Lars Ulrich z METALLICA mówi, że nie przejmuje się już krytyką ludzi dotyczącą jego umiejętności perkusyjnych. Rozmawiając z magazynem fanklubu METALLICA’s So What!, urodzony w Danii muzyk powiedział: „W przeciwieństwie do lat temu, w zasadzie nie czytam żadnych wywiadów, które udzielają inni chłopaki. 20 czy 30 lat temu wszyscy siedzieliśmy i czytaliśmy każdą stronę Kerrang! i każdą stronę magazynu Circus, sprawdzaliśmy, co mówi taki czy owaki, co mówią inni członkowie zespołu, co James mówi o tym czy tamtym. Teraz nie ma nic z tych rzeczy. Nie czytam też tego, co ludzie mówią o METALLICE.
„Powiem, że od czasu do czasu, raz na pół roku czy coś w tym stylu, fajnie jest przejrzeć sekcję trollingu tylko ze względu na śmieszność tego wszystkiego, ale nie jest to już coś, co robię regularnie”, ujawnił. „20 lat temu byłoby to: 'O mój Boże, ktoś powiedział coś złego’, albo 'Ta osoba napisała nieprzyjemny komentarz w sekcji komentarzy’, albo cokolwiek innego. Teraz, nic z tego naprawdę nic dla mnie nie znaczy.”
Gdy prowadzący wywiad Steffan Chirazi wtrącił, że myśli, że to „naprawdę żałosne”, gdy widzi, jak ktoś po raz setny bredzi o Napsterze – i robi to bardzo źle,” powiedział Ulrich: „Ale ja mam to już za sobą – jestem na to dosłownie uodporniony. Udzieliliśmy właśnie kilku wywiadów i czasami, gdy rozmawia ze mną dziennikarz, który jest jednocześnie fanem, mówi: 'Kiedy ludzie mówią, że Lars Ulrich jest gównianym perkusistą, ja cię bronię’. Co jest fajne, ale muszę ci powiedzieć, że 20 lat później, 30 lat później, to po prostu nie ma już znaczenia. Czuję się tak dobrze z tym kim jestem, czuję się tak dobrze z tym kim jest METALLICA, czuję się tak dobrze z naszym miejscem w tym wszystkim. Mam niesamowitą żonę, trójkę wspaniałych dzieci, mojego tatę i Molly, niesamowitych przyjaciół i mnóstwo fajnych znajomych. Wszystko jest w porządku. Nie mam już nic do udowodnienia, więc to po prostu już się nie rejestruje.”
W 2016 roku Ulrich, który przez lata dostał sporo flaku od ludzi, którzy oskarżali go o bycie kiepskim perkusistą, powiedział podcastowi „Talk Is Jericho”, że przeszedł przez okres w połowie lat 80-tych „który prawdopodobnie kulminował w albumie 'Justice’, gdzie czułem się jakby zmuszony do próby pokazania zdolności.”
Według Larsa, częścią powodu, dla którego czuł się niepewnie co do swoich umiejętności, była zwiększona konkurencja ze strony niektórych jego rówieśników.
„Słuchaj, kiedy masz Dave’a Lombardo i Charliego Benante dyszących ci w plecy, to było jak, 'Okej, muszę…’ Próbowałem to trochę podkręcić i próbowałem robić swoje własne rzeczy i robić to całe szalone gówno,” powiedział. „Bardzo się starałem, żeby perkusja wysunęła się na pierwszy plan. A potem, po roku czy dwóch, byłem jak, 'Okej. Poważnie? Po prostu rób swoje. Wyluzuj się. Wspieraj riffy. Rób to, co jest najlepsze dla piosenki. Więc od około, jak sądzę, późnych lat 80-tych – więc to już chyba z 25 lat – jedyną rzeczą, która mnie naprawdę interesuje, jest po prostu robienie tego, co najlepsze dla utworu.”
Zapytany w wywiadzie z 2008 roku dla magazynu U.K.’s Rhythm, czy martwi go fakt, że przez lata dostawał sporo batów od ludzi, którzy oskarżali go o bycie kiepskim perkusistą, Lars powiedział: „Kiedyś tak było, w tamtych czasach – i spędziłem dużo czasu na nadmiernym kompensowaniu tego na wczesnych płytach. Ale potem budzisz się pewnego dnia i stwierdzasz, że nieważne. Nie przeszkadza mi to od lat. Nie jestem Joey’em Jordisonem, nie jestem Mike’m Portnoy’em, ale nie mam nic poza miłością, szacunkiem i podziwem dla tych wszystkich facetów. Kiedy słyszę niektórych z tych młodych kolesi, powalają mnie tym, co potrafią zrobić ze swoimi stopami i innymi rzeczami – ale to nie jest coś, co sprawia, że myślę sobie: 'Muszę poczuć się lepiej ze sobą, więc nauczę się, jak robić to, co oni robią ze swoimi stopami’. Nie jestem szczególnie utalentowanym perkusistą, ale jestem bardzo, bardzo, bardzo dobry w rozumieniu roli perkusji obok gitary rytmicznej Jamesa Hetfielda. Gwarantuję ci, że jestem do tego najlepszym facetem na świecie i to mi wystarczy!”
Ulrich stwierdził o swoich umiejętnościach gry w wywiadzie z 2012 roku dla magazynu DRUM! „Zazwyczaj czuję się, jakbym się cofnął. Jestem jak, 'Dlaczego nie mogę już tego zrobić?'” Kontynuował: „Nie mogę powiedzieć, że koniecznie siadam do ćwiczeń, w stylu: 'Będę grał i ćwiczył, żeby być lepszym’. Co się dzieje, to że po prostu siadam i gram, aby po prostu bardziej pozostać w formie.”
Ulrich dodał: „Wiesz, METALLICA była do dwóch lub trzech miesięcy off , a ja usiadłbym, mam iPoda obok mojej perkusji, więc mogę grać razem z wszelkiego rodzaju szalonych rzeczy, i spróbować zobaczyć, czy mogę wylądować w tym samym kodzie pocztowym niektórych z tych rzeczy od czasu do czasu. Ale nie mogę powiedzieć, że siadam do ćwiczeń, żeby stać się lepszym. W większości moich utworów chodzi o słuchanie i interpretowanie rzeczy, których słucham. Więc cały ten rodzaj siadania i, wiesz, 'Teraz będę robił trzydziestosekundowe paradiddle stojąc na głowie – wiesz o co mi chodzi? Nie robię takich rzeczy za bardzo. Dla mnie chodzi bardziej o reżim pozostawania w formie, biegania każdego dnia, zdrowego odżywiania, wiesz, bycia na szczycie tej strony tego.”
.