Co rozumiemy przez Race, Ethnicity and Diversity?
Race
Po pierwsze, ważne jest, aby myśleć o rasie na dwa różne sposoby:
A. Rasa biologiczna/genetyczna: Jest oczywiste dla każdego, że wszyscy mamy różne cechy fizyczne, i że wydają się one być ogólnie rozmieszczone na świecie według regionów geograficznych. Pierwotne koncepcje rasowe antropologów opierały się na tych różnicach i regionach, które one reprezentują. Oczywiście, w każdym z tych regionów geograficznych żyją również ludzie innych ras. W tym samym czasie badacze DNA wykazali, że różnice między nami wszystkimi są naprawdę niewielkie – dzielimy ponad 99% naszego genetycznego makijażu.
Jak Europejczycy zaczęli kolonizować świat w 1500 roku, zaczęli klasyfikować ludzi do trzech lub więcej grup „rasowych”: Causasoid, Negroid i Mongoloid były dość znormalizowane do późnych lat 1700. Jednak dalsze badania w XVIII i XIX wieku ujawniły, że system ten był zbyt prosty, by mógł być użyteczny. Starając się pogodzić teorię ewolucji z obserwowanymi różnicami wśród ludności świata, niektórzy antropolodzy opracowali w latach 50. nowy system klasyfikacji rasowej. Podzielili oni ludzi na duże kategorie zwane rasami geograficznymi, zbiory populacji, które wykazywały podobne cechy. Nie wyjaśniają one jednak, dlaczego ludzie różnych ras mogą mieć ten sam kolor skóry, podobne rysy twarzy, ale skórę w różnych kolorach, oraz inne cechy fizyczne, które wykraczają poza klasyfikacje „rasowe”. W dziedzinie biologii i antropologii „biologiczna” rasa wypadła z łask jako sposób klasyfikowania ludzi. Pod koniec XX wieku badania wzorców grup krwi, innych systemów genetycznych, a później DNA nie znalazły korelacji z grupami rasowymi. Rzeczywiście, „współczesne badania doprowadziły do wniosku, że pojęcie rasy nie ma biologicznej ważności” (Google „Race | Human.” Encylopaedia Brittanica Online. Ta strona jest intrygującą, szeroko zakrojoną serią krótkich artykułów na temat znaczenia rasy i etniczności na całym świecie i w całej historii.)
B. Rasa jako konstrukt społeczny: Prawdą jest również, że w wielu, choć nie wszystkich, kulturach wygląd fizyczny niesie ze sobą społeczne znaczenia, które mogą być zarówno negatywne, jak i pozytywne. Społecznie skonstruowane rozróżnienia rasowe rozwijają się przez długie okresy czasu, podobnie jak społeczne postrzeganie religii, języka, struktur rodzinnych, czy też problemów fizycznych lub psychicznych. Są to wyuczone zachowania, a nie cechy genetyczne.
1) Rasa jako negatywny konstrukt społeczny: wygląd fizyczny jest używany do dyskryminacji, wykluczenia, wykorzystania, nadużycia i/lub profilowania, tak jak w systemach edukacyjnych, systemach drogowych i karnych, mieszkalnictwie i bankowości/pożyczkach hipotecznych oraz opiece medycznej. Wygląd fizyczny staje się sposobem na to, by poszczególne grupy ludzi czuły, że są jedynymi „prawdziwymi” obywatelami, że są „lepsi” od innych, którzy czują się „mniej niż” pełnoprawnymi obywatelami. Społecznie skonstruowana rasa miała niefortunne konsekwencje w całej historii świata. W Stanach Zjednoczonych. została użyta do usprawiedliwienia izolacji, wysiedlenia, a nawet eksterminacji amerykańskich Indian i rdzennych narodów oraz instytucji niewolnictwa w latach 1700 i 1800; segregacji Afroamerykanów, Meksykanów, Indian amerykańskich i Azjatów w latach 1800 i 1900; powszechnego lekceważenia „dzikiej rasy meksykańskiej”, która stanęła na drodze „Manifest Destiny”, naszej ekspansji na zachód i zajęciu jednej trzeciej północnej części Meksyku w 1848 roku; oraz internowania Japończyków podczas II Wojny Światowej.
