Lata 60. zmieniły seks przedmałżeński. Przed rewolucją seksualną niezamężni heteroseksualni partnerzy seksualni mieli tendencję do zawierania małżeństw (czasami motywowanych wystrzałową ciążą); w ostatnich dekadach pierwszy seks zazwyczaj nie prowadzi do małżeństwa. Rycina 1 pokazuje, jak w ciągu XX wieku zmniejszyło się prawdopodobieństwo posiadania tylko jednego partnera seksualnego w ciągu całego życia przez Amerykanów pozostających w związkach małżeńskich. Największe spadki dotyczyły osób urodzonych między latami 20. a 40. ubiegłego wieku, które osiągnęły pełnoletność w czasie rewolucji seksualnej lat 60. Od tamtego czasu szanse na posiadanie tylko jednego partnera seksualnego w życiu (lub, rzadziej, na zawarcie małżeństwa jako dziewica) utrzymują się w przypadku zamężnych kobiet na stałym poziomie około 40%, a w przypadku kilku ostatnich kohort żonatych mężczyzn wręcz wzrosły. Jest to zgodne z szerszymi trendami w zachowaniach seksualnych mężczyzn. Liczba 40% jest podobna do tego, co znalazłem używając innego zestawu danych (National Survey of Family Growth) dla kobiet wychodzących za mąż przed rozpoczęciem nowego tysiąclecia (liczba ta jest nieco niższa dla nowszych małżeństw).
Jak wpłynęło to na nasze małżeństwa? W jednym z wpisów na blogu IFS sprzed dwóch lat pisałem o związku między przedmałżeńskimi partnerami seksualnymi a prawdopodobieństwem rozwodu. Ankietowani, którzy zawarli związek jako dziewice, mieli najniższe wskaźniki rozwodów, ale poza tym związek między biografią seksualną a stabilnością małżeńską był mniej wyraźny. Posiadanie wielu partnerów generalnie nie zwiększa szans na rozwód bardziej niż posiadanie tylko kilku partnerów.
Ten post rozszerza te badania badając związek między przedmałżeńskimi partnerami seksualnymi a szczęściem małżeńskim. Oczywistym przewidywaniem dla wielu czytelników bloga IFS może być to, że wielu przedmałżeńskich partnerów seksualnych prowadzi do nieszczęśliwych małżeństw, ale związek prawdopodobnie nie jest tak jednoznaczny. Szczęście małżeńskie i rozwód nie zawsze są ze sobą tak powiązane, jak mogłoby się wydawać. Wyjaśniającym przykładem jest demografia rodzinna z okresu Wielkiego Kryzysu. Wszechobecne trudności finansowe sprawiły, że małżeństwa były mniej szczęśliwe, a mimo to odsetek rozwodów spadł, ponieważ rozwód i życie w pojedynkę wydawały się nie do udźwignięcia. Bardzo konfliktowa, ale nienaruszona rodzina pochodzenia zwiększa prawdopodobieństwo zawarcia spornego małżeństwa, ale nie prawdopodobieństwo rozwodu. Wszystkie te badania sugerują, że wpływ przedmałżeńskiej biografii seksualnej na szczęście małżeńskie może nie podążać ściśle za ustaleniami przedstawionymi w moim poprzednim poście.
Poprzednie badania rzeczywiście sugerują złożoną historię między przedmałżeńskimi partnerami seksualnymi a jakością małżeństwa. Psychologowie Galena K. Rhoades i Scott M. Stanley odkryli, że badani, którzy uprawiali seks z innymi ludźmi przed ślubem, zgłaszali niższą jakość związków w porównaniu z parami, które spały tylko ze sobą. Wielokrotność partnerów seksualnych przed zawarciem małżeństwa obniżała jakość małżeństwa w przypadku kobiet, ale nie mężczyzn. W podobny sposób socjolog Jay Teachman wykazał, że seks przedmałżeński między przyszłymi małżonkami nie zwiększał prawdopodobieństwa rozwodu, ale seks z innymi ludźmi tak. Badanie z lat 80. wykazało podobne wyniki.
