Pomóż wesprzeć misję Nowego Adwentu i uzyskaj pełną zawartość tej strony internetowej jako natychmiastowe pobranie. Zawiera Encyklopedię Katolicką, Ojców Kościoła, Summę, Biblię i wiele więcej za jedyne $19.99…
Prawo Boskie jest tym, które zostało ustanowione przez Boga i podane do wiadomości człowieka poprzez objawienie. Rozróżniamy pomiędzy Starym Prawem, zawartym w Pięcioksięgu, a Nowym Prawem, które zostało objawione przez Jezusa Chrystusa i jest zawarte w Nowym Testamencie. Boskie Prawo Starego Testamentu, czyli Prawo Mojżeszowe, powszechnie dzieli się na przykazania cywilne, ceremonialne i moralne. Ustawodawstwo cywilne regulowało stosunki ludu Bożego między sobą i z sąsiadami; ceremonialne regulowało sprawy religii i oddawania czci Bogu; moralne było Boskim kodeksem etycznym. W niniejszym artykule skoncentrujemy naszą uwagę wyłącznie na moralnych nakazach Boskiego prawa. W Starym Testamencie są one w większości zawarte i podsumowane w Dekalogu (Wj 20:2-17; Kpł 19:3, 11-18; Pwt 5:1-33).
Stary i Nowy Testament, Chrystus i Jego Apostołowie, tradycja żydowska i chrześcijańska zgodnie twierdzą, że Mojżesz spisał Prawo pod bezpośrednim natchnieniem Boga. Zatem sam Bóg jest prawodawcą, Mojżesz jedynie pośredniczył pomiędzy Bogiem a Jego ludem; on jedynie ogłaszał Prawo, do spisania którego został natchniony. To nie jest to samo, co stwierdzenie, że całe Stare Prawo zostało objawione Mojżeszowi. W samym Piśmie Świętym znajduje się wiele dowodów na to, że wiele części prawodawstwa Mojżeszowego istniało i było wprowadzane w życie na długo przed czasami Mojżesza. Przykładem tego jest obrzezanie. Innym przykładem jest religijne obchodzenie siódmego dnia, co wydaje się być zawarte w samej formie sformułowania trzeciego przykazania: „Pamiętaj, abyś dzień sabatu święcił”. Jeśli pominiemy jedynie pozytywne określenia czasu i sposobu oddawania Bogu czci religijnej, zawarte w tym przykazaniu, oraz zakaz sporządzania obrazów przedstawiających Boga, zawarty w pierwszym przykazaniu, to wszystkie nakazy Dekalogu są również nakazami prawa naturalnego, które można poznać rozumowo na podstawie samej natury, i w rzeczywistości były one znane na długo przed tym, jak Mojżesz spisał je na wyraźne polecenie Boga. Pawła: „Bo gdy poganie, którzy nie mają zakonu, z natury rzeczy czynią to, co należy do zakonu, ci, którzy nie mają zakonu, sami dla siebie są zakonem, a jawią się im uczynki zakonu wypisane na sercach ich, sumienie ich świadczy o nich” (Rz 2, 14. 15). Chociaż treść Dekalogu jest więc zarówno prawem naturalnym, jak i Boskim, to jednak jego wyraźne ogłoszenie przez Mojżesza na polecenie Boga nie było pozbawione zalet. Wielki kodeks moralny, podstawa całej prawdziwej cywilizacji, stał się w ten sposób jasnym, pewnym i publicznie uznawanym standardem moralnego postępowania dla narodu żydowskiego, a przez niego dla chrześcijaństwa.
