Sąd Apelacyjny Georgii rozpatrywał ostatnio odwołanie od przyznania petycji o legitymizację, gdzie ojciec był nieobecny przez większość ciąży, ale w życiu dziecka od momentu jego narodzin. Caldwell v. Meadows, A11A1031 (2011). W tym przypadku, strony miały krótki związek, a następnie praktycznie nie miały kontaktu w czasie ciąży. Pod koniec ciąży strony ponownie nawiązały kontakt, a nawet zrobiły razem zakupy dla dziecka. Id. Ojciec odwiedził dziecko w szpitalu po jego urodzeniu, a matka i dziecko zamieszkali z ojcem na kilka dni po powrocie do domu ze szpitala. Po tym jak matka przeprowadziła się z dzieckiem do Georgii, ojciec dobrowolnie płacił alimenty, zapewnił ubezpieczenie zdrowotne i odwiedził dziecko 22 razy w ciągu dwóch lat. Po otrzymaniu prośby od adwokata matki, aby nie kontaktował się więcej z dzieckiem, ojciec złożył wniosek o legalizację, który został rozpatrzony pozytywnie przez sąd, wraz z przyznaniem mu wspólnej opieki prawnej i prawa do odwiedzin. Id. na 1 i 4.
Matka wniosła apelację, twierdząc, że sąd próbny popełnił błąd, wykluczając kwestię porzucenia dziecka przez ojca w czasie ciąży. Sąd Apelacyjny Georgii nie zgodził się z tym, stwierdzając, że „o ile brak zaangażowania ojca przed narodzinami dziecka 'jest tak samo istotny jak takie lekceważenie po narodzinach dziecka,’ nie znamy żadnego autorytetu, który ograniczałby dochodzenie sądu próbnego w kwestii tego, czy ojciec porzucił swoje zainteresowanie możliwością do okresu przed narodzinami dziecka, zwłaszcza gdy, jak w tym przypadku, ojciec wykazał tak wyraźny zamiar zaangażowania się w życie dziecka po jego narodzinach. Id. na 6-7; cytując Turner v. Wright, 217 Ga. App. 368, 369 (1995). Pytanie przy rozważaniu, czy ojciec prawnie porzucił swoje dziecko, nie dotyczy tego, czy „ojciec mógł zrobić więcej”, ale raczej tego, czy ojciec „zrobił tak mało, że stanowi to porzucenie”. Id. na 7; cytując Binns v.Fairnot, 292 Ga .App. 336 (2008). W tym przypadku, ojciec ten był bardziej zaangażowany w życie dziecka niż wielu rodziców spoza miasta. Tak więc, wyraźnie nie było żadnego porzucenia.
.