John Danaher jest czarnym pasem BJJ. Jest nie tylko sławny w swojej dziedzinie pracy, ale jest również chwalony przez niektóre ze znanych osobistości w sportach walki, takich jak guru mieszanych sztuk walki Greg Jackson i legenda jiu-jitsu Vinícius Draculino. Jest ceniony i chwalony za swoją wiedzę i imponujące możliwości dydaktyczne. Znany jest również z pracy z takimi sportowcami jak Garry Tonon, George Saint Pierre, Eddie Cummings czy Gordon Ryan.
O Johnie Danaherze
John Danaher urodził się w Nowej Zelandii. Wbrew temu co się wydaje, zaczął uprawiać grappling w wieku 28 lat. Tak, tak późno! Kiedy po raz pierwszy zaczął uczyć się jiu-jitsu, studiował filozofię na Uniwersytecie Columbia, jednocześnie pracując na pół etatu jako bramkarz w klubie. W tym czasie ważył około 250 funtów i podnosił tylko ciężary, próbując zachować formę.
Jako bramkarz zauważył, że wielu jego kolegów radziło sobie z walkami, wykorzystując swoje doświadczenie w grapplingu, i zdał sobie sprawę, że techniki te były przydatne dla bezpieczeństwa osobistego, więc postanowił wziąć udział w zajęciach. Jego przyjaciel, który był już przeszkolony w jiu-jitsu, zabrał go na pierwsze zajęcia.
Danaher przećwiczył sesje treningowe, ponieważ zdał sobie sprawę, jak cenny był to sport. Mimo, że nie czerpał z niego prawdziwej przyjemności, postanowił go kontynuować. Rzeczy się odwróciły, gdy został zaproszony do zastąpienia Ricardo Almeida i Matt Serra jako trener. Posiadając wtedy purpurowy pas, wziął na siebie moralny obowiązek bycia jak najlepszym trenerem w historii. I czy mu się to udało? Cóż, wszyscy znamy odpowiedź na to pytanie!
Poszedł dalej, aby otrzymać swój czarny pas na 2 kwietnia 2002 roku. Grappling stał się jego jedyną obsesją. Renzo Gracie skomentował jego zachowanie mówiąc: „On robi jiu-jitsu każdego dnia; nie możemy go stąd wyciągnąć. Myślę, że przyszedłby w święta, gdybyśmy mu pozwolili”.
John Danaher’s Gym
Danaher Death Squad trenuje w Renzo Gracie Academy na Manhattanie w Nowym Jorku.
John Danaher na Instagramie
Zdjęcia Johna Danahera na Instagramie dają jasny pogląd na to, o co chodzi w jiu-jitsu.
Poprzez post na Facebooku, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat swoich doświadczeń:
„Wierzę, że dla każdego ucznia jiu jitsu, najbardziej ekscytującym okresem rozwoju jest ten pomiędzy białym a purpurowym pasem. W tym okresie, wszystkie informacje są nowe i ekscytujące, krzywa uczenia się jest stroma, a lekcje głęboko zmieniające życie. Byłem błogosławiony, że mogłem być tam w tym czasie. To było we wczesnych dniach MMA, z największą rewolucją w historii nowoczesnych sztuk walki, która miała miejsce wokół nas. Czuliśmy się jak świadkowie nowej ery, prowadzeni przez jedną z jej wiodących sił. Nawet na myśl o tych wspomnieniach nie pojawia się na mojej twarzy szeroki uśmiech. Wspomnienia szkolnych pojedynków (często z udziałem młodego Matta Serry sprzed UFC), genialnych studentów odwiedzających szkołę i czystej różnorodności ludzi, którzy byli przyciągani do szkoły ze wszystkich środowisk, policjantów, kryminalistów, lekarzy, prawników, międzynarodowych finansistów, śmieciarzy, pijaków, geniuszy, ninja (tak – ninja), striptizerek, sportowców, niechlujów, księży, grzeszników – wszystkich połączonych tylko jedną nicią – ich pragnieniem nauczenia się królewskiej sztuki jiu jitsu. „
Wyraźnie widzimy jego miłość do jiu-jitsu. Nic dziwnego, że udało mu się zajść tak daleko! Być może, to jest to, co sukces jest o: Kochanie tego co się robi.