2) Rasa jako pozytywny konstrukt społeczny: czyjś wygląd fizyczny jest traktowany jako powód do dumy, jako część tożsamości psychologicznej. Należy zauważyć, że w każdej konkretnej kulturze społecznie skonstruowana rasa może być pozytywnym symbolem dla jednej grupy w tym samym czasie, kiedy jest negatywnym wyznacznikiem dla innej grupy. W najbardziej egalitarnych społeczeństwach każda grupa jest akceptowana jako równie wartościowa i zasługująca na uczestnictwo. Takie społeczeństwa są rzeczywiście rzadkie, ale dostarczają modeli do naśladowania.
Rasa może być również środkiem wzbogacającym proces uczenia się każdego z nas, kiedy poszukujemy ludzi, których postrzegamy jako różniących się od nas samych, jako sposobu na poznanie świata, strategii, krótko mówiąc, osobistego wzrostu i rozwoju. Zauważmy jednak, że nie uczymy się na podstawie „biologicznej” rasy, ale raczej na podstawie możliwych kultur zawartych w danej grupie „rasowej”. Wszyscy uczymy się z etniczności innych.
To właśnie mamy na myśli mówiąc o korzyściach edukacyjnych płynących z różnorodnego środowiska nauczania. Jest to sposób, w jaki krajowe i międzynarodowe korporacje oraz publiczne i prywatne agencje od wieków organizują swoje zespoły projektowe, mając pewność, że jest to najlepszy możliwy sposób uczenia się, jak zauważył amerykański filozof John Dewey ponad sto lat temu. Dewey opowiadał się za uczeniem się we współpracy jako strategią pozyskiwania największej różnorodności i bogactwa pomysłów. Każdy, kto obserwował w działaniu radę plemienną Indian amerykańskich lub izraelski kibuc, wie, że koncepcja ta nie jest unikalna ani dla Deweya, ani dla amerykańskich korporacji.
Jednocześnie słowa „rasa” i „rasizm” mogą być zarówno wykluczające, jak i inkluzywne. Dla Afroamerykanów, którzy doświadczyli narzucenia wczesnych europejskich koncepcji rasy w swoich projektach kolonialnych jako sposobu na usprawiedliwienie niewolnictwa, społeczna konstrukcja rasy była sposobem na odzyskanie kontroli nad słowem na ich własnych warunkach, a także źródłem dumy i spójności społecznej. Książka Cornela Westa „Race Matters” z 1993 roku w przekonujący sposób wyjaśnia konsekwencje historii Stanów Zjednoczonych i jej wpływ na dzień dzisiejszy.
Ale dla innych amerykańskich grup wielokulturowych „rasa” może nie być głównym, ani nawet decydującym czynnikiem w tworzeniu ich społecznych i indywidualnych tożsamości. Narodowość i etniczność mogą być bardziej przekonującym czynnikiem.
Latynosi, na przykład, obejmują wszystkie grupy „rasowe” w ponad trzydziestu narodach, gdzie mówi się po hiszpańsku i portugalsku, a jednak są bardziej związani więzami ustanowionymi podczas hiszpańskich i portugalskich imperiów kolonialnych. Hiszpania i Portugalia miały już bardzo wielokulturowe populacje na długo przed tym, jak stały się narodami, ze względu na swoje położenie między Europą a Afryką. W obu Amerykach, w wyniku zetknięcia się z wieloma różnymi ludami tubylczymi, jak również późniejszej imigracji z wielu części świata, mieszkają Latynosi z każdej możliwej grupy narodowej i etnicznej. Okoliczności historyczne, pochodzenie narodowe i etniczne łączą ich zatem wspólnym językiem i pewnymi nadrzędnymi normami kulturowymi.