Ponieważ kodeks moralny, który mamy w Starym Testamencie, był natchniony przez Boga i narzucony przez Niego Jego ludowi, wynika z tego, że nie ma w nim nic, co byłoby niemoralne lub złe. Był on rzeczywiście niedoskonały, jeśli porównać go z wyższą moralnością Ewangelii, lecz mimo to nie zawierał nic, co byłoby godne potępienia. Była ona dostosowana do niskiego stopnia cywilizacji, do jakiego w owym czasie doszli Izraelici; surowe kary, jakie przepisywała dla przestępców, były konieczne do zgięcia sztywnych karków gburowatego ludu; doczesne nagrody dla tych, którzy przestrzegali prawa, były dostosowane do nieduchowej i cielesnej rasy. Mimo to, jego niedoskonałości nie mogą być wyolbrzymiane. W traktowaniu ubogich, obcych, niewolników i wrogów, znacznie przewyższał on cywilizacyjnie bardziej zaawansowany Kodeks Hammurabiego i inne sławne kodeksy starożytnego prawa. Jego celem nie było jedynie regulowanie zewnętrznych czynów ludu Bożego, lecz także ograniczanie myśli i pożądliwych pragnień. Miłość Boga i bliźniego była wielkim nakazem Zakonu, jego streszczeniem i skrótem, na którym opierał się cały Zakon i Prorocy. Pomimo niezaprzeczalnej wyższości Prawa Mojżeszowego pod tym względem nad innymi kodeksami starożytności, nie uniknęło ono negatywnej krytyki ze strony heretyków we wszystkich wiekach i racjonalistów w naszych czasach. Aby sprostać tej nieprzychylnej krytyce, wystarczy wskazać kilka ogólnych zasad, których nie należy tracić z oczu, a następnie omówić kilka punktów bardziej szczegółowo.
Chrześcijanie zawsze swobodnie przyznawali, że Prawo Mojżeszowe jest instytucją niedoskonałą; mimo to Chrystus nie przyszedł, aby je zniszczyć, ale aby je wypełnić i udoskonalić. Musimy pamiętać, że Bóg, Stwórca i Pan wszystkich rzeczy oraz Najwyższy Sędzia świata, może czynić i rozkazywać rzeczy, których człowiek, jako stworzenie, nie ma prawa czynić ani rozkazywać. Na tej zasadzie możemy tłumaczyć i bronić rozkazu danego przez Boga, aby wytępić pewne narody, oraz pozwolenia danego przez Niego Izraelitom, aby łupili Egipcjan. Plemiona Chanaanu w pełni zasłużyły na los, na który zostały skazane przez Boga; a jeśli wśród winnych byli niewinni ludzie, to Bóg jest absolutnym Panem życia i śmierci, i nie popełnia niesprawiedliwości, gdy odbiera to, co dał. Poza tym, On może wynagrodzić darami wyższego rzędu w innym życiu za cierpienia, które były cierpliwie znoszone w tym życiu. Krytycy, którzy oceniają Prawo Mojżeszowe według humanitarnych i sentymentalnych kanonów dwudziestego wieku, wykazują wielki brak historycznej perspektywy. Pewien niedawny pisarz (Keane, „The Moral Argument against the Inspiration of the Old Testament” w Hibbert Journal, październik 1905, str. 155) wyznaje, że jest bardzo wstrząśnięty tym, co jest przepisane w Księdze Wyjścia 21:5-6. Jest tam ustanowione, że jeśli hebrajski niewolnik, który ma żonę i dzieci, woli pozostać ze swym panem niż odejść za darmo, gdy nadejdzie rok sabatowy, ma być zaprowadzony do progu drzwi i ma mieć przewiercone ucho szydłem, a następnie ma pozostać niewolnikiem na całe życie. Był to znak i znamię, po którym było wiadomo, że jest on niewolnikiem na całe życie. Praktyka ta była już niewątpliwie znana ówczesnym Izraelitom, tak jak i ich sąsiadom. Sam niewolnik prawdopodobnie nie myślał o tej operacji bardziej niż południowoafrykańska piękność, gdy jej warga lub ucho są przekłute dla kolczyka w wardze i kolczyka w uchu, które w jej ocenie mają dodać jej uroku. Jest to naprawdę zbyt wiele, gdy pewien stateczny profesor czyni z takiej recepty podstawę do poważnego oskarżenia o nieludzkość wobec prawa Mojżesza. Instytucja niewolnictwa nie