Hope my mom and I hope my dad
Will figure out why they get so mad
Hear them scream, I hear them fight
Say bad words that make me want to cry
– Everclear
Kilka lat temu pracowałem z mężem i żoną, którzy się nienawidzili. Frank i Janet* mieli 9-letnią córkę i 3-letniego syna. Mieli zły zwyczaj krzyczenia na siebie nawzajem przy nich. Ona nazywała go „skurwysyńskim tchórzem”, a on ją „psychiczną cipą”
* Nie są to ich prawdziwe imiona.
Frank i Janet pracowali bez wytchnienia w niewdzięcznej pracy, która wymagała nienormowanego czasu pracy. W domu, nie było ani spójności, ani struktury, dwie rzeczy, które są niezbędne do skutecznego funkcjonowania rodziny z małymi dziećmi. Ich syn wpadał w epickie napady złości, których częstotliwość i czas trwania były zatrważające, nawet jak na malucha. Ich córka była wyzywająca i lekceważąca.
Zaangażowaliśmy się, ponieważ ich córka podpaliła szkolny autobus (długa historia) i dlatego była pod nadzorem kuratora z Departamentem Sprawiedliwości dla Nieletnich. Pracuję z rodzinami w ich domach, ponieważ w przypadkach takich jak te, mając dziecko rozmawia z terapeutą w jakimś biurze przez godzinę dwa razy w miesiącu po prostu nie tnie go.
Teoria Systemów Rodzinnych utrzymuje, że dzieci mogą stać się „nosicielami objawów” w dysfunkcyjnym domu. Zasadniczo, problemy behawioralne dziecka lub choroba psychiczna skutecznie odzwierciedlają problemy rodziny jako całości. W tym przypadku syn rzucał napadami złości, a córka była wyzywająca, ponieważ dokładnie to samo działo się w domu.
Podczas jednej sesji skonfrontowałem Franka i Janet na temat ich kłótni. Dzieci siedziały na podłodze, grając w gry na swoich tabletach. Mówiłam im, że dzieci zawsze słuchają, nawet jeśli na to nie wygląda.
„Dzieci uczą się komunikacji od swoich rodziców”, mówiłam im. „Jak myślicie, jaki rodzaj wiadomości otrzymują, kiedy wszystko, co widzą, to kłótnia mamy i taty?”
Janet była zdumiona. „To niedorzeczne” – powiedziała, rzucając srogie spojrzenie na Franka, którego oczy zdradzały współudział. „My prawie nigdy nie kłócimy się przed nimi.”
Trzylatek spojrzał w górę, jak na zawołanie. „Ty też!” krzyknął.
„Tak, naprawdę,” wtrąciła się ich córka, przewracając oczami.
Nie trudno to zrozumieć. Kiedy dorośli zaczynają zachowywać się jak dorośli, problemy takie jak te zwykle znikają. Wyzwanie polega na tym, aby dorośli zobaczyli, że to oni są tymi, którzy powodują większość problemów.
Jeśli osoba jest prostą arytmetyką, rodzina jest rachunkiem. Każdy członek ma swoje mocne strony, swoje zmagania, swój własny punkt widzenia. Mają własne osobowości, własne lęki, własne nadzieje. Każdy członek ma również unikalne relacje z każdym innym członkiem. Tak więc w domu, w którym jest 7 osób, istnieje co najmniej 49 odrębnych relacji.
Jeśli chodzi o rodzinę, wszystko jest względne. Jeśli mama i tata walczą, można założyć, że to odnosi się do problemów Billy’ego w szkole. Jeśli Billy jest wyzywający, można założyć, że odnosi się to do problemów komunikacyjnych między mamą i tatą. I wszystkie te rzeczy wpływa na małą Susie, jak również, który zaczyna moczyć łóżko, ponieważ wszyscy walczą, a ona jest scared.
Problem – jak również rozwiązanie – zaczyna się i kończy z dorosłych. Kropka. Kropka. Koniec zdania. Ale zbyt często rodzice wolą uganiać się za królikami, zamiast przyznać się do własnej roli arbitrów dysfunkcyjnego systemu rodzinnego. Będą skupiać się na problemach w szkole, albo na nieposłuszeństwie, albo na moczeniu się w łóżku, nie zatrzymując się ani na chwilę, aby przyznać, że to oni mogą być przyczyną tego wszystkiego.
