powinny ją dostać, ryzyko szczepionki w stosunku do choroby, i zakres, w którym lokalne władze powinny egzekwować obowiązkowe szczepienia w przypadku epidemii.
Wprowadzające w błąd twierdzenia, które Amerykanie wkrótce usłyszą na temat nowo wydanych szczepionek COVID-19 są niemal identyczne z twierdzeniami wysuwanymi na temat szczepień przeciwko ospie wietrznej 120 lat temu: Składniki są toksyczne i nienaturalne; szczepionki są niewystarczająco przetestowane; naukowcy, którzy je produkują są znachorami i spekulantami; kultury komórkowe zaangażowane w niektóre zastrzyki są obrazą dla religii; władze pracujące nad ochroną zdrowia publicznego są winne tyrańskiego przekroczenia uprawnień. W British Medical Journal w tym okresie, dr Francis T. Bond martwi się o to, co zrobić z anty-szczepionkowcami jego epoki i ich argumentami, które od tego czasu stały się dobrze wytartymi bredniami, ponieważ są skuteczne w straszeniu ludzi.
Dzisiejsi aktywiści anty-szczepionkowi, jednakże, cieszą się szybkością, skalą i zasięgiem znacznie większym niż ci z czasów dr Bonda. Oddolny, sieciowy aktywizm napędza rozprzestrzenianie się antyszczepionkowej propagandy COVID-19. Amerykanie będą wkrótce świadkami zalewu tweetów, wpisów i dowcipnych memów, które będą próbowały podkopać zaufanie do szczepionek. Zdolność społeczeństwa do powrotu do pozorów normalności zależy od tego, jak skutecznie władze odpowiedzialne za zdrowie publiczne przeciwdziałają tej dezinformacji i jak wytrwale media i platformy internetowe powstrzymują się od jej wzmacniania – ale także od tego, czy przeciętni Amerykanie uznają, że materiały, na które klikają i którymi się dzielą, mają konsekwencje w świecie rzeczywistym.
Juliette Kayyem: Miesiąc, w którym pandemia zaczęła się kończyć
Celowa kampania przeciwko szczepionce już się rozpoczęła. W ciągu 48 godzin od otrzymania przez pierwszych ludzi w USA szczepionki Pfizera, aktywiści antyszczepionkowi rozpowszechniali historie o reakcjach alergicznych i dzielili się twierdzeniami o przyjaciołach przyjaciół, których szczepionka rzekomo zraniła lub zabiła.
More by this writer
Public-opinion pollling indicates that tens of millions of Americans are what physicians call „vaccine hesitant,” and stories of people who experience harsh side effects from the injection, or die for completely unrelated reasons after receiving it, will inevitably find an audience. Ale wiele opowieści o szczepionkowych horrorach będzie miało swój początek w dobrze ugruntowanych komorach echa antyszczepionkowych prawdziwych wyznawców, w tym wielu z tych samych ludzi, którzy aktywnie odrzucają naukowe dowody, które konsekwentnie potwierdzają bezpieczeństwo dziecięcych szczepień przeciwko odrze i innym chorobom. Niektórzy, tacy jak Robert F. Kennedy Jr, wykorzystują pseudonaukę i próbują skupić uwagę opinii publicznej na nietypowych zdarzeniach niepożądanych. Inni omijają nawet próbę stworzenia forniru naukowej legitymizacji i zamiast tego wprost przyjmują teorie spiskowe. Od 2018 r. społeczności antyszczepionkowe intensywnie krzyżowały się z QAnon i innymi paranoicznymi fantazjami. Uczestnicy grup antyszczepionkowych online często widzą posty twierdzące, że rząd używa szczepionek COVID-19, aby potajemnie wszczepiać ludziom identyfikatory mikroczipów, lub że składniki szczepionek zamienią ludzi w anteny 5G.