Rhoades i Stanley oferują dwa wyjaśnienia tego odkrycia, jedno empirycznie możliwe do udowodnienia i jedno spekulatywne. Ich dane pokazują, że seks przedmałżeński czasami prowadzi do przedmałżeńskiej płodności, a kobiety (ale nie mężczyźni), które mają dzieci z innych związków, mają związki niższej jakości. Po stronie spekulacji znajduje się teza, że posiadanie wielu partnerów zwiększa świadomość alternatywnych rozwiązań dla małżonków. Dowodem na tę tezę jest fakt, że wskaźnik rozwodów wzrasta w regionach, w których jest więcej osób samotnych; innymi słowy, zawsze jesteśmy skłonni rozważyć alternatywy dla naszego obecnego partnera. W konsekwencji, nasze małżeństwa cierpią, gdy dokonujemy więcej porównań.
To, czego brakuje w tych badaniach, to eksploracja, która rozważa wpływ pełnego zakresu przedmałżeńskiej aktywności seksualnej na szczęście małżeńskie przy użyciu danych krajowych. Patrzę na prawie 30 lat Generalnego Sondażu Społecznego, rocznej lub dwuletniej ankiety sięgającej 1972 roku. Począwszy od 1989 roku, respondentom zadawano szczegółowe pytania dotyczące ich biografii seksualnej.1 Moja analiza danych bada, jak historia seksualna wpływa na szczęście małżeńskie, mierzone za pomocą zmiennej, która kontrastuje bardzo szczęśliwe małżeństwa z wszystkimi innymi.
Ogółem, 64% respondentów zgłasza bardzo szczęśliwe małżeństwa (tylko około 3% twierdzi, że ich małżeństwa nie są zbyt szczęśliwe; reszta ma „dość szczęśliwe” związki). Ponadto, większość Amerykanów ma mniej ekscytujące historie seksualne niż media chciałyby nam wmówić. Mediana amerykańskich kobiet urodzonych w latach 80-tych miała w swoim życiu trzech partnerów seksualnych. Mediana mężczyzn miała sześciu partnerów, ale tylko czterech, jeśli jest absolwentem czteroletniego college’u.
Tabela 1 pokazuje, jak biografia seksualna kobiety wpływa na szczęście jej małżeństwa.2 Pierwsza kolumna zawiera podstawowe dane szacunkowe. Kobiety, które spały tylko ze swoimi małżonkami są w 65% najbardziej skłonne do deklarowania bardzo szczęśliwych małżeństw. Następnie następuje spadek, który jest statystycznie istotny, ale o niewielkiej skali. Najniższe szanse na szczęście małżeńskie, 52% w modelu podstawowym, mają kobiety, które miały od 6 do 10 partnerów seksualnych w ciągu całego życia. Kobiety, które miały 11 lub więcej kochanków są nieco bardziej skłonne do zgłaszania szczęśliwych małżeństw na poziomie 57%.
Druga, trzecia i czwarta kolumna tabeli 1 wprowadza różne zmienne mające na celu uwzględnienie związku pomiędzy historią seksualną a szczęściem małżeńskim. | W którym roku [ubiegał się Pan/ubiegała się Pani] o rentę inwalidzką z tytułu niezdolności do pracy lub o dodatek opiekuńczy? W trzeciej kolumnie dodano dwie miary statusu społeczno-ekonomicznego, wykształcenie i skorygowany o inflację dochód rodziny. W czwartej kolumnie znajdują się dwie miary religijności, wyznanie i częste uczęszczanie do kościoła. Żadna z tych zmiennych nie ma znaczącego wpływu na związek między pochodzeniem seksualnym a szczęściem małżeńskim.