W każdej dysfunkcyjnej rodzinie zobaczysz te same niewiarygodnie toksyczne zachowania i cechy. Tylko jedno z nich wystarczy, aby spowodować poważne problemy. Niestety, zachowania te mają tendencję do przychodzenia w pakiecie.
„Trauma z dzieciństwa nie przychodzi w jednym pakiecie.”
– Asa Don Brown
Rodziny dysfunkcyjne nigdy nie przyjmują odpowiedzialności.
Czy kiedykolwiek spotkałeś osobę, która nigdy, przenigdy nie ponosiła winy? Bez względu na okoliczności, jest ofiarą. To ta druga osoba zaczęła. To ta druga osoba była w błędzie. Są teflonowi. Ludzie tacy jak ten są ekspertami w przerzucaniu winy i zaprzeczaniu, i nigdy nie usłyszysz, jak mówią, że jest im przykro.
Dobrzy rodzice zawsze robią punkt modelowania pozytywnych zachowań, nawet jeśli oznacza to przyznanie, że byli w błędzie. Niektórzy ludzie uważają, że przeprosiny są oznaką słabości, ale jest wręcz przeciwnie. Dorośli zawsze biorą odpowiedzialność za swoje czyny. Jak możemy rozsądnie oczekiwać, że nasze dzieci zaakceptują konsekwencje, jeśli nie zastosujemy tego samego standardu do siebie?
Jest to problem, który jest o wiele większy niż przepraszanie. Rodzice, którzy sami nigdy nie przyjmują odpowiedzialności, są również tymi, którzy podważają środki dyscyplinarne w szkole. Wymyślają wymówki. Usprawiedliwiają złe zachowania. Widziałeś kiedyś rodzica kłócącego się z dyrektorem szkoły? Mój tak i tak nigdy nie zrobiłby takiej rzeczy, oni mówią.
Kilka lat temu, pracowałem w akademii wojskowej w dół na Florydzie. Pewnego dnia podszedł do mnie nowy rodzic z synem w ręku. „Komandorze Withers,” powiedział, „Jeśli Kevin kiedykolwiek będzie się do pana przymilał, ma pan moje pozwolenie na zakopanie go pod jednym z tych budynków.”
Mógłbym pocałować tego człowieka. Gdyby wszyscy rodzice dawali nauczycielom carte blanche do dyscyplinowania ich dzieci.
„Na szczycie nadużyć i zaniedbań, zaprzeczanie wyrządza dziecku więcej krzywdy, wymagając od niego wyobcowania się z rzeczywistości i własnych doświadczeń. W rodzinach z problemami, nadużycia i zaniedbania są dozwolone; to mówienie o nich jest zabronione.”
– Marcia Sirota
Dysfunkcyjne rodziny utrzymują tajemnice.
Oto sytuacja, która zdarza się częściej niż mogłoby się wydawać. Kilka lat temu wujek Ted molestował najstarszą córkę mamy i taty. Miała wtedy 13 lat. Teraz ma 15 lat – oceny się pogarszają, jest coraz bardziej wyzywająca, bierze narkotyki i uprawia seks w szkole. Rzecz w tym, że wujek Ted nadal jest stałym bywalcem w domu, ponieważ Ted jest bratem taty, a on jest dobrym człowiekiem, więc rodzina po prostu udaje, że to się nigdy nie wydarzyło.
Piętnastolatka zaczyna się zachowywać, ponieważ rodzice ją zdradzili i nie czuje się już bezpiecznie. A będzie jeszcze gorzej, bo teraz wujek Ted ma na oku najmłodszą córkę, a ona ma dopiero 6 lat. I cykl będzie się powtarzał, bo tak właśnie postępują takie rodziny. Kazirodztwo ma tendencję do przechodzenia z pokolenia na pokolenie.
Czy mógłbyś sobie wyobrazić dopuszczenie przestępcy seksualnego w pobliże twojego dziecka? Prawdopodobnie nie. Ale to się zdarza cały czas. Członkowie rodziny są bez wątpienia tymi, którzy są najbardziej skłonni do popełniania przestępstw.
Rodzice często nie biorą odpowiedzialności za bezpieczeństwo swoich dzieci, ponieważ są dumni i zbytnio przejmują się tym, co mogą pomyśleć ich sąsiedzi. Przyznanie, że istnieje problem – tak jak w przypadku wujka Teda – jest przyznaniem, że faktycznie istnieje problem.