Jest to równie prawdziwe dla Azjatów, którzy pochodzą z narodów tak różnych jak Turcja, Liban, Rosja, Indie, Chiny i Japonia. Jest to również prawdą dla ostatnich amerykańskich imigrantów z wielu narodów i plemion afrykańskich. Religia, a nie „rasa”, łączy chrześcijan, żydów i muzułmanów z całego świata. Nasi rdzenni mieszkańcy dzielą część swojej tożsamości dzięki wspólnej historii kulturowej na tej półkuli, sięgającej tysiącleci wstecz, ale także uważają swoją specyficzną przynależność plemienną za kluczowy element kształtowania swojej tożsamości. Dyskryminacja skierowana przeciwko Żydom nie jest „rasizmem”, lecz antysemityzmem. Dyskryminacja skierowana przeciwko Meksykańskim Amerykanom nie jest „rasizmem”, ale opiera się na pochodzeniu narodowym.
Więc kiedy używamy terminu „rasista”, aby scharakteryzować wszystkie formy dyskryminacji, bigoterii oraz werbalnej i fizycznej przemocy, które skierowane są przeciwko wielokulturowym grupom, utrwalamy niefortunne historyczne koncepcje, jak również wykluczamy tych, dla których „rasa” nigdy ich nie definiowała. Jednocześnie osłabiamy i zmniejszamy pilność konkretnych projektów, takich jak Black Lives Matter, gdzie społecznie skonstruowana rasa jest kluczowym problemem.
Dr Henry Louis Gates Jr, profesor Uniwersytetu Alphonse’a Fletchera i dyrektor Centrum Hutchinsa do Badań nad Afryką i Afroamerykanami na Uniwersytecie Harvarda, pomógł nam odkryć wiele znaczeń tych kwestii w siedemnastu książkach i czternastu nagradzanych dokumentach telewizyjnych. Najnowszym z nich jest Finding Your Roots na PBS. Wykorzystuje on „zespół genealogów, aby zrekonstruować papierowy ślad pozostawiony przez naszych przodków oraz wiodących światowych genetyków, aby rozszyfrować nasze DNA i pomóc nam w podróży tysiące lat w przeszłość, aby odkryć pochodzenie naszych najwcześniejszych przodków”, poprzez swoje badania nad życiem serii znanych gości. Highly recommend.
Ethnicity:
Ethnicity odnosi się do cech kulturowych używanych do klasyfikowania ludzi do grup lub kategorii uważanych za znacznie różniące się od innych. Powszechnie uznawane amerykańskie grupy etniczne obejmują, między innymi, Afroamerykanów, Indian amerykańskich, Latino/as, Chińczyków, Europejczyków/Anglo Amerykanów, Muzułmanów Amerykanów, Żydów Amerykanów. W niektórych przypadkach etniczność wiąże się z luźną tożsamością grupową z niewieloma lub żadnymi wspólnymi tradycjami kulturowymi. Tak jest na przykład w przypadku wielu Amerykanów pochodzenia irlandzkiego i niemieckiego, którzy często przejawiają minimalne symboliczne więzi z narodowością swoich przodków: niektóre potrawy, „etniczne” ubrania w dni świąteczne, odrobina języka. W przeciwieństwie do nich, niektóre amerykańskie grupy etniczne stanowią spójne subkultury ze wspólnym językiem lub dialektem i tradycją. Nowo przybyłe grupy imigrantów często pasują do tego wzorca, ale także grupy, które są tu od wieków: Cajunowie w Luizjanie, Afroamerykanie na południowym wschodzie, Meksykanie na południowym zachodzie, Japończycy na północnym zachodzie Pacyfiku, Żydzi na północnym wschodzie.
Ważne jest, aby nie mylić terminu mniejszość z grupą etniczną. Grupy etniczne mogą być albo mniejszością albo większością w populacji, i to nie ma nic wspólnego z „kto był tu pierwszy.” To, czy dana grupa jest mniejszością, czy większością, również nie jest faktem absolutnym, ale zależy od perspektywy członków grupy, jak również tych, którzy do niej nie należą. Na przykład, w niektórych miastach i miasteczkach wzdłuż południowej granicy Stanów Zjednoczonych, Meksykanie stanowią przeważającą większość populacji i byli nią od 1600 roku, kontrolują większość ważnych instytucji społecznych i politycznych, ale nadal są określani przez rządy stanowe i krajowe jako mniejszość. Niektóre grupy etniczne i całe narody są bardziej jednorodne kulturowo niż inne, dlatego też zawierają mniej „mniejszości”. Szwecja i Korea są dwa możliwe przykłady.