Tabela 2 pokazuje, jak biografie seksualne mężczyzn wpływają na ich szczęście małżeńskie. Podobnie jak w przypadku kobiet, mężczyźni, którzy podają tylko jedną partnerkę seksualną w swoim życiu, częściej podają bardzo szczęśliwe małżeństwa. Korzyści wynikające z posiadania jednej partnerki są nieco większe dla mężczyzn niż dla kobiet: zgodnie z wynikami wyjściowymi, 71% mężczyzn posiadających jedną partnerkę jest bardzo szczęśliwych w swoim związku. Wskaźnik ten spada do 65% w przypadku mężczyzn, którzy zgłaszają dwie lub więcej partnerek seksualnych. Kara za szczęście w przypadku dodatkowych partnerów jest niewielka, wynosi zaledwie kilka punktów procentowych. Dostosowanie do różnic w historii małżeństwa, statusu społeczno-ekonomicznego i religii nie robi wielkiej różnicy.
Aby lepiej zobrazować wyniki w Tabeli 1, wziąłem procenty z pełnych modeli dla mężczyzn i kobiet – modeli zawierających kontrolę tła małżeńskiego, statusu społeczno-ekonomicznego i religii – i wykreśliłem je razem na Rysunku 1. Rysunek ten jasno pokazuje, że różnica pomiędzy posiadaniem jednego i więcej niż jednego partnera seksualnego w ciągu całego życia jest najbardziej istotna w przewidywaniu jakości małżeństwa. W przypadku mężczyzn, nie ma statystycznie istotnych różnic w jakości małżeństwa pomiędzy mężczyznami, którzy mają dwie partnerki i więcej niż dwie. Jest to tendencja również dla kobiet, z dwoma wyjątkami: respondentki posiadające czterech partnerów lub 6-10 partnerów mają znacząco niższe szanse na bardzo szczęśliwe małżeństwo w porównaniu do tych z dwoma partnerami. Nie jest jasne, dlaczego te dwie grupy kobiet przeciwstawiają się szerszemu trendowi, ale należy zauważyć, że różnice procentowe nie są duże.
Kim są ci Amerykanie zgłaszający tylko jednego partnera seksualnego na całe życie? Są oni prawdopodobnie różni od swoich kolegów w sposób, który przewiduje zarówno przedmałżeńskie zachowania seksualne, jak i szczęście małżeńskie. Religijność jest oczywistą odpowiedzią, ale to nie zgadza się z danymi. Wyznanie i uczestnictwo w nabożeństwach nie oddają w pełni przekonań i zachowań religijnych, ale nadal oczekiwalibyśmy, że te miary będą odpowiadać za część związku pomiędzy zachowaniami seksualnymi a jakością małżeństwa. Ale tak się nie stało, co prowadzi mnie do kwestionowania znaczenia religii w wyjaśnianiu szczęścia małżonków z jednym partnerem.
Prawdopodobnie genetyka może wyjaśnić związek między biografiami seksualnymi a szczęściem małżeńskim. Naukowcy zidentyfikowali gen związany z rozwiązłością i niewiernością. A od dawna wiadomo, że rozwód ma komponent czysto genetyczny. Być może jest to jakaś społecznie uwarunkowana cecha osobowości. Niezależnie od przyczyny, prowadzi ona ludzi do zachowań, które nie sprzyjają małżeńskiej rozkoszy, czego najbardziej oczywistym i skrajnym przykładem jest cudzołóstwo. Każde z tych wyjaśnień jest możliwe, ale żadne nie może być zidentyfikowane z tymi danymi.
Jedną z rzeczy brakujących w powyższych wynikach jest jakiekolwiek bezpośrednie rozważenie, czy wiek małżeński wpływa na związek między wieloma partnerami seksualnymi a szczęściem małżeńskim. Nie jest to częścią analizy danych, ponieważ w General Social Survey pytano respondentów o wiek małżeński tylko do 1994 roku i jeszcze raz w 2006 roku. Poza tym, starsi respondenci mieli więcej czasu na zgromadzenie obszernych historii seksualnych. I chociaż generalnie cieszą się oni bardziej stabilnymi małżeństwami niż osoby, które wyszły za mąż w młodym wieku, ich małżeństwa są nieco mniej szczęśliwe.