W dzisiejszej sieciowej formie aktywizmu, zdeterminowane grupy – tak różne jak Beyoncé’s Beyhive, zwolennicy QAnon, lub fanatycy K-popu, którzy przejęli pro-Donald Trump Twitter hashtagi podczas kampanii 2020 – wykorzystują cały ekosystem social-media do promowania rzeczy, w które wierzą. Jeśli uda im się sprawić, by mem lub hashtag stał się trendem w sieci, często otrzymują też informacje w mediach drukowanych lub telewizyjnych, dzięki czemu ich przekaz dociera do znacznie większej liczby odbiorców. W ten sposób rozprzestrzeniają się narracje oddolne.
Renée DiResta: Spiski pochodzą z wewnątrz domu
Do 2010 roku większość mediów nadawczych i drukowanych przestała pokrywać zdyskredytowane twierdzenia, że szczepionki spowodowały autyzm. Jednak media społecznościowe oferowały możliwość ominięcia medialnych stróżów i dotarcia z ideami bezpośrednio do opinii publicznej, więc organizacje antyszczepionkowe, takie jak National Vaccine Information Center (Krajowe Centrum Informacji o Szczepionkach), priorytetowo traktowały ustanowienie silnej obecności społecznej na najważniejszych platformach. Zwiększały one liczbę odbiorców na swoich własnych stronach na Facebooku, a także promowały swoje treści w społecznościach zajmujących się zdrowym trybem życia, w kręgach naturalnych rodziców oraz w grupach sprzeciwiających się genetycznie modyfikowanym składnikom żywności. W 2015 r., kiedy spadające wskaźniki uodpornienia dzieci skłoniły stany do ograniczenia zwolnień z wymaganych szczepień, grupy antyszczepionkowe zaczęły prowadzić bardziej agresywną ewangelizację. Skoordynowały swoje działania, aby zdominować hashtagi dotyczące zdrowia publicznego, pierwotnie przeznaczone do promowania szczepień przeciwko grypie. Aktywnie zabiegały o wpływowych celebrytów z dużą liczbą obserwujących na Instagramie i YouTube. Sondowali w poszukiwaniu osób o przeciwnych poglądach.
Te strategie dobrze im służyły. W 2015 roku, jako świeżo upieczona mama, pomagałam założyć grupę proszczepionkową o nazwie Vaccinate California, która dążyła do wprowadzenia na szczeblu stanowym przepisów mających na celu poprawę wskaźników szczepień szkolnych po wybuchu epidemii odry w Disneylandzie. Wraz z kolegą naukowcem zajmującym się danymi udokumentowaliśmy, jak aktywiści antyszczepionkowi celowo zmienili strategię przekazu z możliwego do udowodnienia i zdyskredytowanego twierdzenia („Szczepionki powodują autyzm”) na deklarację polityczną („Wymogi szczepień są przekroczeniem uprawnień przez rząd”). Podczas debaty nad ustawą, zamieścili antyszczepionkowe memy używając hashtagów Tea Party takich jak #TCOT („Top Conservatives on Twitter”) i #2A (dla Drugiej Poprawki), przyciągając nowych ewangelistów z tych społeczności – i ustanawiając połączenia, które wykorzystali podczas innych lokalnych walk legislacyjnych, a ostatnio podczas protestów przeciwko zamykaniu firm i nakazom pozostania w domu.
Ta zmiana w skupieniu wiadomości z dezinformacji zdrowotnej do oświadczeń politycznych przyjdzie stanowić wyzwanie dla platform technologicznych, kiedy zaczęli debatować, co zrobić z rosnącym ruchem; w 2019 r., po więcej ognisk odry i kilka zapytań kongresowych, zespoły polityki na Facebooku, Twitterze i YouTube zaczęły podejmować działania. Próbowali różnych podejść: zmniejszenie zasięgu postów użytkowników zawierających fałszywe twierdzenia dotyczące szczepionek; zakaz reklam zawierających te twierdzenia; i usunięcie grup antyszczepionkowych z silników rekomendacji. Ale firmy technologiczne pozwoliły, by treści pozornie polityczne nadal były traktowane jako wolna ekspresja. „Szczepionki powodują autyzm” naruszyło politykę; „Szczepionki szkolne są tyranią rządu” nie.
