Val Kilmer musiał udać się na terapię po zakończeniu kręcenia filmu Olivera Stone’a The Doors, ponieważ nie mógł otrząsnąć się ze swojej postaci. W filmie biograficznym wcielił się w postać Jima Morrisona. Na rok przed rozpoczęciem zdjęć Kilmer ubierał się jak Morrison, słuchał jego muzyki i badał jego sposób mówienia. Po prostu żył jak Król Jaszczurów. Aktor nauczył się 50 piosenek z katalogu The Doors i skrupulatnie studiował maniery Morrisona, aby móc je zrównać do T. Wszystko to składa się na oszałamiający występ Kilmera, ale w ogólnym rozrachunku nie jest to interesujący film.
The Doors śledzi powstanie zespołu aż do śmierci frontmana Jima Morrisona w 1971 roku w wieku 27 lat. (Znany jest jako jeden z członków „klubu 27” i pochowany na paryskim cmentarzu Père Lachaise, gdzie codziennie odwiedzają go fani). Biopic nurkuje w jego alkoholizm, jego wolny kochający hipisowskie sposoby i jego związek z Pamelą Courson.
Na Reddit, dom wszystkich rzeczy zaskakujących i nieoczekiwanych, Kilmer udostępnił „typową sesję próbną przygotowującą do filmu The Doors w Whiskey a Gogo.” Krótki klip pokazuje Kilmera i jego kolegów z zespołu filmowego, którzy przygotowują się do sceny, ćwicząc przebój zespołu, „LA Woman”. „Ciężko pracowałem nad opanowaniem moich manier i próbowałem uzyskać tę samą przewagę, którą miał Lizard King” – mówi.