Aby ustalić, czy wiek zawarcia małżeństwa wpływa na wyniki, powtórzyłem moją analizę tylko dla tych lat GSS, które zawierają dane zarówno o wieku zawarcia małżeństwa, jak i o historii seksualnej (1989-1994, 2006). Dla porównania, przeprowadziłem również analizę bez wieku małżeńskiego, aby określić, w jakim stopniu może on wyjaśniać związek pomiędzy historią seksualną a szczęściem małżeńskim.
Zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet, modele wyjściowe w Tabeli 3 zawierają wszystkie zmienne niezależne wymienione w Tabelach 1 i 2.3 Kolejne kolumny zawierają wiek w momencie zawarcia małżeństwa (i jego kwadrat). Ogólnie rzecz biorąc, Tabela 3 sugeruje, że dodanie wieku małżeńskiego do analizy nie robi zasadniczo żadnej różnicy, więc nie może wyjaśnić związku między pochodzeniem seksualnym a jakością małżeństwa.
Jak zauważono wcześniej, 3% zamężnej próby GSS zgłasza bycie nieszczęśliwie żonatym. Dane pokazują, że osoby z 21 lub więcej partnerami przez całe życie są prawie dwukrotnie bardziej narażone na bycie nieszczęśliwie żonatym niż osoby z mniejszą liczbą partnerów: 5,3% respondentów z 21+ partnerami nie jest szczęśliwych w swoich małżeństwach, w porównaniu do 2,8% tych, którzy mają 20 lub mniej partnerów. Ta seksualnie awanturnicza mniejszość wyjaśnia część związku pomiędzy biografią seksualną a szczęściem małżeńskim (i jest mniej prawdopodobne, że w ogóle się ożenią) w powiązaniu z wzrostem szczęścia, który odpowiada ograniczeniu stosunków przedmałżeńskich do przyszłego małżonka.
Kilka zastrzeżeń. Po pierwsze, dane dotyczące partnerów seksualnych są prawdopodobnie podatne na błędy przechwałek, wstydu i pamięci (rozważmy, na przykład, żonatych respondentów twierdzących, że nie mieli w życiu żadnego partnera seksualnego). Aby te błędy miały wpływ na wyniki, musiałyby one być systematycznie skorelowane ze szczęściem małżeńskim, a nie ma prima facie powodu, by się tego spodziewać.
Po drugie, dane dotyczące partnerów seksualnych i szczęścia małżeńskiego są mierzone w tym samym punkcie w czasie. Można rozsądnie założyć, że partnerzy poprzedzali małżeństwo w większości przypadków, ale w kilku przypadkach reprezentują oni cudzołożne próby lub związki poliamoryczne. Cudzołóstwo jest zarówno przyczyną, jak i konsekwencją pogarszającego się małżeństwa.
Po trzecie, miara szczęścia małżeńskiego z dwoma lub trzema kategoriami jest oczywiście tępym instrumentem psychometrycznym. Jak sugerowałem wcześniej w dyskusji na temat związku między szczęściem małżeńskim i rozwodem, o wiele więcej czynników wpływa na to, czy małżeństwo jest dobre. Na przykład, jedno z badań wykazało, że ludzie z rozwiedzionych rodzin pochodzenia mieli małżeństwa, które były tak samo szczęśliwe, jak związki ludzi z nienaruszonych rodzin, jednak ci pierwsi częściej uważali, że ich małżeństwo ma problemy. Historia seksualna danej osoby może wpływać na szczęście małżeńskie w sposób, który jest podobnie bardziej złożony niż można to uchwycić za pomocą jednej zmiennej.
Wreszcie, istnieją oczywiste powody, aby oczekiwać, że tendencyjność wyboru próby wpłynie na wyniki. Ludzie, którzy są rozwiązli przed zawarciem małżeństwa, czasami nie przestają, kiedy już zawiążą węzeł, a cudzołóstwo prowadzi do nieszczęśliwych małżeństw i rozwodów. Tak więc osoby najbardziej narażone na ryzyko bycia w nieszczęśliwym małżeństwie z powodu ich skomplikowanej historii seksualnej mogą nie być już reprezentowane w próbie osób mówiących o szczęściu swoich małżeństw. Ta tendencyjność zminimalizowałaby wpływ przedmałżeńskiej rozwiązłości na jakość małżeństwa.