Dla wielu ludzi, jednak, etniczne kategoryzacji nadal implikuje związek między biologicznego dziedziczenia i kultury. Wierzą oni, że biologiczne dziedziczenie determinuje wiele z tożsamości kulturowej. Gdyby to była prawda, na przykład cechy kulturowe, takie jak zdolności językowe, w tym etniczne i regionalne odmiany, takie jak Black English i inne rodzaje przełączania kodów między angielskim a innymi językami (hiszpańskim, arabskim, Navajo, Quechua, chińskim, suahili), zdolności muzyczne czy religia wynikałyby z dziedziczenia genetycznego. Obecnie wiemy, że nie jest to prawdą – „biologiczna” rasa i kultura to nie to samo. Pionierski angielski antropolog Sir Edward Burnett Tylor był być może pierwszym europejskim naukowcem, który zrozumiał ten fakt i wyraził go drukiem. W 1871 roku napisał on, że cechy kulturowe są całkowicie wyuczone. Dzieci mogą zostać umieszczone w innej kulturze wkrótce po urodzeniu i mogą zostać poddane gruntownej inkulturacji, niezależnie od ich koloru skóry, budowy ciała i innych domniemanych cech „rasowych”. Widzimy to cały czas w przypadku adopcji międzynarodowych. Dwie kobiety mogą mieć genetycznie afrykańskie DNA, ale nie mogą mówić tym samym językiem ani dzielić żadnych innych znaczących wzorców kulturowych ze względu na fakt, że zostały wychowane w bardzo różnych społeczeństwach afrykańskich. Afroamerykanka w USA wywodząca się z niewolników przywiezionych z Sénégal może być o wiele bardziej podobna kulturowo do swoich afroamerykańskich lub nawet angloamerykańskich sąsiadów niż do zachodnioafrykańskiej kobiety z Sénégal, nawet jeśli obie mogą rozpoznawać kulturowe wzorce ubrań, tańca i jedzenia z tego obszaru. Ich religia, dom, muzyka i miejsce pracy będą najprawdopodobniej zupełnie inne. Z drugiej strony Amerykanie, którzy utrzymują lub szukają bardzo bliskich więzi z historycznym regionem swojego pochodzenia, mogą wykazywać głębokie podobieństwa do tych z krajów, z których pochodzą. Studia w zakresie dziedzictwa kulturowego za granicą mogą być skutecznym sposobem na odnowienie takich więzi. Wszystko to dotyczy wszystkich grup etnicznych w Stanach Zjednoczonych, a nie tylko tych z nas, którzy są wielokulturowi. (Google „Ethnicity vs. Race”)
Różnorodność:
Znacznie szerszą kategorią, która opisuje interakcje pomiędzy grupami jest kategoria różnorodności. Tutaj, podobnie jak w innych kategoriach, sama obecność w grupie nie oznacza, że zachodzi prawdziwa interakcja ani identyfikacja. Często mówimy o różnorodności w sytuacjach, gdy na przykład Afroamerykanie, amerykańscy Latynosi, Azjaci, Indianie Amerykańscy i/lub Angloamerykanie wchodzą ze sobą w interakcje. Ale w obrębie jednej grupy etnicznej może istnieć również ogromna różnorodność, czego dowodem jest wiele grup etnicznych Anglo i Afroamerykanów, którzy zostali przesiedleni przez huragan Katrina na Wybrzeżu Zatoki Perskiej: miejscy profesjonaliści, wiejscy Cajunowie, którzy grają muzykę Zydeco z wpływami francuskimi, robotnicy dniówkowi, muzycy jazzowi z wpływami afrykańskimi, angloamerykańskimi i latynoskimi oraz Haitańczycy – nie wspominając o Kubańczykach, Portorykańczykach i Dominikańczykach, którzy są zarówno Afroamerykanami, jak i Latynosami. Amerykańscy Latynosi, Azjaci i Amerykańscy Indianie mogą również bardzo różnić się od siebie ze względu na swoje narodowe pochodzenie, historię kultury i tożsamość: Kubańczycy i Meksykanie, Libańczycy i Chińczycy, Navajos i Cherokees.