Zamiast tego, sekretni opiekunowie milczą i zabraniają swoim dzieciom mówić o tym, tak jakby milczenie wymazywało traumę. A kiedy dzieci zaczynają się zachowywać lub angażować w samookaleczenia, rodzicom nie udaje się połączyć kropek i przypisują to fazie, złemu zachowaniu, systemowi szkolnemu lub rówieśnikom. Brak wglądu. Brak osobistej odpowiedzialności. Brak rzeczywistego rodzicielstwa.
Ta postawa jest często wielopokoleniowa. Ludzie dziedziczą wiele rzeczy od swoich rodziców – kolor oczu i pigment skóry, na przykład. Mamy również tendencję do dziedziczenia abstrakcyjnych rzeczy, zbyt. Przekonania religijne, kulturę, przekonania polityczne. Niektóre rodziny przekazują gwałty i kazirodztwo. Kilka lat temu, w Asheville, NC, Buncombe County Child Protective Services uratowało 11-letniego chłopca, który był molestowany zarówno przez dziadków, jak i rodziców. W tym samym czasie. Nie był to odosobniony przypadek.
Sekrety mogą zniszczyć. Jeśli dorastaliście w rodzinie skrywających tajemnice, wiecie dokładnie, o czym mówię.
„Wspólny sekret i wspólne zaprzeczanie to najstraszniejsze aspekty kazirodztwa.” – John Bradshaw
Dysfunkcyjne rodziny się kłócą. Przez cały czas. O wszystko.
Jeśli dorastasz w rodzinie pełnej kłótników, myślisz, że to normalne. A tak nie jest. Mnóstwo rodziców się kłóci, co nie jest z natury problematyczne. Problem pojawia się, gdy rodzice nie mają wystarczająco dużo rozumu, by kłócić się z dala od swoich dzieci.
W rodzinach chorych psychicznie jest to zawsze poważny problem. Jeśli masz 8 lat, a twoi rodzice ciągle na siebie krzyczą, jak masz się nauczyć zdrowej komunikacji? Dzieci kończą kłócąc się z dorosłymi tak samo jak z samymi sobą, a dorośli kończą kłócąc się z dziećmi, tak jakby to było w jakiś sposób efektywne wykorzystanie ich czasu.
Rozmowy dorosłych powinny odbywać się na osobności. Kropka. Jeśli nie masz dość rozumu, by wykonać to jedno proste zadanie, powstrzymaj się od prokreacji. Kłótnie przy dzieciach są zarówno psychicznym, jak i werbalnym nadużyciem i wysyłają straszny sygnał o tym, jak powinny radzić sobie z konfliktem.
Rodzice, którzy kłócą się ze swoimi dziećmi, przegrywają w 100% przypadków. Nie zdają sobie sprawy, że kłótnie służą dwóm bardzo różnym celom, w zależności od wieku. Dla dorosłych kłótnia jest (nieefektywnym) sposobem wyrażenia swojego stanowiska retorycznego i powiedzenia drugiej osobie, dlaczego się myli. Dla dzieci jedynym celem kłótni jest wywołanie u Ciebie emocjonalnej reakcji. W chwili, gdy krzyczysz, przegrałeś.
„Gdyby znęcanie się psychiczne było karalnym przestępstwem, wielu rodziców znalazłoby się w więzieniu, odsiadując długi termin.” – Maddy Malhotra
Dysfunkcyjne rodziny traktują dzieci jak dorosłych.
Firmowe granice są krytyczną cechą zdrowych rodzin. Jedną z tych granic jest koncepcja, którą nazywamy „pełnieniem ról”. W najbardziej podstawowym ujęciu, dorośli mają zachowywać się jak dorośli, a dzieci jak dzieci. W rodzinach dysfunkcyjnych te role są często zamazane.
W rodzinach dysfunkcyjnych rodzice mają tendencję do narażania swoich dzieci na rzeczy, które nie są odpowiednie dla ich wieku. Pracowałem kiedyś z 9-latkiem, który był odpowiedzialny za płacenie rachunków i 45-letnią matką, która musiała uzyskać pozwolenie od swojego 11-letniego syna, zanim wyszła na randkę. Często zdarza się, że dzieci rozwiedzionych rodziców same przekazują sobie wiadomości lub pośredniczą w zawieraniu umów. To wszystko są przykłady rzeczy, które dzieci nie mają biznesu robić.