Budowanie ruchu antyszczepionkowego rozszerzone offline, jak również. Uznając, że publiczny stereotyp antyszczepionkowców był taki, że byli oni skrajnie biali i zamożni, mieszczańscy bohemiści, którzy nazwali swoje dzieci po kalifornijskich roślinach – liderzy antyszczepionkowców zaczęli ścigać zwolenników mniejszości. Ich celem stała się społeczność somalijska w Minnesocie i ortodoksyjna społeczność żydowska w Brooklynie. (Kilka lat później obie te grupy doświadczyły dużych epidemii odry). Kennedy dotarł do Louisa Farrakhana, przywódcy Narodu Islamu, z twierdzeniami, że rząd ukrywa fakt, iż szczepionka na odrę powoduje autyzm u czarnych chłopców. Członkowie społeczności Narodu Islamu stali się widoczną obecnością na kalifornijskich wiecach antyszczepionkowych; Farrakhan regularnie wypowiada się dziś przeciwko szczepionkom.
Te bitwy o narrację otaczającą dziecięce szczepienia były w pewnym sensie ograniczone do społeczności rodzicielskich; większość dorosłych nie szuka regularnie informacji o dziecięcych zastrzykach. Teraz jednak Ameryka ma zamiar rozpocząć bitwę o uodpornienie całego kraju przeciwko COVID-19. Tym razem wszyscy zwracają uwagę na temat szczepionek. Wszyscy szukają informacji. A internetowe, sieciowe frakcje, które od dawna walczyły o osłabienie zaufania do szczepionek, uznają, że to jest ich moment.
Antyszczepionkowy aktywizm wokół COVID-19 to coś więcej niż tylko dezinformacja. To słowo nie oddaje odpowiednio celowości strategii przekazu, które liderzy ruchu świadomie zaczęli przyjmować w styczniu 2020 roku. Liderzy ruchu antyszczepionkowego nie rozprzestrzeniają tego materiału przypadkowo. Jest to celowe. W rzeczy samej, wielu z nich próbuje czerpać zyski ze sprzedaży „detoksów” i witamin, które, jak twierdzą, zapobiegną COVID-19, albo też mają do wypromowania książki lub e-kursy. Nawet skoordynowane znaki protestu pojawiające się na wiecach i na wiaduktach autostradowych są sprzedawane aktywistom, którzy je umieścili. To propaganda – kampania marketingowa dla idei. Najbardziej aktywni zwolennicy ruchu, ludzie rozpowszechniający antyszczepionkowe przesłanie na wszystkich platformach społecznościowych, są prawdziwymi wyznawcami. Walka toczy się o uwagę przeciwników, ciekawskich, wątpiących.
Przeciwstawienie się oddolnej, napędzanej oddolnie propagandzie jest poważnym wyzwaniem dla każdego, kto chce, aby wysiłek szczepień zakończył się sukcesem, a pandemia ustała. Ponieważ większość z nich odbywa się w mediach społecznościowych, często postrzega się je jako problem mediów społecznościowych. Jest to częściowo prawda: Laissez-faire w Dolinie Krzemowej pozwoliło tym frakcjom rosnąć przez lata. Platformy zaczęły podejmować znaczące działania w celu zminimalizowania wpływu stron antyszczepionkowych dopiero w 2019 r., po dużych epidemiach odry na Brooklynie i Samoa. Ponieważ stare choroby zyskały nowe przyczółki, Kongres zaczął zadawać pytania dotyczące amplifikacji i rekomendacji dezinformacji zdrowotnej.