Media, pozornie przyzwyczajone do idei, że istnieją (tylko) dwie strony każdej historii, nadmiernie uprościły i zredukowały złożoną sytuację Katriny do czerni i bieli, a tylko kilku komentatorów zdało sobie sprawę, że oprócz wielu afroamerykańskich i angloamerykańskich grup etnicznych, dziesiątki tysięcy innych Latynosów, Azjatów i amerykańskich Indian (i każda możliwa kombinacja) również zostały wysiedlone. Relacje medialne były często brutalnie rasistowskie, co z kolei pokazało, jak w czasach wielkiego stresu powracamy do naszej kulturowej konstrukcji społecznej rasy, pomimo naszego bardzo realnego postępu w kierunku bardziej zintegrowanego i sprawiedliwego narodu. To zawsze czai się tuż pod powierzchnią, oślepiając nas na realia, które składają się na nasze społeczeństwo, oślepiając nas na prawdy naszej demokracji. Media społecznościowe ujawniły ostatnio zabójstwa i inne formy przemocy słownej i fizycznej, niestety skierowane przeciwko i przez ludzi wszystkich ras i grup etnicznych, które ostrzegają nas przed pracą, którą wciąż musimy wykonać.
Różnorodność może również odnosić się do innych kategorii, które nas dzielą i łączą: płeć, wykształcenie, religia, orientacja seksualna i identyfikacja płciowa, wyzwania fizyczne i psychiczne, klasa społeczna, wieś vs. miasto, północ i południe, kraj i zagranica.
Ale kiedy korporacje oraz agencje rządowe i prywatne dyskutują o różnorodności, najczęściej są zainteresowane tworzeniem zespołów projektowych poprzez łączenie ludzi z różnych grup etnicznych i płciowych. Dzieje się tak bez względu na to, czy zespół pracuje nad rekrutacją i utrzymaniem pracowników, projektowaniem produktów i usług, marketingiem, czy nawet wizerunkiem. Od wieków wiedzą, że ich wynik finansowy lub ich skuteczność jako agencji usługowej zależy od jak najbogatszej różnorodności uczestników, aby wyciągnąć jak najbogatszy zakres pomysłów i strategii w jak najkrótszym czasie. Nasz system edukacyjny pozostaje daleko w tyle za światem zawodowym w dostrzeganiu tych korzyści, ale zaczynamy nadrabiać zaległości. K-State’s Tilford Group, pod przewodnictwem dr Juanity McGowan, była potężną siłą w postępie naszego uniwersytetu. Zobacz „Kompetencje wielokulturowe” na tej stronie internetowej, które wynikały z kilku lat konsultacji z niektórymi z najlepszych krajowych korporacji i agencji, a także grup fokusowych studentów i wydziałów na kampusie pod koniec lat 90. i na początku lat 2000.
To jest to, co mamy na myśli, gdy mówimy o korzyściach edukacyjnych zróżnicowanego środowiska uczenia się, czy to w pracy, w akademikach, w komisji uniwersyteckiej, czy w klasie. To jest cel, do którego musimy dążyć: różnorodność nie po to, aby dzielić i wykluczać, ale aby uczyć się i wzrastać razem.
Strach jest wszystkim, co nas powstrzymuje. Ale po drugiej stronie strachu znajduje się bogaty, cudowny świat odkryć i możliwości, których nie możemy sobie nawet wyobrazić z tej strony.
Daj sobie prezent. Otwórz się na bogactwo różnorodności jako strategii uczenia się.
Doug Benson
.