powinna być także podstawą do ataku na prawodawstwo Mojżeszowe. Istniała ona wszędzie i chociaż w praktyce może prowadzić do wielu nadużyć, to jednak w tej łagodnej formie, w jakiej była dozwolona wśród Żydów i przy zastosowaniu zabezpieczeń przewidzianych przez Zakon, nie można powiedzieć z całą pewnością, że jest ona sprzeczna ze zdrową moralnością. Jest to trudność, która od samego początku zajmowała uwagę Ojców i teologów Kościoła. Aby na nią odpowiedzieć, opierają się oni na nauczaniu Mistrza w dziewiętnastym rozdziale Ewangelii św. Mateusza i na równoległych fragmentach Pisma Świętego. To, co jest tam powiedziane o rozwodzie, odnosi się do wielości żon. Surowe prawo małżeństwa zostało podane do wiadomości naszym pierwszym rodzicom w raju: „Będą dwoje jednym ciałem” (Rdz 2,24). Kiedy święty tekst mówi dwa to wyklucza poligamię, kiedy mówi jedno ciało to wyklucza rozwód. Wśród ogólnego rozluźnienia w odniesieniu do małżeństwa, które istniało wśród plemion semickich, trudno byłoby zachować ścisłe prawo. Znaczenie szybkiego wzrostu wśród wybranego ludu Bożego, aby umożliwić im obronę przed sąsiadami i wypełnienie ich wyznaczonego przeznaczenia, zdawało się sprzyjać rozluźnieniu. Przykład niektórych z przywódców starożytnych patriarchów był brany przez ich potomków jako wystarczaj±ca wskazówka dyspensy udzielonej przez Boga. Ze specjalnymi zabezpieczeniami dołączonymi do niej Mojżesz przyjął Boską dyspensę ze względu na zatwardziałość serca narodu żydowskiego. Ani poligamia, ani rozwód nie mogą być uznane za sprzeczne z pierwotnymi nakazami natury. Pierwotny cel małżeństwa jest zgodny z oboma. Ale przynajmniej są one przeciwne drugorzędnym nakazom prawa naturalnego: przeciwne, to znaczy, temu, co jest wymagane dla dobrego porządku życia ludzkiego. W tych drugorzędnych nakazach Bóg może jednak dyspensować z ważnych powodów, jeśli uzna to za stosowne. Czyniąc to, używa swojej suwerennej władzy, aby umniejszyć prawo absolutnej równości, które w sposób naturalny istnieje między mężczyzną i kobietą w odniesieniu do małżeństwa. W ten sposób, nie doznając żadnej plamy na swojej świętości, Bóg mógł zezwolić i usankcjonować poligamię i rozwody w Starym Prawie.
Chrystus jest autorem Nowego Prawa. On twierdził i wykonywał najwyższą władzę ustawodawczą w sprawach duchowych od początku Jego życia publicznego aż do Jego wniebowstąpienia do nieba. W Nim Stare Prawo miało swoje wypełnienie i osiągnęło swój główny cel. Cywilne ustawodawstwo Mojżesza miało na celu utworzenie i zachowanie osobliwego ludu dla oddawania czci jedynemu prawdziwemu Bogu oraz przygotowanie drogi na przyjście Mesjasza, który miał się narodzić z nasienia Abrahama. Nowe Królestwo Boże, które Chrystus założył, nie było ograniczone do jednego narodu, obejmowało wszystkie narody ziemi, a gdy nowy Izrael został ukonstytuowany, stary Izrael ze swoim separatystycznym prawem stał się przestarzały; wypełnił swoją misję. Uroczyste prawa Mojżesza były typami i figurami czystszej, bardziej duchowej i skuteczniejszej ofiary i sakramentów Nowego Zakonu, a gdy te zostały ustanowione, pierwsze straciły swoje znaczenie i wartość. Przez śmierć Chrystusa na krzyżu Nowe Przymierze zostało zapieczętowane, a Stare zostało unieważnione, lecz dopóki Ewangelia nie była głoszona i należycie ogłoszona, z szacunku dla żydowskich uprzedzeń i dla zarządzeń, które przecież były Boskie, ci, którzy chcieli to uczynić, mieli swobodę dostosowania się do praktyk Prawa Mojżeszowego. Gdy Ewangelia została należycie ogłoszona, cywilne i ceremonialne nakazy Prawa Mojżeszowego stały się nie tylko bezużyteczne, ale fałszywe i przesądne, a zatem zakazane.
