W 1993 roku genetyk Han Brunner i jego koledzy odkryli mutację genu wspólną dla pięciu pokoleń mężczyzn w jednej holenderskiej rodzinie z historią przemocy. Jak Brunner i jego koledzy opisali w swoim badaniu, jeden mężczyzna próbował zgwałcić swoją siostrę, inny próbował przejechać swojego szefa samochodem, a jeszcze inny wchodził w nocy do sypialni swoich sióstr z nożem, aby zmusić je do rozebrania się. Co najmniej dwóch z tych mężczyzn było również podpalaczami. Wszyscy mężczyźni, jak odkrył zespół, mieli wspólny poważny defekt genu MAOA. Badanie o wysokim profilu zostało opublikowane w czasopiśmie Science.
Zadaniem MAOA jest pomoc w recyklingu i rozkładaniu substancji chemicznych w mózgu zwanych neuroprzekaźnikami. Niektóre z tych neuroprzekaźników obejmują dopaminę i serotoninę, które są zaangażowane w regulację nastroju. Jeśli dana osoba produkuje niskie ilości MAOA, proces recyklingu zachodzi rzadziej, co może skutkować podwyższoną agresją.
Nie wszystkie mutacje MAOA są takie same. Mężczyźni w badaniu Brunnera z 1993 roku nie produkowali żadnego enzymu MAOA w ogóle. Ten szczególny defekt jest uważany za bardzo rzadki i jest określany dzisiaj jako zespół Brunnera. Jedna trzecia wszystkich mężczyzn posiada jednak wersję genu MAOA, która produkuje enzym, ale na niższym poziomie. To właśnie ta wersja jest określana jako „gen wojownika.”
Od czasu badań Brunnera z 1993 roku, prawnicy próbowali – w dużej mierze bezskutecznie – wprowadzić dowody genetyczne do spraw sądowych, aby zasugerować, że sprawcy brutalnych przestępstw mogą być predysponowani do ich popełnienia. Pierwsza taka sprawa miała miejsce w 1994 roku, kiedy to niejaki Stephen Mobley przyznał się do zastrzelenia kierownika pizzerii. Adwokaci broniący Mobleya zażądali testu genetycznego w celu sprawdzenia aktywności MAOA, powołując się na fakt, że miał on w swojej rodzinie historię agresywnych mężczyzn. Sąd odrzucił tę prośbę, a Mobley został ostatecznie skazany na śmierć.
W 2009 roku jednak włoski sąd zmniejszył wyrok człowieka skazanego za dźganie i zabicie kogoś o rok po tym, jak testy wykazały, że miał on pięć genów związanych z agresywnym zachowaniem, w tym mniej aktywny gen MAOA. Niektórzy eksperci skrytykowali tę decyzję, w tym wybitny genetyk Steve Jones z University College London w Wielkiej Brytanii, który powiedział Nature w tym czasie: „Dziewięćdziesiąt procent wszystkich morderstw jest popełnianych przez ludzi z chromosomem Y – mężczyzn. Czy zawsze powinniśmy dawać mężczyznom krótsze wyroki? Mam niską aktywność MAOA, ale nie chodzę i nie atakuję ludzi.”
Brunner, obecnie pracujący na Uniwersytecie Radboud w Holandii, mówi Medium, że podtrzymuje wnioski ze swoich badań opublikowane ponad 25 lat temu, zauważając, że od tego czasu zgromadzono więcej dowodów na istnienie tego zjawiska. W rzadkich przypadkach, w których podejrzani nie wytwarzają enzymu MAOA, Brunner uważa, że sądy powinny wziąć pod uwagę, że osoby te są narażone na większe ryzyko nienormalnego działania. „W takim przypadku istnieją mocne dowody naukowe i myślę, że powinny zostać wysłuchane”, mówi. „Jak dużo by to ważyło, oczywiście, zależy od sędziów, prawników i ławy przysięgłych.”
Ale dla ludzi z genem MAOA o niskiej aktywności, Brunner uważa, że nie ma wystarczających dowodów sugerujących, że zachowują się oni bardziej gwałtownie niż inni, i nie sądzi, że powinni oni otrzymać złagodzenie kary.
„Jeśli genetyka sprawia, że robimy coś poza naszą kontrolą, odbiera nam to kluczowe pojęcie ludzkiej sprawczości – samą cechę, która czyni nas ludźmi.”
„Myślę, że dowody są całkiem jasne, że ten gen odgrywa jakąś rolę w wyższej skłonności do przemocy kryminalnej,” mówi Christopher Ferguson, psycholog z Uniwersytetu Stetson na Florydzie, który pisał o MAOA. Ferguson uważa, że połączenie genu MAOA o niskiej aktywności i traumatycznego dzieciństwa może być brane pod uwagę jako czynnik łagodzący w sprawach sądowych, ale nie powinno być wykorzystywane do „medykalizacji przestępczości”, ponieważ są ludzie, którzy mają tę wersję genu i nie są przestępcami.
„Geny i środowisko naprawdę nie są w pełni deterministyczne”, mówi Ferguson. „Oczywiście wywierają na nas presję, abyśmy zachowywali się w określony sposób, ale nadal mamy pewien stopień kontroli.”
.