Cal Baier-Anderson, Ph.D., jest naukowcem w dziedzinie zdrowia.
Dorastając w latach 70-tych, Noc Psot była dla mnie wielką sprawą. Kiedy byłem w szkole podstawowej, tłumy dzieciaków wyruszały do naszego sąsiedztwa tuż po zmroku, aby siać niewinne spustoszenie. Bardziej zabawne niż Halloween, pamiętam mydlenie szyb samochodowych i ozdabianie drzew sąsiadów papierem toaletowym. (Co myśleli nasi rodzice?)
Kiedy cudowna zabawka zwana Silly String trafiła do sklepów, Noc Psot zmieniła się w psychodeliczną z szalonymi, żywymi kolorami wydobywającymi się długimi strumieniami z puszki aerozolu! A co to szkodziło? Silly String po prostu wyschła i rozwiała się. Kto by pomyślał, że tak naprawdę możemy wypluwać z siebie toksyczne chemikalia?
Metakrylan poliizobutylu, heksabromobenzen, ftalan dibutylu, siloksan dimetylu, dichlorometan i trioleinian sorbitanu. Twierdzi się, że obecny skład Silly String jest poufną informacją biznesową, ale są to niektóre ze składników oryginalnej formuły produktu. To, według zabawnego małego kawałka fluffu, który ukazał się w ostatnim wydaniu Chemical & Engineering News zatytułowanym „Silly String: To impreza dla chemii polimerów, wszystko w puszce.”
Niektóre z tych substancji chemicznych – heksabromobenzen (bromowany środek zmniejszający palność), ftalan dibutylu (substancja zaburzająca gospodarkę hormonalną) i dichlorometan (znany również jako chlorek metylenu, substancja rakotwórcza) – powinny znaleźć się wysoko na liście substancji chemicznych budzących obawy.
Ale czy ja po prostu nie jestem wesoła, kiedy pytam, dlaczego powinniśmy pozwalać naszym dzieciom bawić się tymi rzeczami? Podczas gdy tysiące syntetycznych substancji chemicznych są integralną częścią naszego nowoczesnego życia, nie oznacza to, że każda substancja chemiczna może i powinna być używana w każdym produkcie. W szczególności, jak chemikalia, takie jak te, które właśnie zauważyłem, są używane, powinny być poddane intensywnej kontroli, mówiąc najdelikatniej.
Może być tak, że niektóre z tych obraźliwych chemikaliów nie są już używane w obecnej formule Silly String – ale tego nie wiemy, ponieważ jego producent może twierdzić, że takie informacje są zastrzeżone. Może być tak, że niektóre z toksycznych chemikaliów używanych do produkcji polimeru w pełni reagują, więc nie są obecne w samym Silly String, przynajmniej w normalnym użyciu – ale tego też nie możemy wiedzieć, ponieważ nikt nie wymaga takich testów na pozostałości.
Bez względu na ryzyko, nadal twierdzę, co następuje:
- Chemikalia o tak wyraźnej toksyczności nie powinny być używane w zabawkach dla dzieci. Kropka.
- Pracownicy nie powinni ryzykować narażenia na działanie takich chemikaliów przy produkcji zabawek.
- Społeczeństwo nie powinno ryzykować uwolnienia takich chemikaliów do środowiska w wyniku produkcji zabawek, czy to podczas wytwarzania chemikaliów lub produktu, czy podczas transportu, czy po usunięciu samego produktu.
Artykuł w C&E News podkreśla nieplanowane i bardzo nowatorskie zastosowanie Silly String: Żołnierze w strefach walk nauczyli się rozpylać go przed sobą, gdy znajdują się w ciasnych pomieszczeniach, aby pomóc wykryć obecność śmiertelnie niebezpiecznych przewodów. Innym możliwym przyszłym zastosowaniem jest klej do użytku medycznego.
Te potencjalnie ratujące życie zastosowania tej wprawdzie fajnej technologii polimerowej z pewnością wymagają innego rachunku, w którym wynik może być zupełnie inny niż w przypadku wykorzystania jej jako zabawki dla dzieci. (Nie sugeruję jednak, że zagrożenia związane z takimi zastosowaniami nie powinny być badane, lub że nie należy identyfikować lub szukać bezpieczniejszych alternatyw.)
Problem polega na tym, że w tym momencie nikt nawet nie zadaje sobie trudu, aby dokonać obliczeń. Znamienne jest, że oczywiste pytania o to, czy stosowanie tego rodzaju chemikaliów może stanowić ryzyko dla dzieci, lub czy warto podejmować takie ryzyko, nie zostały nawet podniesione przez autora artykułu. Również nasz obecny system zarządzania chemikaliami nie podnosi ich skutecznie, nie mówiąc już o żądaniu odpowiedzi na nie.
Ten „głupi” przykład jest kolejnym przypomnieniem, dlaczego EDF uważa, że musimy fundamentalnie zreformować prawo, które reguluje sposób zarządzania tego rodzaju chemikaliami.
.