Platformy technologiczne kontynuowały swoje nowo odnalezione zaangażowanie w przeciwdziałanie dezinformacji zdrowotnej w tym roku, ponieważ COVID-19 rozprzestrzenił się na całym świecie. Jednakże, wyniki były mieszane: Aktywiści antyszczepionkowi wcześnie zareagowali na nowy patogen. Kiedy wiadomości z Chin dopiero zaczynały wskazywać, że coś jest strasznie nie tak, antyszczepionkowcy już wysuwali twierdzenia, że choroba jest szeroko zakrojonym spiskiem mającym na celu wymuszenie obowiązkowych szczepień dla dorosłych. Pomimo skoordynowanych wysiłków mających na celu rozprawienie się z dezinformacją zdrowotną po wybuchu epidemii odry, niektórzy z antyszczepionkowych influencerów starej gwardii – w tym Kennedy – którzy zwrócili się w stronę siania paniki związanej z koronawirusem, odnotowali ogromny wzrost liczby odbiorców.
Social-media takedowns nie są właściwym podejściem do tych treści, ponieważ zamieniają propagandę w zakazaną wiedzę, często zwiększając popyt. Obniżanie rangi i deprecjonowanie treści antyszczepionkowych może zminimalizować ich zasięg, ale nie rozwiązuje problemu braku zaufania do instytucji, produktów farmaceutycznych czy rządu. Przywrócenie tego zaufania wymaga znacznie więcej pracy, ale czas się skończył. Szczepionki przeciwko koronawirusom są nowe, bez wieloletnich danych na temat skuteczności i długoterminowych skutków. Zostały one również upolitycznione, i to nie tylko przez entuzjastów QAnon; podczas kampanii 2020, wielu po lewej stronie, w tym nominowani przez Demokratów Joe Biden i Kamala Harris, wyraziło zaniepokojenie otrzymaniem szczepionki, którą administracja Trumpa pospiesznie zatwierdzała.
„Prebunking”- prewencyjnie zajmując się dezinformacją, którą ludzie prawdopodobnie zobaczą- może być drogą naprzód. Wszystkie szczepionki i leki niosą ze sobą pewne ryzyko, a niewielki odsetek ludzi będzie miał niepożądane reakcje. Te historie będą nagłaśniane w mediach społecznościowych, a media będą musiały zdecydować, jak umieścić je w kontekście. Według CDC, 655.000 osób umiera z powodu chorób serca w Stanach Zjednoczonych w typowym roku. Co najmniej kilka z setek milionów Amerykanów, którzy mają być zaszczepieni w 2021 roku, nieuchronnie dozna zawału serca wkrótce potem. Aktywiści antyszczepionkowi prawdopodobnie obwinią za te zgony firmę Pfizer lub Moderna. Ta strategia – łączenie rozbieżnych incydentów w nadrzędną narrację o niebezpieczeństwie i szkodzie – była skuteczna dla ruchu do tej pory.
W dodatku do roszczeń zdrowotnych, niektórzy aktywiści, szczególnie konserwatywni influencerzy, będą mrocznie ostrzegać przed zbliżającymi się rządowymi mandatami i „przymusowymi szczepionkami” bez żadnych dowodów, że taki program zostanie wprowadzony w życie. Będą odwoływać się do praw jednostki i lekceważyć ideę, że szczepienia przynoszą korzyści szerszej społeczności.
Zwalczanie oddolnej propagandy wymaga zrozumienia dróg, którymi rozprzestrzenia się informacja. Fałszywe narracje będą przenosić się z antyszczepionkowych izb echa do masowej publiczności za pośrednictwem mediów społecznościowych, a także relacji w mediach lokalnych i głównego nurtu. Przeciwdziałanie tej dezinformacji wymaga wysiłku całego społeczeństwa.