Dla przypadkowego obserwatora, „dojrzałe” dzieci wydają się idealne. Jednak kiedy wymagamy od dzieci wykonywania dorosłych obowiązków, nieuchronnie padają one ofiarą lęku i niepokoju, ponieważ brakuje im umiejętności, mądrości i stabilności emocjonalnej, by poradzić sobie z nieodłącznym stresem.
Dorośli, którzy są przytłoczeni stresem, zwykle mają stosunkowo wyrafinowane umiejętności radzenia sobie z nim. Mogą dać upust koledze, zadzwonić do przyjaciela lub pójść na siłownię. Dzieci, nie mając pojęcia, jak zarządzać stresem, mają tendencję do działania. Niezmiennie, dzieci z zaburzeniami zachowania, takimi jak opozycyjno-odporność, reagują na stres związany z nieodpowiednimi dla wieku rolami i obowiązkami.
Przydzielanie dzieciom zadań jest całkowicie w porządku, pod warunkiem, że są one odpowiednie dla ich rozwoju. Od nastolatków można i powinno się oczekiwać, że będą sprzątać po sobie i utrzymywać porządek w swoich pokojach. Od nastolatków można i należy oczekiwać, że będą odrabiać zadania domowe, pracować na podwórku i zapewniać ograniczony nadzór nad młodszymi dziećmi. Nawet maluchom można przypisać podstawowe obowiązki.
Ale posiadanie nastolatka zatwierdza, z kim się umawiasz lub jest odpowiedzialny za płacenie rachunków? Nie, nie, nie. Do diabła, nie.
Prawdopodobnie nic tak dokładnie nie charakteryzuje rodzin dysfunkcyjnych jak zaprzeczenie.”
– John Bradshaw
Wreszcie, rodziny dysfunkcyjne są wylęgarnią nadużyć.
Nadużycia występują w wielu formach – fizycznych, seksualnych, werbalnych. Najczęstszą z nich jest jednak przemoc emocjonalna. Doświadczenie nauczyło mnie, że DSS będzie interweniować, jeśli dasz klapsa swoim dzieciom zbyt mocno, ale rodzice mogą być emocjonalnie agresywni bezkarnie. Może to dlatego, że przemoc fizyczna i seksualna jest przestępstwem, a emocjonalna nie. Być może dlatego, że nadużycia emocjonalne są trudne do udowodnienia. Może być również, że, podobnie jak wszyscy inni w dziedzinie zdrowia psychicznego, DSS jest przepracowany, komicznie niedostatecznie opłacany i rażąco outnumbered.
Nadużycia emocjonalnego jest wszechobecne i niebezpieczne, ale często nie wygląda jak typowe nadużycia. Oto kilka przykładów.
- Jeśli używasz narkotyków przed swoimi dziećmi, lub oglądać pornografię, lub angażować się w nielegalnych działań, to jest emocjonalne nadużycie.
- Jeśli masz małe dzieci i angażujesz je w sprawy dorosłych, takie jak finanse, rachunki i kłopoty prawne – to jest to emocjonalne znęcanie się.
- Jeśli ty i twój współmałżonek walczycie ze sobą na oczach swoich dzieci używając pięści, słów lub obu tych rzeczy – to jest to emocjonalne znęcanie się.
- Jeśli grozisz, że wyrzucisz swoje dzieci z domu, to jest to nadużycie emocjonalne.
- Jeśli wstrzymujesz miłość do swoich dzieci, ponieważ jesteś zbyt pochłonięty sobą, aby spędzać z nimi czas – to jest to nadużycie emocjonalne.
- A jeśli obwiniasz je za to wszystko – to też jest nadużycie.
Dzieci mogą cierpieć na wszelkiego rodzaju różne problemy ze zdrowiem psychicznym, od łagodnej depresji i niepokoju aż do ostrej psychozy. Dorośli, oczywiście, może cierpieć z tych problemów, jak również. Różnica polega na tym, że dziecko problemy ze zdrowiem psychicznym są prawie zawsze odbiciem dysfunkcji, w którym żyją.
Do leczenia dziecka, musisz najpierw leczyć rodziców i dysfunkcyjny system rodzinny. Dobrą wiadomością jest to, że jest to coś, co można zrobić. Trudną częścią choć dla wielu rodziców jest to, że najpierw muszą przyznać, że może, tylko może, to oni są tymi, którzy są ostatecznie odpowiedzialni za problem.
„Dzieciństwo powinno być beztroskie, bawić się w słońcu; nie żyć koszmarem w ciemności duszy.”
– Dave Pelzer
.