Żyjemy w kulturze proklamacji, a nie dociekań nad sobą.
W późnych latach nastoletnich musimy zdecydować, kim chcemy być – lekarzem, prawnikiem, nauczycielem czy pisarzem. Wybieramy tożsamość zawodową w oparciu o nasze kapryśne nastoletnie zainteresowania, które często kierują resztą naszego życia. Nie jest to z natury złe, ale wzmacnia potencjalnie sfabrykowane poczucie własnego ja.
Wszystko to dzieje się w okresie życia, kiedy zamiast tego powinniśmy zadać ważne pytanie:
Kim jestem?
W kulturze Wschodu kładzie się silny nacisk na spojrzenie w głąb siebie, aby odnaleźć swoje autentyczne ja. Co dodaje ci energii? Co sprawia, że jesteś szczęśliwy? Jak podążać osobistą ścieżką, która będzie satysfakcjonująca i szlachetna?
Większość z nas w świecie zachodnim nie zadaje właściwych pytań.
Zamiast tego skupiamy się na rzeczach powierzchownych, które tak naprawdę nie mają znaczenia – wymyślnych tytułach zawodowych, błyszczących samochodach, modnych restauracjach i najnowszej technologii. Rzeczy, które najczęściej nie mają nic wspólnego z tym, kim jesteśmy.
Oto jak zacząć ciężką pracę odkrywania, kim naprawdę jesteś pod całym tym hałasem:
W głębi duszy tęsknimy za byciem ludźmi, o których czytamy w klasycznych opowieściach.
Filmy, książki, gry fantasy i gry wideo pozwalają nam wyobrazić sobie nasze życie jako ktoś inny, co jest przyjemne. Ale oglądanie Luke’a Skywalkera władającego mieczem świetlnym to nie to samo, co samodzielna nauka kendo. Kibicowanie Spidermanowi, gdy huśta się po mieście, nie jest tak fajne, jak samodzielne huśtanie się na winorośli w Amazonii. Taniec jest zabawą, a jednak zdegradowaliśmy go do sportu, który obserwujemy na ekranie, a nie do aktywności, która napełnia nas radością.
Problemem współczesnego świata jest to, że „gwiazdy” mają całą zabawę.
Chodzi o to, że nie musisz być Lance’em Armstrongiem, aby jeździć na rowerze. Mnóstwo ludzi cieszy się jazdą na rowerze przez malownicze krajobrazy bez posiadania rekordów świata. Jesteś bohaterem w swojej własnej historii życia, więc czas przestać dyskontować to, co naprawdę cię ekscytuje.
Odnalezienie naszej prawdziwej osobowości jest kluczem do znalezienia znaczenia i celu.
Jak zidentyfikujemy połączenia z naszymi wewnętrznymi jaźniami, stukamy w zaraźliwą falę energii. Widzimy, kiedy ktoś jest aktywowany i ciągnie nas do niego. Jesteśmy pod wrażeniem, pod wpływem lub zmotywowani przez ludzi, którzy tętnią życiem. Ocierają się o nas i przypominają nam o czymś, czym pragniemy być.
Gdy znajdziemy iskrę, która rozpala naszego ducha, zaczynamy płynąć z witalnością, a ludzie widzą to w naszych oczach.
Gdyby czas, pieniądze i miejsce nie były czynnikiem, co byś zrobił ze swoim czasem?
Gdy dowiesz się, co naprawdę cię cieszy, możesz zacząć tworzyć plan działania, aby włączyć więcej tego do swojego życia. Zacznij od zadania sobie następujących pytań.
- Co bym zrobił, gdyby nic nie stało mi na drodze?
- Co mogę zrobić, aby tam dotrzeć?
- Jakie są przeszkody?
- Czy są to rzeczywiste, czy postrzegane ograniczenia?
- Jak mogę przekształcić te przeszkody?
- Jak mogę zmienić mój obecny styl życia, aby dostosować się do tego i podążać w kierunku celu?
Zacznij kuratorować życie, które jest zabawne i wypełnione dobrymi rzeczami każdego dnia. W ten sposób nie będziesz musiał fantazjować o byciu Supermanem.
Gdy już określisz swoje priorytety, będziesz miał więcej energii, czasu i pieniędzy, aby również wybrać się na wszystkie przygody, których pragniesz. Będziesz miał więcej powagi w swoim codziennym życiu. Będziesz wiedział, że dotarłeś do celu, kiedy twoje życie domowe i twój czas wakacji będą się czuły tak samo.
Życie powinno być cudownym przepływem doświadczeń, lekcji, przygód i możliwości szerzenia dobra. Ale aby się tam dostać, musisz najpierw określić swoje priorytety i odpuścić to, co cię powstrzymuje.
Gdy to zrobisz, będziesz doświadczać radości gdziekolwiek jesteś.
Zrób sobie (zasłużoną) przerwę.
Traktuj czas wakacji jako mini-sabbatical.
Chodzi mi o to, że nie marnuj swojego cennego czasu wolnego na wycieczki autobusowe po kolejnym turystycznym mieście. Wybierz miejsce, w którym możesz być spokojny i zagłębić się w książkę lub jakąś osobistą pracę, albo po prostu nadrobić zaległości w spaniu. Zapytaj siebie, czego potrzebujesz i pozwól sobie pić z tej fontanny.
