Nawet w panteonie brytyjskiej starszyzny gitarowej – Clapton, Green, Gilmour, Beck, Townshend, Richards et al – nie ma nikogo, kto naprawdę może się równać z Jimmym Page’em. Page był jednym z wybranych graczy sesyjnych londyńskiej sceny z połowy lat 60-tych, jeszcze zanim zdobył sławę w rocku. To właśnie tutaj, w wieku zaledwie 17 lat, nauczył się dyscypliny pracy w studio, został producentem przed ukończeniem 23 lat (i wciąż był młodszy od swoich podopiecznych) i zaprzyjaźnił się z przyszłymi kolegami z zespołu Zeppelin – Johnem Paulem Jonesem i Johnem Bonhamem.
Jego 6-strunowe zasługi na płytach z przebojami lat 60-tych są liczne i czasem trudno je nawet zauważyć – jego gitara uświetniła single Them (Here Comes The Night), temat 007 Johna Barry’ego (Goldfinger), Lulu (Shout), Herman’s Hermits (I’m Into Something Good), Petula Clark (Downtown), a nawet Val Doonican (Walk Tall). Wiele z nich było po prostu chlebem powszednim etatowego sessioneera.
Ale Page przyczynił się również do innych bardziej znaczących wydań w latach 60-tych: The Who debiutancki 7-calowy I Can’t Explain, pre-Velvet Underground Nico (The Last Mile, którego był współautorem i producentem), Hurdy Gurdy Man Donovana, With A Little Help From My Friends Joe Cockera, Chrisa Farlowe’a (Out Of Time), The Nashville Teens (Tobacco Road), a nawet nagranie Davida 'pre Bowie’ Jonesa z The Manish Boys (I Pity The Fool).
Odcięty od wymagań innych, wyrobił sobie markę na krótko z The Yardbirds z Jeffem Beckiem również na gitarze prowadzącej, ale – jak wiemy – w pełni zrealizował własne ambicje z Led Zeppelin (pierwotnie pod nazwą The New Yardbirds) od 1968 roku. Jego wcześniejsza edukacja w studiu z pewnością została dobrze wykorzystana, jako że Zeppelin wydali serię różnorodnych albumów, a on sam rozciągnął się jako producent.
W tym samym czasie, Zeppelin stał się najbardziej oklaskiwanym zespołem koncertowym lat 70-tych. Po Zeppelin, niektóre z jego wydawnictw były trafione i chybione: dwa kolejne albumy z Robertem Plantem trzymają się dobrze, te z Paulem Rodgersem z Free (jako The Firm) już mniej. Jednorazowy krążek z Davidem Coverdale’em z Deep Purple/Whitesnake był bez zarzutu, podobnie jak Outrider, jedyny jak dotąd album uznany za „solowy”, a jego praca nad ścieżkami dźwiękowymi skrywa w cieniu jego status „bohatera gitary”. Ale to wszystko odgrywa rolę w makijażu Page’a: od dawna utrzymuje, że nie postrzega siebie jako 'tylko’ gitarzysty. Do tego stopnia, że od ponad 15 lat mówi o planach kolejnego solowego wydawnictwa… ale jak na razie jest niezadowolony (lub niechętny), by wydać to, co już nagrał…
Własnymi słowami…
„Nie dziwi mnie, że różnorodność i szerokość tego, co robiliśmy, została przeoczona lub niedoceniona w tamtym czasie. Chociaż nie zostało to przeoczone przez tych, którzy kupowali płyty. Myślę, że Melody Maker odrzucił czwarty album w jednym akapicie. To jest fantastyczne! Ale recenzje są bardzo ulotne. Teraz nie ma znaczenia, co powiedzieli, prawda?”
„Piękno grania w zespole polegało na tym, że kiedy wychodziliśmy na scenę, nigdy tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co będzie się działo w ramach piosenek. One ciągle się zmieniały. Nowe części pojawiały się w nocy. Spontaniczność była na poziomie ESP, co oznaczało, że zawsze było to ekscytujące.”
„Wielu ludzi myśli o mnie jako o gitarzyście riffowym, ale ja myślę o sobie w szerszych kategoriach… Jako producent płyt chciałbym być zapamiętany jako ktoś, kto był w stanie utrzymać zespół o niekwestionowanym indywidualnym talencie i pchnąć go na czoło podczas jego kariery zawodowej.”
