Dla urodzonego na Hawajach muzyka Jacka Johnsona idealny dzień zaczyna się od porannego surfowania przed przygotowaniem dzieci do szkoły, po którym następuje popołudniowa kąpiel na lokalnej plaży i podwórkowe jam session. Pomiędzy łapaniem fal, sprzedażą ponad 15 milionów albumów na całym świecie i wyprzedanymi trasami koncertowymi, Johnson – rodowity mieszkaniec Oahu, który zaczął surfować z ojcem w wieku pięciu lat – lubi stosować swój zielony kciuk w swoim przydomowym ogródku.
(Fotografia Cedric Angeles)
„To nic zbyt imponującego,” mówi w typowy dla siebie przyziemny sposób. „To mały organiczny ogródek na zewnątrz naszego domu. Uprawiam jarmuż, boćwinę szwajcarską, szpinak, pomidory, bok choy, bakłażana … Uprawiam też coś, co na Hawajach nazywamy kalo, a co znacie jako taro. Moje studio znajduje się w odległości krótkiej przejażdżki rowerem, co oznacza, że w czasie nagrań zespół może wybrać składniki sałatki prosto z ogrodu.”
Kiedy nie pisze piosenek, nie surfuje lub nie zajmuje się swoim warzywniakiem w domu, który dzieli z żoną Kim i ich trójką dzieci, Johnson współpracuje z organizacjami zajmującymi się pomocą środowiskową i filantropijną, w tym z Fundacją Kokua Hawaii, którą stworzył z Kim w 2003 roku.
(Photography by Cedric Angeles)
W 2008 roku, sławnie przekazał 100 procent zysków ze swojej trasy koncertowej lokalnym organizacjom non-profit poprzez swoją nowo założoną Johnson Ohana Charitable Foundation. „Pasjonuje mnie uczenie dzieci odpowiedzialności za środowisko” – mówi 38-letni artysta, który właśnie wydał swój szósty album From Here To Now To You. „Wspieranie edukacji ekologicznej w szkołach, aby dzieci mogły być zarządcami wyspy. Około 80-90% naszego jedzenia jest wysyłane na Hawaje, co jest szalone, biorąc pod uwagę, że moglibyśmy je uprawiać tutaj.” Zrównoważony rozwój i rolnictwo to tematy bliskie jego sercu – w szczególności zagrożenie modyfikacjami genetycznymi dla lokalnie uprawianych na Hawajach produktów, takich jak papaja, kukurydza i soja. W rzeczywistości styl życia Johnsona jest tak daleki od typowej trajektorii gwiazdy rocka, jak to tylko możliwe bez wyrzucania gitary Cole Clark do oceanu.
W wieku 17 lat Johnson był najmłodszym zaproszonym do finałów w Pipeline Masters w Oahu, Superbowl surfingu. Chwilę później doznał kontuzji podczas surfowania, która pozostawiła go z 150 szwami i bez przednich zębów. To właśnie podczas rekonwalescencji Johnson wziął do ręki gitarę akustyczną i zaczął na poważnie szlifować swoje umiejętności muzyczne. „Studiowałem film w college’u” – wspomina. „Potem zacząłem kręcić kilka filmów o surfingu, wtedy też poznałem Kelly’ego Slatera. Kelly przekonał mnie, żebym robił muzykę do klipów, do czego początkowo podchodziłem dość nieśmiało, i od tego momentu wszystko się rozkręciło”.”
(Photography by Cedric Angeles)
Homegrown Living
Dzisiaj Slater pozostaje w najbliższym kręgu przyjaciół Johnsona, a dwaj często zbierają się razem z rodziną i przyjaciółmi z Fundacji Kokua Hawaii i odwiedzają lokalny rynek rolników przed zorganizowaniem lokalnie uprawianej kolacji. „Każdy lubi przynosić rzeczy, które wyhodował w swoim ogrodzie – to trochę jak rywalizacja. Hawaje są dość łatwym miejscem do uprawy” – mówi Johnson. Jeśli chodzi o danie popisowe, trudno nie wspomnieć o bananowych naleśnikach, którym piosenkarz poświęcił piosenkę na swoim albumie In Between Dreams. „Zawsze lubię dodawać do nich dużo puree z bananów i orzechów makadamia” – radzi. „Lubię też robić Lau Lau, tradycyjny hawajski posiłek, w którym zawijasz rybę (lub słodkie ziemniaki) z dużą ilością świeżych warzyw i taro w liść herbaty i gotujesz na parze w imu, który jest podziemnym hawajskim piecem.”
(Photography by Cedric Angeles)
Life’s a beach
Pomimo globalnej rozpoznawalności, Johnson nadal jest w stanie cieszyć się słynnymi falami Oahu bez bycia mobbingowanym przez fanów. „Jest tu całkiem spokojnie”, mówi. „Większość mieszkańców zna mnie całe życie, bo tu się wychowałem, więc czuję się całkiem bezpiecznie. Od czasu do czasu latem, gdy idę popływać, muszę zapuścić włosy lub brodę. Myślałem o zapuszczeniu wąsów.”
Znak firmowy artysty to bez wątpienia produkt wychowania na diecie słońca i surfingu. „Dorastałem z dźwiękiem wody wokół mnie. Nie można też nie doceniać tego, co słońce i morze robi dla twojego umysłu.” W przeciwieństwie do wielu innych Hawajczyków w sztukach performatywnych, Johnson nie ma planów, aby w najbliższym czasie przeskoczyć na kontynent amerykański. „Jestem zbyt przywiązany do surfowania na co dzień” – żartuje. „A Hawaje po prostu mają w sobie to coś wyjątkowego – nie możesz pomóc, ale się przywiązać.”
(Photography by Cedric Angeles)
Choć szybko odrzuca etykietki „pro surfera” na swój temat, (choć wielu przyjaciół, w tym Mark Healey, na zdjęciu powyżej, to pro surferzy) nie jest tajemnicą, że Johnson zrobił swoje wejście na globalną scenę na arenie surfingu.
„Czuję, że cały 'profesjonalny surfing’ rzecz dostaje przesadzone trochę,” on bagatelizuje. „Wiele dzieciaków, w których dorastałem, dało surfingowi szansę – to właśnie robiłeś w Oahu.”
Pytany o swoje najlepsze miejsca do surfowania na całym świecie, Johnson wymienia Bells Beach na wybrzeżu Wiktorii i Wollongong na południowym wybrzeżu Nowej Południowej Walii w Australii jako niektóre ze swoich ulubionych przerw, obok Byron Bay, gdzie artysta nie był obcy w lokalnym składzie Bluesfest. „Zasadniczo mogę znaleźć dobrą plażę bez względu na to, gdzie jestem w trasie” – mówi Johnson.
(Foto Cedric Angeles)
From Here To Now To You jest już dostępny za pośrednictwem Universal Music. Aby posłuchać pierwszych pięciu utworów z albumu, kliknij tutaj.