W tej serii zaprosiliśmy filozofów do napisania o tym, co uważają za największe moralne wyzwanie naszych czasów i jak powinniśmy się nim zająć.
Łatwo byłoby dojść do wniosku, że w dzisiejszym świecie istnieje deficyt moralności. Jeśli tylko ludzie byliby bardziej zmotywowani do etycznego zachowania, jeśli tylko uczyniliby moralność bardziej widoczną w swoim myśleniu, świat byłby lepszym miejscem.
Ale jeśli chodzi o określenie jednego największego wyzwania moralnego naszych czasów, twierdzę, że na świecie nie brakuje moralności; jest jej za dużo.
W rzeczywistości uważam, że największym wyzwaniem moralnym naszych czasów jest nasza wadliwa koncepcja samej moralności. Sposób, w jaki mamy tendencję do myślenia i mówienia o moralności, tłumi naszą zdolność do angażowania się w poglądy inne niż nasze własne, utrudnia zarządzanie różnorodnością i niezgodą, i ma tendencję do zamykania nas w schematach myślenia, które produkują więcej przypadków cierpienia i niepokoju niż rozwiązują.
Prawo, zło, czarne, białe
Morderstwo jest złe. To nie jest tylko kwestia subiektywnych osobistych preferencji, to jest obiektywny fakt. Oznacza to, że jeśli jest to prawda dla mnie, to jest to również prawda dla ciebie i dla wszystkich innych. A jeśli ktoś twierdzi, że morderstwo jest w porządku, to się myli.
To jest sposób, w jaki wielu z nas ma tendencję do myślenia i mówienia o wielu kwestiach moralnych, nie tylko o morderstwie. Odwołujemy się do faktów moralnych. I udowadniamy, że nasze stanowisko moralne jest właściwe, odwołując się do tych faktów.
Niektórzy z nas uzasadniają te fakty, odwołując się do przykazań przekazanych nam przez jakąś boską istotę. Inni uzasadniają je odwołując się do praw naturalnych lub podstawowych faktów dotyczących ludzkiej natury, takich jak to, że cierpienie jest wewnętrznie złe, więc powinniśmy mu zapobiegać, kiedy tylko jest to możliwe.
Wielu z nas postrzega moralność jako naukę, w której możemy poznawać nowe fakty moralne o świecie, jak wtedy, gdy odkryliśmy, że niewolnictwo było złe lub że kobiety powinny mieć takie same prawa jak mężczyźni, i odpowiednio zaktualizowaliśmy nasze postawy moralne.
Trzy problemy
Wierzę, że istnieją trzy główne problemy z tym zdroworozsądkowym poglądem na moralność.
Pierwszy: jest błędny.
Nie jestem przekonany, że istnieje jakiekolwiek obiektywne źródło moralności. Spędziłem wiele czasu szukając takiego źródła, ale nie znalazłem jeszcze niczego, co nie jest głęboko nieprzekonujące.
Nawet jeśli wierzysz, że istnieje boskie źródło moralności, które może dyktować absolutne dobro od zła, to wciąż do nas, zwykłych śmiertelników, należy ustalenie właściwej interpretacji jego woli. A historia pokazała, że nieporozumienia dotyczące rywalizujących interpretacji boskiej dobroci mogą powodować niewyobrażalne cierpienie, i nadal powodują je dzisiaj, kiedy dogmatycy próbują narzucić swoją wersję moralności niechętnym.
Drugi problem polega na tym, że idea istnienia Jednej Prawdziwej Moralności jest fundamentalnie sprzeczna z ogromną ilością moralnej różnorodności, którą widzimy na całym świecie. Na przykład, istnieje powszechna niezgoda co do tego, czy państwo powinno być w stanie wykonywać egzekucje na przestępcach, czy nieuleczalnie chorzy ludzie mają prawo do śmierci i jak seksualność może być wyrażana i praktykowana prywatnie i publicznie.
Jeśli wierzysz, że moralność jest kwestią obiektywnej prawdy, to ta różnorodność oznacza, że większość (jeśli nie wszyscy) ludzie na całym świecie są po prostu w błędzie co do swoich najgłębiej zakorzenionych przekonań moralnych. Jeśli tak jest, to źle to świadczy o naszej zbiorowej zdolności do zrozumienia, czym w ogóle jest moralność.
Trzeci problem polega na tym, że taki pogląd na moralność kieruje nas w stronę myślenia w kategoriach czarno-białych. Kieruje dyskurs moralny w stronę udowadniania innym ludziom, że się mylą, lub naginania ich do naszych moralnych poglądów. Utrudnia to, jeśli nie uniemożliwia, ludziom poważne traktowanie innych moralnych punktów widzenia i angażowanie się w etyczne negocjacje lub kompromisy.