Jimmy Page: Essential gear
Page powiedział BBC w 2005 roku, że posiadał „około 1500” gitar, a The Anthology wyszczególnia najlepsze i najsłynniejsze z nich. Jeśli nie możecie sobie pozwolić na książkę – jest ona limitowana i kosztuje 495 funtów! – jest jeszcze kilka szczegółów, którymi Page już wcześniej się podzielił. Możesz zapomnieć o kupnie 'repliki’ zestawu Jimmy’ego Page’a w całości, ale jest wiele bardziej (prawie) przystępnych opcji do zbadania…
Gibson Les Paul Custom
W czasach sesyjnych Page często używał modelu 1960 Gibson Les Paul Custom 'Black Beauty’, kupionego nowego w 1962 roku za £185. Page doposażył go w wibrato Bigsby’ego i można go zobaczyć na okładce kompilacyjnego albumu Jimmy Page And His Heavy Friends z lat 60-tych, poświęconego nie-Zeppelinowi. Posiadanie podobnego oryginału jest trochę mrzonką dla większości z nas, ale dla odrobiny historii przeczytajcie naszą ocenę późniejszego Les Paula Custom z lat 60-tych. Zauważ, że oryginał Page’a zaginął w 1970 roku w połowie trasy… ostatecznie został z nim ponownie odnaleziony w 2016 roku.
Fender Telecaster
Kiedy Page po raz pierwszy dołączył do Yardbirds, miał zastąpić właśnie odchodzącego basistę Paula Samwella-Smitha, grając przeważnie na Epiphone Rivoli. Kiedy również zajął się gitarą w Yardbirds, grał głównie na Fenderze Telecasterze z 1959 roku, który został mu podarowany przez Jeffa Becka – to właśnie Page pierwotnie polecił Beckowi zastąpienie Erica Claptona w zespole. Kiedy Beck sam odszedł, Page nagle został zdany na siebie. Swoją nową, centralną pozycję ugruntował dodając lusterka do Telecastera. Później rozebrał go na części i namalował swój własny rysunek Smoka. Obie gitary zostały zreprodukowane przez Fendera w 2019 roku, a oto Jimmy opowiadający Fenderowi tę historię.
Telecaster był używany przez większość Led Zeppelin I, a solo w Stairway To Heaven jest również na tym Tele. Chociaż w 1969 roku, mający dobre intencje, ale idiotyczny przyjaciel pozbawił Smoka wykończenia, kiedy Page był w trasie.
Gibson Les Paul Standard
Page kupił swojego 'Numer 1′ Les Paul Standard od gitarzysty Joe Walsha w połowie kwietnia 1969 roku za 1200 dolarów… i natychmiast wyruszył z nim w trasę (zastępując Tele z 1959 roku). W rękach Walsha gitara była już poddana renowacji i naprawom (co oznacza, że nie ma numeru seryjnego), ale uważa się, że jest to rocznik ’59. Jest to jego najsłynniejsza gitara, użyta na wszystkim, od Whole Lotta Love, przez dużą część albumu Walking Into Clarksdale z Robertem Plantem (1998), aż po połowę ostatniego koncertu Led Zeppelin w londyńskim O2 w 2007 roku.
Jego Les Paul Standard numer 2 to ’59 i został nabyty w 1973 roku, jako backup i do strojenia altowego. Zazwyczaj można go odróżnić po czarnych szpulkach nieosłoniętego przetwornika szyjnego. Ten egzemplarz również przeszedł przez lata różne modyfikacje. Co ważne, szyjki w Page’owych Les Paulach Standard są bardzo nisko wygolone… co oznacza, że nawet jeśli oba są z 1959 roku, dla niektórych graczy mogą być bardziej zbliżone do smuklejszych modeli z 1960 roku.
Przeczytaj naszą recenzję Gibson Custom 60th Anniversary 1959 Les Paul Standard. Jeśli szukasz podobnego do Page’a LP, który jest trochę bardziej przystępny cenowo, rozważ coś takiego jak Gibson’s Original Collection Les Paul Standard, lub zmodyfikuj swoją istniejącą gitarę z okablowaniem w stylu Page.
Danelectro 3021
Kolejną gitarą regularnie używaną z czasów sesyjnych Page’a było jego Danelectro 3021. Wprowadzona na rynek w 1959 roku i wyposażona w dwa przetworniki typu 'lipstick’, ta mała liczba oferowała bardzo różne brzmienia od Gibsona Black Beauty Page’a. W Zeppelin, Page używał swojego Danelectro z Zep, głównie w alternatywnym strojeniu do White Summer/Black Mountain Side, jak również kilku innych utworów. Jeśli chcesz podobne w dzisiejszych czasach, musisz trafić na model nazywany obecnie Danelectro DC59 – Page’a była zwykła czarna, ale DC59 występują również w całej gamie wykończeń.