Podsumowując, zaskakująco duża liczba Amerykanów zgłaszających jednego partnera seksualnego na całe życie ma najszczęśliwsze małżeństwa. Po jednym partnerze nie ma aż tak wielkiej różnicy. Ogólna dysproporcja nie jest ogromna, ale nie jest też trywialna.
Rozważmy, jak różnica w szczęściu małżeńskim oparta na liczbie partnerów seksualnych w ciągu całego życia ma się do różnic opartych na kilku typowych czynnikach społecznych i demograficznych.4 W połączonej próbie mężczyzn i kobiet małżonkowie zgłaszający tylko jednego partnera seksualnego w ciągu całego życia są o 7% bardziej skłonni do bycia szczęśliwymi niż ci, którzy mieli w przeszłości innych partnerów.
Jest to większe niż pięcioprocentowa różnica związana z ukończeniem czteroletniego college’u, większe niż sześciopunktowa różnica związana z uczęszczaniem na nabożeństwa kilka razy w miesiącu lub częściej, i większe niż wzrost związany z posiadaniem dochodu powyżej krajowej mediany.5 Z drugiej strony, różnica jednego partnera jest mniejsza niż różnice rasowe i etniczne w szczęściu małżeńskim.
Przedmałżeńskie doświadczenia seksualne wpływają na szczęście małżeńskie, ale być może ważniejszą historią w tych danych jest to, że prawie dwie trzecie (64%) Amerykanów jest szczęśliwych w swoich małżeństwach.
Nicholas H. Wolfinger jest profesorem nauk rodzinnych i konsumenckich oraz adiunktem socjologii na Uniwersytecie Utah. Jego najnowsza książka to Soul Mates: Religion, Sex, Children, and Marriage among African Americans and Latinos, we współautorstwie z W. Bradfordem Wilcoxem (Oxford University Press, 2016). Śledź go na Twitterze pod adresem @NickWolfinger.
1. Moja analiza pomija orientację seksualną. Partnerzy mogą być dowolnej płci; małżeństwa tej samej płci są uwzględnione w tally satysfakcji małżeńskiej. Jest zbyt mało małżeństw gejów i lesbijek, aby umożliwić oddzielną analizę. Siedem procent zamężnych kobiet i 9 procent żonatych mężczyzn twierdzi, że nie miało w życiu żadnego partnera seksualnego. Przypuszczalnie respondenci ci błędnie zinterpretowali pytanie ankiety jako pytające o byłych partnerów seksualnych. W tym przypadku respondenci są traktowani jako posiadający jednego partnera seksualnego.
2. Wyniki te są oparte na standaryzacji regresji wyników regresji logistycznej. W modelu podstawowym uwzględniono miary roku badania, wieku i jego kwadratu, rasy/pochodzenia etnicznego i struktury rodziny pochodzenia (tu i gdzie indziej forma funkcjonalna została ustalona za pomocą modeli lowess).
3. Liczba partnerów seksualnych jest zakodowana na poziomie 10+ dla tej analizy z powodu ograniczeń wielkości próby: 24 respondentki zgłosiły posiadanie od 11 do 20 partnerów; 17 zgłosiło 21 lub więcej partnerów seksualnych. Wynikające z tego wyniki były bezsensowne.
4. Analizy te są oparte na mężczyznach i kobietach, i są podobne do tych przedstawionych w Tabeli 1, i zawierają wszystkie zmienne w pełnych modelach.
5. Dochód skorygowany o inflację jest pierwotnie podawany w dolarach z 1987 roku. Przeliczyłem na 2016 dolarów przy użyciu indeksu cen konsumpcyjnych i zaokrągliłem.
5.