Inaczej było z moralnymi nakazami Prawa Mojżeszowego. Mistrz wyraźnie nauczał, że przestrzeganie ich w takim stopniu, w jakim są one przepisane przez samą naturę, jest konieczne do zbawienia – „Jeśli chcesz wejść do życia, zachowaj przykazania” – te dobrze znane przykazania Dekalogu. O tych przykazaniach szczególnie prawdziwe są te Jego słowa – „Nie przyszedłem zniszczyć zakonu, ale go wypełnić”. Chrystus uczynił to, kładąc na nowo nacisk na wielkie prawo miłości wobec Boga i człowieka, które wyjaśnił pełniej i dał nam nowe motywy do jego praktykowania. Poprawił fałszywe błyski, z którymi uczeni w Piśmie i faryzeusze mieli zaciemnione prawo objawione przez Boga, a on odrzucił stertę drobnych obserwacji, z którymi mieli przeciążony, i uczynił go ciężarem nie do zniesienia. On potępił w niezmierzonych słowach eksternalizm faryzejskiego przestrzegania prawa i nalegał, aby jego duch był przestrzegany tak samo jak litera. Jak było dostosowane do prawa miłości, który zastąpił Prawo Mojżeszowe strachu, Chrystus chciał przyciągnąć ludzi do przestrzegania Jego nakazów z motywów miłości i synowskiego posłuszeństwa, a nie zmuszać do składania przez groźby kary. On obiecał duchowe błogosławieństwa, a nie doczesne, i nauczał swoich naśladowców, aby gardzić dobrami tego świata w celu ustalenia ich afekty na przyszłych radości życia wiecznego. On nie był zadowolony z gołym przestrzeganiu prawa, On śmiało zaproponował swoim uczniom nieskończoną dobroć i świętość Boga za ich wzór, i wezwał ich do bycia doskonałym, jak ich Ojciec niebieski jest doskonały. Dla tych, którzy zostali specjalnie powołani, a którzy nie byli zadowoleni z przestrzegania przykazań tylko, zaproponował rady doskonałości. Przestrzegając ich, Jego specjalnie wybrani naśladowcy, nie tylko pokonywali swoje wady, ale niszczyli ich korzenie, przez ciągłe zapieranie się swoich naturalnych skłonności do zaszczytów, bogactw i ziemskich przyjemności. Katoliccy teologowie przyznają jednak, że Chrystus nie dodał do prawa naturalnego żadnych nowych, czysto moralnych nakazów. Istnieje oczywiście moralny obowiązek wierzenia w prawdy objawione przez Mistrza, dotyczące Boga, przeznaczenia człowieka i Kościoła. Moralne zobowiązania wynikają również z ustanowienia sakramentów, z których niektóre są konieczne do zbawienia. Jednak nawet tutaj nic nie jest dodawane bezpośrednio do prawa naturalnego; biorąc pod uwagę objawienie prawdy przez Boga, obowiązek wierzenia w nią wynika naturalnie dla wszystkich, którym objawienie to zostało ogłoszone; a biorąc pod uwagę ustanowienie koniecznych środków łaski i zbawienia, obowiązek korzystania z nich również wynika z konieczności.