Jest to jeden z głównych powodów, dla których dyskurs w mediach społecznościowych, nie wspominając o stole obiadowym, jest teraz w tak okropnym stanie. Ci, którzy są po jednej stronie, po prostu spisują swoich przeciwników na straty jako moralnie perwersyjnych, co zamyka wszelkie możliwości pozytywnego zaangażowania lub dwustronnej współpracy.
Reforma moralna
Więc, aby odpowiedzieć na największe moralne wyzwanie naszych czasów, musimy poważnie przemyśleć samą moralność.
Najlepszym sposobem myślenia o moralności jest traktowanie jej jako narzędzia kulturowego, które my, ludzie, wymyśliliśmy, aby pomóc nam żyć i współpracować w sytuacjach społecznych. W końcu każdy z nas ma swoje zainteresowania, które chce realizować. Różnią się one w zależności od jednostki, ale ogólnie rzecz biorąc obejmują takie rzeczy jak możliwość zapewnienia sobie i naszym bliskim środków do życia, unikanie cierpienia i trudności oraz dążenie do przyjemnych i satysfakcjonujących doświadczeń.
Najlepszym sposobem na zaspokojenie tych interesów jest życie społeczne, interakcja i współpraca z innymi. Ale często nasze interesy, lub sposoby ich zaspokajania, są sprzeczne z innymi. A ten konflikt może skończyć się źle dla wszystkich.
Moralność jest więc zbiorem zasad, według których żyjemy, które starają się zmniejszyć szkody i pomóc nam żyć razem efektywnie. Nie odkryliśmy jej tak po prostu. Nie została nam podana z góry. Musieliśmy ją sami wymyślić.
Oczywiście, nie zawsze myśleliśmy o moralności w tych kategoriach, więc uzasadnialiśmy ją na wiele sposobów, często odwołując się do religii lub tradycji. Ale nie uaktualniliśmy naszego myślenia o moralności, by oczyścić je z bagażu, jaki niesie ze sobą religia i sztywny kulturowy konformizm przeszłości.
Wiemy teraz, że istnieje wiele sposobów na prowadzenie satysfakcjonującego życia, a zasady, które promują jedną wersję, mogą być sprzeczne z zasadami innej. Tak więc zasady moralne, które zachęcają do silnych więzi wspólnotowych, na przykład, mogą być sprzeczne z zasadami, które umożliwiają ludziom wybór własnej ścieżki życiowej.
Również problemy, które moralność próbuje rozwiązać, różnią się w zależności od miejsca. Ludzie żyjący w małej społeczności na obszarze o ograniczonych zasobach, takim jak arktyczna tundra, mają inne problemy do rozwiązania niż ludzie żyjący w nowoczesnej metropolii, takiej jak Sydney czy Melbourne, otoczonej obfitością. Jeśli zastosujemy moralność pierwszego środowiska do drugiego, możemy raczej zaostrzyć konflikt, niż go rozwiązać.
Wszystko to oznacza, że moralność powinna w mniejszym stopniu polegać na „udowadnianiu” swoich poglądów, a w większym na tolerancji i negocjacjach. Musimy nauczyć się rozumieć, że różni ludzie – oraz różne społeczności i kultury – mają różne koncepcje dobrego życia. I musimy zrozumieć, że problemy życia społecznego, a także ich rozwiązania, nie mają jednakowego zastosowania w każdej społeczności.
Oznacza to również, że musimy nauczyć się być mniej moralnie dogmatyczni, a bardziej moralnie przystosowani. Przede wszystkim musimy porzucić myśl, że moralność dotyczy obiektywnych faktów, które mają zastosowanie do wszystkich ludzi w każdym czasie.
Nie oznacza to, że moralność staje się formą relatywizmu typu „wszystko wolno”. Istnieją sposoby, aby ocenić przydatność danej normy moralnej, a mianowicie: czy rzeczywiście pomaga ona rozwiązać problemy życia społecznego ludziom, którzy ją stosują? Wiele z nich tego nie robi, więc zasługują na zakwestionowanie lub zreformowanie.
W coraz bardziej połączonym, zróżnicowanym i wielokulturowym świecie, ważniejsze niż kiedykolwiek jest zreformowanie sposobu, w jaki myślimy i mówimy o samej moralności. Jeśli tego nie zrobimy, bez względu na to, jakie inne moralne wyzwanie przed nami stoi, stanie się ono tylko trudniejsze do rozwiązania.
Późniejsze artykuły z tej serii to Szukając prawdy w erze Facebooka? Szukaj poglądów, których nie będziesz „lubił” oraz Musimy stać się globalnymi obywatelami, aby odbudować zaufanie w naszym zglobalizowanym świecie.