Powiedzmy, na przykład, zawsze chciałeś zobaczyć piramidy w Egipcie. Ok, to są jednotygodniowe wakacje. Nie musisz zmieniać całego swojego życia, aby wybrać się na wycieczkę, nawet jeśli trudno to sobie wyobrazić, ponieważ twoje życie jest ciężkie od odpowiedzialności.
Jeden tydzień powinien wystarczyć dla większości ludzi, a to nie jest zbyt trudne do zdobycia w dzisiejszym świecie. Jeśli masz małe dzieci, na zmianę ze współmałżonkiem lub przyjacielem zajmuj się nimi. Bierz mini wycieczki tak często, jak tylko możesz, i zaplanuj dłuższy czas wolny, gdy jest to wykonalne.
Traktuję niedziele jako mikro-sabaticals. Robię tylko to, co wydaje mi się naturalne, i staram się nie robić żadnych planów. To przynajmniej daje mi trochę przestrzeni na relaks i pozwala, by dzień się rozwijał. Ponieważ mam dzieci, dzień nadal wiąże się z bieganiem, ale przynajmniej mogą one dostać trochę niezorganizowanego czasu na zabawę i odkrywanie, jak również. Zrób to jako rodzina i delektuj się tym.
Nie możesz odzyskać tych lat, a poczucie spokoju, które zacznie przenikać twoje życie jest bezcenne.
Medytuj, aby odkryć swoje prawdziwe ja.
Jeden z wielkich indyjskich świętych naszych czasów, Sri Ramana Maharshi, zalecał prowadzenie ciągłego skanowania swojej świadomości, aby wyciszyć gadaninę umysłu i zanurzyć się w esencji swojego jestestwa.
Jest to skuteczna praktyka, aby przejść do sedna sprawy i zagłębić się w to, kim naprawdę jesteśmy. Wykonaj następujące kroki:
- Siedź cicho i słuchaj swoich myśli.
- Gdy już wyizolujesz myśl, którą zauważyłeś, zadaj pytanie: „Kto właśnie miał tę myśl?”
- Zwyczajową odpowiedzią, jaką zwykle wymyślamy, jest „ja zrobiłem” lub „ja”. Wtedy zaczyna się gra.
- Zadaj sobie pytanie: „Kim jestem?”.
- Potem możesz zapytać dalej: „Kto właśnie zadał to pytanie?”
- A potem: „Kto właśnie zadał to pytanie?”
Gdy zaczynamy zagłębiać się w dociekania na temat tego, kim jesteśmy, zaczynamy napotykać kilka fasad lub historii, które stworzyliśmy na temat tej tożsamości. Prawda o tym, kim jesteśmy jest głęboko głęboka i wzmacniająca.
Przy pewnej praktyce, zaczniesz mieć głębsze wglądy. Twoja intuicja wzrośnie, a ty będziesz w stanie wykorzystać to wewnętrzne przewodnictwo do podejmowania lepszych decyzji.
W rzeczywistości otworzy ci to zupełnie nowy świat, który ukrywał się w zasięgu wzroku.
Zapisz swoje myśli, nadzieje, uczucia i pragnienia.
Jednym z najpotężniejszych sposobów, aby uzyskać lepsze wyczucie tego, jak tykamy, jest dziennik.
Nasze poczucie sensu i celu jest zakopane w naszej podświadomości. Dziennikarstwo daje nam przestrzeń, aby przejść przez to, co mamy w głowie, a także wyrazić nasze uczucia i frustracje w sposób, którego często nie robimy werbalnie. Tak wielu ludzi nosi w sobie urazę i gniew, które wyładowują na ludziach wokół siebie.
Jeśli nie wiemy, co nas trapi, jak możemy odpowiednio przekazać to innym?
Nasz świat jest tak hałaśliwy, a my rzadko poświęcamy czas, aby sprawdzić, co się z nami dzieje. Dziennikarstwo łagodzi tę presję, pozwalając nam na prowadzenie dialogu z samym sobą. Pomaga skierować naszą uwagę na to, co dzieje się wewnątrz i pogodzić różnice między naszym świadomym i nieświadomym umysłem.
Dziennik snów to kolejny skuteczny sposób na przechwytywanie wiadomości od twojej podświadomości. Trzymaj go przy łóżku i sięgaj po niego natychmiast po przebudzeniu, aby zapisywać swoje sny. Z czasem zaczniesz dostrzegać wiadomości docierające do ciebie z twojego stanu snu i będziesz mógł dowiedzieć się czegoś o sobie i swojej podróży przez to.
Prowadzenie dziennika może zająć trochę czasu i będziesz musiał być cierpliwy i pisać to, co przychodzi ci do głowy. Wkrótce zauważysz, że pojawiają się tematy. Często pokrywają się one z naszymi marzeniami i aspiracjami z dzieciństwa.
Gdy zaczniesz iść w tym kierunku, zaczyna się przygoda życia.
Jeśli naprawdę chcemy odnaleźć siebie, musimy nauczyć się, jak dostroić się do wszystkich rozpraszaczy.
Jest o wiele więcej życia na wyciągnięcie ręki, jeśli tylko włożymy ciężką pracę w nawiązanie kontaktu z ludźmi, których znamy najlepiej – z nami samymi.