Renée DiResta: Eksperci od wirusów nie docierają z przekazem
Wykrywanie pojawiających się narracji nie jest już wyzwaniem, jakim było kiedyś; dobre dane o trendach w mediach społecznościowych są coraz łatwiejsze do uzyskania. Podczas gdy widoczność na niektórych platformach, takich jak WhatsApp, pozostaje wyzwaniem, większość kampanii propagandowych szybko pojawia się w głównych przestrzeniach społecznych, gdzie badacze mogą zrozumieć, co się rozprzestrzenia i które społeczności to widzą.
Prawdziwe wyzwanie polega na przeciwdziałaniu narracjom antyszczepionkowym za pomocą dokładnych informacji, które mogą pomóc wzbudzić zaufanie. Agencje zdrowia i platformy technologiczne muszą współpracować z grupami religijnymi i obywatelskimi, które cieszą się zaufaniem docelowych społeczności, zapewniając im zasoby i finansowanie oraz pomagając im dotrzeć do odbiorców. Spiski rozwijają się w środowiskach o niskim poziomie zaufania. Jeśli pewne społeczności generalnie nie ufają rządowi w sprawach zdrowia, ludzie, którym ufają, muszą być częścią rozmowy. Kiedy, na przykład, ultraortodoksyjna społeczność żydowska w Brooklynie doświadczyła epidemii odry z powodu zinternalizowanych błędnych informacji na temat szczepionek, ultraortodoksyjna pielęgniarka, która rozumiała obawy społeczności, poprowadziła wysiłki, aby walczyć z empatią.
Urzędy zdrowia i urzędnicy państwowi muszą komunikować się z opinią publiczną w sposób przejrzysty. Czy szczepionka ma efekty uboczne? Omów je. Czy pewne przesłanki sugerują, że nie jest ona tak skuteczna, jak przewidywano? Powiedzcie o tym opinii publicznej, ponieważ jakiś fotelowy ekspert w mediach społecznościowych z pewnością to zrobi. Media również mają tu do odegrania rolę, zarówno w tym, jak informują o incydentach związanych ze szczepieniami, jak i w tym, jak kontekstualizują informacje pochodzące od władz. Mętny przekaz na temat masek – które agencje zdrowia początkowo zniechęcały społeczeństwo do ich używania – od tamtego czasu stanowi zachętę dla przeciwników masek. Unikanie zamieszania i błędnych wyobrażeń na temat szczepionek od samego początku jest sprawą najwyższej wagi.
I wreszcie: Wszyscy Amerykanie muszą być świadomi tego, co dzielimy. Każdy z nas ma niezwykłą moc wzmacniania treści. Wiąże się to z proporcjonalną odpowiedzialnością, której większość użytkowników jeszcze w pełni nie przyswoiła.
To jest podejście całego społeczeństwa, którego potrzebujemy. Pozwalanie na podważanie zaufania do szczepionek ma wpływ na rzeczywistość. Ani firmy zajmujące się mediami społecznościowymi, ani instytucje zdrowotne nie działały zdecydowanie w celu powstrzymania lub przeciwdziałania ruchowi antyszczepionkowemu podczas jego gwałtownego wzrostu od 2015 r. do chwili obecnej. W odpowiedzi antyszczepionkowcy wyhodowali cyfrową armię, żerując na lękach rodziców za pomocą tych samych historii, które dr Bond bemoaned w swoich listach na przełomie ubiegłego wieku. Poprosił on czytelników The Lancet o powiadamianie go o wystąpieniach Anti-Vaccination League w jego społeczności. „Będę szczęśliwy, jeśli każdy z czytelników, którzy mogą być świadomi propozycji, aby dać takie wykłady w ich własnym bezpośrednim sąsiedztwie, uprzejmie skomunikuje się ze mną tak szybko, jak to możliwe,” pisał, „w celu, że wysiłki mogą być podjęte, aby umieścić wykładowcę i jego fałszywe oświadczenia w ich właściwym świetle przed społeczeństwem.” Podobna czujność jest niezbędna teraz.