Gibson EDS-1275
Pomimo, że double-neck jest być może najtrwalszą ikoną w arsenale Page’a, został zakupiony pierwotnie tylko do pracy na żywo – potrzebował czegoś, w szczególności, do zagrania całej epickiej Stairway To Heaven. Page zamówił jeden z rzadkich double-necków u Gibsona i zadebiutował nim na żywo w 1971 roku. W istocie, istnieją tylko dwa potwierdzone przypadki użycia EDS-1275 w nagraniach studyjnych: w Carouselambra Zeppelinów (w In Through The Out Door) oraz w Please Read The Letter Page’a i Planta. Stał się on jednak tak kultowy, że Alex Lifeson i Slash, zainspirowani przez Page’a, kupili swoje własne 1275. I sprawdźcie ten piękny model należący do Scotta Holiday’a z Rival Sons.
Gibson J-200
W latach 60-tych Big Jim Sullivan był królem wzgórza, jeśli chodzi o sesje w Wielkiej Brytanii. Wziął jednak młodego Page’a pod swoje skrzydła, jako że ich drogi często się krzyżowały – nie minęło wiele czasu, a Page był znany producentom jako 'Little Jimmy’ (nie z powodu swojej postury, ale z powodu starszeństwa). Pożyczywszy Little Jimmy’emu kilka razy na sesje swojego Gibsona J-200 w kolorze sunburst z 1963 roku, Big Jim w końcu dał mu gitarę na długoterminowe wypożyczenie, z której korzystał aż do Led Zeppelin III.
Babe I’m Gonna Leave You, Black Mountain Side i Your Time is Gonna Come zostały zagrane na Big Jimie J-200. Page pożyczył również J-200 należącą do producenta Mickie Mosta, aby nagrać niektóre z akustycznych w Stairway To Heaven. Rzeczywiście, być może są to te same gitary: niewykluczone, że Page zostawił J-200 u Mosta.
Martin D-28
Od 1970 roku Page nabył Martina D-28 i zwrócił J-200 Sullivanowi. Page ma co najmniej dwa D-28: pierwszy został nabyty około 1970 roku (i prawdopodobnie jest z tego rocznika) i jest jego głównym instrumentem – później zainstalował system pickupów Barcus-Berry do występów na żywo. Druga jest zazwyczaj strojona w alt tuningu i można ją rozpoznać po małej białej gwieździe na pickguardzie. Oto recenzja ostatniej aktualizacji, Martin D-28 Modern Deluxe.
Harmony Sovereign
Dużo mniej pożądanym akustykiem (na papierze), do którego Page się zwrócił, był jego Harmony Sovereign H1260, używany do intro fingerpicking Stairway To Heaven i dużej części koncertów Led Zeppelin na żywo w latach 1970-1972. Page wziął Harmony do napisania znacznej części Led Zeppelin III – to prawdopodobnie gitara nagrywająca na Bron-Y-Aur i That’s The Way.
Wzmacniacze, efekty, etc…
Pomimo gargantuicznego zaplecza Zeppelin na żywo, gitary na albumach Led Zep często były nagrywane z małymi wzmacniaczami, które brzmiały potężnie. Led Zeppelin I został nagrany na Supro Coronado, ale podrasowany przez Page’a: szczegóły dokładnych modyfikacji są pobieżne, ale oto nasza recenzja Supro Black Magick Reverb, który ma na celu uchwycenie tego wczesnego brzmienia Page’a.
Czy była to polityka między Page’em a Supro, kto wie… ale Page wydał własne combo Sundragon w 2019 roku, które obiecał, że będzie bardziej dokładne i zgodne z jego gustami. Jest ono ręcznie budowane i bardzo drogie. Jego backline’y na żywo – Marshalle, HiWatty, Oranges, WEM, wszelkiego rodzaju – zostawimy na razie poza tym.
Jeśli chodzi o efekty, Page używał ich całkiem sporo, ale nie tak zwyczajowo jak niektórzy. Dla jego wczesnego brzmienia, miał różne pedały Tonebender (zmodyfikowane przez Rogera Mayera) i kaczki Voxa (ditto). SolidGold FX stara się uchwycić to zamieszanie za pomocą pedału Communication Breakdown. I porównaj kaczkę Voxa z innymi.
Essential listening
Bez wątpienia znasz już znaczną część katalogu Zeppelinów, ale jest tu też kilka prawdziwych perełek z innych miejsc. Sam Page, gdy się go naciska, zwykle mówi, że najbardziej dumny jest z Kashmir lub Achilles Last Stand w kanonie Led Zeppelin. Oto playlista Spotify, zaczynająca się od jego solowego (i wokalnego) singla z 1965 roku, krótko podsumowująca niektóre z najbardziej godnych uwagi prac Page’a…
Styl gry
Aby uzyskać klasyczne, podobne do Page’a dźwięki, potrzebujesz mieszanki bluesowego frazowania i akordowych sztuczek. Oto jak grać bluesa jak Jimmy Page. Tutaj jest lekcja Stairway To Heaven intro i solówka, jak również.
Dla więcej funkcji, kliknij tutaj.