To była ta reklama Mitsubishi Eclipse z 2002 roku. Pamiętacie tę, w której laska wyskakiwała i zamykała się na przednim siedzeniu, rycząc do „Days Go By” elektronicznego zespołu Dirty Vegas?
To właśnie wtedy zdałem sobie sprawę, że w kulturze rave, w której od dawna uczestniczyłem, nastąpiła zmiana w kierunku głównego nurtu, a Ticketmaster zaczął sprzedawać bilety na imprezy, na które organizatorzy faktycznie uzyskali legalne pozwolenia. Ale do tego czasu, byłem już na końcu moich rave’owych dni, nie mając pojęcia, że elektroniczna muzyka taneczna stanie się behemotem, którym jest dzisiaj.
Jak Insomniac Events organizuje 18 Electric Daisy Carnival w Las Vegas w ten weekend, z sentymentem spoglądam wstecz na moje dni jako raver LA.
To był 1994 rok, a moi przyjaciele i ja odkryliśmy muzykę techno i imprezy, które się z nią wiązały. Byłem drugorocznym uczniem szkoły średniej w San Fernando Valley, gdzie bycie „raverem” czyniło cię wyrzutkiem, ale nasza grupa była tym zachwycona. Byłem całkowicie pochłonięty sceną, która wtedy była mała.
Party wyskakiwały w opuszczonych magazynach w centrum miasta, na prywatnych farmach i w środku pustyni Mojave, zazwyczaj z nie więcej niż jedną lub dwiema scenami i 10 DJ-ami. Gramofony, światła stroboskopowe, maszyny do wytwarzania mgły i inny sprzęt zasilane były z generatorów. Aby znaleźć strony, trzeba było zadzwonić na gorącą linię lub być w wiedzy, i iść na poszukiwanie skarbów-jak poszukiwania wokół miasta, aby w końcu zdobyć adres party.
To tylko trwało trzy lata na scenie do wykładniczo rośnie. Oficjalne miejsca, takie jak National Orange Show Events Center w San Bernardino, Grand Olympic Auditorium i Alexandria Hotel w Downtown LA, oraz Glass House w Pomona gościły legalne rave’y.
W 1997 roku dostałem ulotkę na pierwszy Electric Daisy Carnival, odbywający się pewnej wrześniowej nocy w Shrine Expo Hall w Downtown LA. Byłem już zaznajomiony z firmą Insomniac i jej założycielem, Pasquale Rotella, z ich cotygodniowych piątkowych imprez w North Hollywood, a oni rzucili jedno piekielne wydarzenie, szczególnie za cenę biletu 20$.
Inauguracyjne EDC miało jedną scenę, na której znajdowała się garstka DJ-ów techno, czarne światła, stroboskopy i duży ekran projekcyjny stale pokazujący trippy, tie-dye-like wizualizacje. Powietrze było gęste, słabo cyrkulowane i wyraźnie pachniało Vicks VapoRub, co oznaczało, że ludzie pocili się jak podczas maratonu. Głośne basy wstrząsały naszymi wnętrzami, dostarczane przez wysokie kolumny głośnikowe. Wrzaskliwe gwizdy uzupełniały bity. Wokół znajdowały się stoiska z ubraniami rave, wodą (czytaj: bez alkoholu) i biżuterią konopną, a jedyny obszar na zewnątrz był dla palaczy i tych, którzy potrzebowali się ochłodzić.
A co do uczestników: Było to morze warkoczyków, spodni JNCO, plecaków z wypchanymi zwierzętami, trampek Adidas shell-toe i daszków, T-shirtów Looney Tunes, czapek Kangol, dresów oversize, akcesoriów w kolorach tęczy, smoczków … i mnóstwa uśmiechów. Były ich tysiące, ale tylko kilka – potrzeba było prawie 15 lat, aby ta scena osiągnęła sześciocyfrową frekwencję na EDC, które odbywało się tuż za rogiem w LA Coliseum. Nasza mała społeczność utrzymywała jednak atmosferę miłości i świętowania aż do momentu, gdy słońce wzeszło i impreza się skończyła.
To było tak intymne, jak to tylko możliwe dla EDC, ponieważ później przeszło do większych miejsc, dodało więcej scen i zarezerwowało większych DJ-ów.
Nie muszę tłumaczyć rozwoju sceny rave, EDM czy Insomniac; nie muszę też opowiadać o naszym proteście przed budynkiem federalnym Wilshire w 1997 roku w obronie prawa do rave; nie muszę też poetycko mówić o „podziemnej atmosferze”. Prawie 20 lat później, ewoluowałem, tak jak scena. Z tego, co teraz słyszę, nadal jest dużo uścisków i PLUR (peace, love, unity and respect). Muzyka i taniec – dlaczego rave’owaliśmy i dlaczego kultura wciąż się rozwija – pozostają sercem sceny, wciąż bijącym głośno.
W ten weekend ta oldschoolowa raverka powróci na EDC, aby sprawdzić, co dzieje się z kulturą, w której zakochała się tak dawno temu… i być może ponownie przeżyć te minione dni.