Jak widzieliśmy powyżej, Mistrz uchylił dyspensy, które czyniły poligamię i rozwody legalnymi dla Żydów z powodu szczególnych okoliczności, w jakich się znajdowali. W tym względzie prawo naturalne zostało przywrócone do swej pierwotnej integralności. Nieco podobnie w odniesieniu do miłości nieprzyjaciół, Chrystus wyraźnie wyjaśnił naturalne prawo miłości w tym punkcie, i wezwał go przed przewrotną interpretację faryzeuszy. Prawo Mojżesza wyraźnie nakazał miłość do przyjaciół i współobywateli. Jednocześnie jednak zabraniało Żydom zawierania traktatów z cudzoziemcami, zawierania pokoju z Ammonitami, Moabitami i innymi sąsiednimi plemionami; Żydom wolno było uprawiać lichwę w stosunkach z cudzoziemcami; Bóg obiecał, że będzie wrogiem dla nieprzyjaciół swego ludu. Z tych i podobnych zapisów żydowscy doktorzy zdają się wyciągać wniosek, że nienawidzenie wrogów jest zgodne z prawem. Augustyn, jak również niektórzy inni Ojcowie i Doktorzy Kościoła, uważali, że nienawiść do nieprzyjaciół, podobnie jak poligamia i rozwody, była dozwolona Żydom z powodu ich zatwardziałości serca. Jest jednak jasne, że skoro nieprzyjaciele dzielą z nami tę samą naturę i są dziećmi tego samego wspólnego Ojca, nie mogą być wyłączeni z miłości, którą, zgodnie z prawem natury, winniśmy wszystkim ludziom. Obowiązek ten Chrystus nie mniej jasno niż pięknie wyłożył i nauczył nas, jak go praktykować własnym szlachetnym przykładem. Kościół Katolicki na mocy zlecenia danego mu przez Chrystusa jest ustanowionym przez Boga interpretatorem Boskiego Prawa zarówno Starego jak i Nowego Testamentu.
Źródła
ST. THOMAS, Summa theologica (Parma, 1852); SUAREZ, De Legibus (Paryż, 1856); PESCH, Prælectiones dogmaticæ, V (Freiburg, 1900); KNABENBAUER, Commentarius in Evangelia (Paryż, 1892); GIGOT, Biblical Lectures (Nowy Jork, 1901); PALMIERI, De Matrimonio (Rzym, 1880); PELT, Histoire de l’ancien Testament (Paryż, 1901); VON HUMMELAUER, Commentarius in Exodum, Leviticum, Deuteronomium (Paryż, 1897, 1901); VIGOUROUX, Dict. de la Bible (Paris, 1908); HASTINGS, Dict. of the Bible (Edinburgh, 1904).
About this page
APA citation. Slater, T. (1910). Moralny aspekt prawa Bożego. In The Catholic Encyclopedia. New York: Robert Appleton Company. http://www.newadvent.org/cathen/09071a.htm
MLA citation. Slater, Thomas. „Moral Aspect of Divine Law.” The Catholic Encyclopedia. Vol. 9. New York: Robert Appleton Company, 1910. <http://www.newadvent.org/cathen/09071a.htm>.
Transcription. Ten artykuł został przepisany dla New Advent przez Douglasa J. Pottera. Dedykowany Najświętszemu Sercu Jezusa Chrystusa.
Aprobata kościelna. Nihil Obstat. 1 października 1910 roku. Remy Lafort, Cenzor. Imprimatur. +John M. Farley, Arcybiskup Nowego Jorku.
Informacje kontaktowe. Redaktorem New Advent jest Kevin Knight. Mój adres e-mail to webmaster at newadvent.org. Niestety, nie mogę odpowiedzieć na każdy list, ale bardzo cenię sobie Wasze opinie – zwłaszcza powiadomienia o błędach typograficznych i nieodpowiednich reklamach.
.