Wydaje się, że każdego dnia lista rośnie.
Czekanie w kawiarni będąc czarnym. Sprzedawanie nieruchomości na czarno. Wprowadzanie się do mieszkania na czarno. Spanie na czarno. Ćwiczenie na czarno.
Odkąd Starbucks w rejonie Filadelfii stał się przedmiotem krajowej kontroli za wezwanie policji do dwóch czarnoskórych mężczyzn czekających na wspólnika w jednej z kawiarni firmy, nowa uwaga skupiła się na długiej liście prozaicznych czynności, w które czarnoskórzy Amerykanie nie mogą się pewnie angażować bez bycia potraktowanym jako podejrzany lub wezwania policji.
„To po prostu część codziennego życia. To jest to, czego oczekujesz jako osoba kolorowa, kiedy wychodzisz rano za drzwi”, powiedział Jeff Chang, autor książki „Who We Be: A Cultural History of Race in Post-Civil Rights America”. „Moment taki jak ten po prostu pobudził ludzi do wyrażenia wszystkich różnych sposobów, w jaki zostali dotknięci przez codzienny rasizm.”
Na wiele sposobów nowo zdynamizowana rozmowa przypomina to, jak Black Lives Matter wyłoniło się jako ideologiczny punkt odniesienia dla problemu rasowej przemocy policyjnej kilka lat temu. Żaden z tych fenomenów nie był nowy, ale w obu przypadkach strumień głośnych incydentów zdołał przekształcić się w swój własny trop, po części dzięki mediom społecznościowym i nagraniom wideo ze smartfonów. W tym przypadku jest to trope „codziennego rasizmu”.
Dla ekspertów, geneza jest jasna. Podczas gdy USA zakończyło formalne, prawne kodeksy zniewolenia i segregacji, które stały przez większość historii narodu, niewiele zostało zrobione, aby zmienić umysły zbyt wielu o rasistowskich ideach, na których te struktury spoczywały.
„Nie było ogólnospołecznego i intensywnego wyzwania dla rasistowskich idei w USA”, powiedział Ibram Kendi, dyrektor Antiracist Research & Policy Center na American University. „Mieliście ludzi mówiących, że musimy mieć 'narodowe rozmowy’, Mieliście ludzi wzywających do 'uzdrowienia’, ponieważ w ich umysłach to tylko to, że ludzie są nienawistni i muszą zacząć kochać … Ale jeśli chodzi o krajowy, powszechny wysiłek, aby przeorientować rasistowskie pomysły Amerykanów – to nigdy wcześniej się nie zdarzyło.”
A te pomysły biegną głęboko, powiedział Jamilah Lemieux, krytyk kulturowy i pisarz. „Nie-czarni ludzie w tym kraju byli karmieni stałą dietą propagandy od swoich rodziców, ich szkół, ich kościołów i od mediów, które mówią im, że ludziom koloru, a szczególnie czarnym i latynoskim nie można ufać.
„Nauczono ich, że jesteśmy przestępcami, że jesteśmy agresywni, że jesteśmy drapieżnikami i uważają, że musimy być monitorowani.”
Nadzieja i zmiana
Wybory Baracka Obamy w 2008 roku były postrzegane przez większość białej Ameryki jako początek nowej, postrasowej ery. Logika głosiła, że jeśli czarny człowiek może osiągnąć najwyższy urząd w kraju, to żaden cel nie może być uznany za nieosiągalny dla pojedynczej czarnej osoby we współczesnej Ameryce.
Ta post-rasowa rama, oczywiście, ukrywa nie tylko odziedziczone i instytucjonalne niedogodności, z jakimi borykają się czarni Amerykanie w kwestii mieszkań, edukacji, bogactwa i innych problemów społeczno-ekonomicznych, ale także pojawienie się tego, co niektórzy opisali jako „nowszą, zgrabniejszą” formę rasizmu. Po wyborach w 2008 roku antyrasistowski aktywista i pisarz Tim Wise opisał ją jako taką, w której biali „nie darzą większym szacunkiem czarnej społeczności”, ale „wydzielają akceptowalną przestrzeń dla jednostek takich jak Obama, które uderzają ich jako inne”.
I o ile osiem lat Obamy u władzy podsyciło odnowione poczucie celu i organizacji wśród białych nacjonalistów, i wywołało to, co pundit CNN Van Jones sławnie opisał jako „whitelash”, niektórzy, w tym sam Obama, zastanawiali się, czy jego prezydentura faktycznie cofnęła projekt równości rasowej – przynajmniej tymczasowo. „Może posunęliśmy się za daleko” – martwił się Obama na głos do jednego z doradców krótko po wyborach, jak wynika z nadchodzącej książki. „Może ludzie chcą po prostu wrócić do swojego plemienia”
Ten rasowy trybalizm jest częścią tego, co napędzało zwycięstwo Trumpa, pomimo faktu, że będzie on dalej wielokrotnie opisywał siebie jako „najmniej rasistowską osobę”. Popularność Trumpa wśród jawnych białych supremacjonistów wynika z takich rzeczy jak jego częste, niedoinformowane tweety i komentarze na temat przemocy w śródmieściu, a także jego doniesienia o używaniu zwrotu „shithole counties” w mowie o imigrantach z czarnych i brązowych narodów.
„Personal racism valet”
Po incydencie w Starbucksie, liczne inne przykłady szybko pojawiły się w wiadomościach i mediach społecznościowych. W New Jersey dwóch czarnych mężczyzn zostało wezwanych na policję przez pracowników siłowni po tym, jak zostali fałszywie oskarżeni o ćwiczenie bez odpowiedniego członkostwa. Policja w Kalifornii zaatakowała trzy czarnoskóre kobiety opuszczające Airbnb, gdy sąsiad uznał, że są w trakcie napadu. Pewna kobieta w Oakland wezwała policję na czarnych mieszkańców za grillowanie w parku, a na Uniwersytecie Yale biała kobieta wezwała policję na czarnego kolegę studenta za to, że zasnął we wspólnej części akademika.
Obecność policji nie jest czynnikiem definiującym codzienny rasizm, lub to, co niektórzy nazywają „mikroagresjami”, ale jest jedną z najostrzejszych eskalacji. Dla Phillipa Atiba Goffa, czołowego badacza uprzedzeń rasowych w policji i prezesa Center for Policing Equity, część z tego ma związek z faktem, że czarni i biali ludzie często dzielą przestrzeń w miejscach takich jak kampus uniwersytecki lub szybko gentryfikujące się miasto, takie jak Oakland w Kalifornii, ale nie zawsze dzielą więzi. „Kiedy masz ludzi żyjących blisko siebie, którzy nie są w społeczności ze sobą, to rodzi strach,” Goff said.
Martwi się o to, co to znaczy, że w przypadkach, gdy funkcjonariusze funkcjonalnie stać się „deputowany jako rodzaj osobistego rasizmu valet” – uzbrojeni respondenci do bezpodstawnych podejrzeń przez białych Amerykanów. Ale z perspektywy egzekwowania prawa jest to trudne koło do kwadratu.
„Nie możesz bardzo dobrze poinstruować swoich operatorów 911, aby być jak 'tak pani Smith, wiem, że powiedziała pani, że były gangi, ale wiemy, że prawdopodobnie jesteś po prostu rasistą,” Goff said.
Policjanci muszą reagować i są przeszkoleni, aby traktować każdy scenariusz tak, jakby mógł stać się niebezpieczny. „Więc pojawią się i będą na ogół agresywni” – dodał Goff. „I zanim zorientują się, że to nie ty jesteś problemem, twoja godność została tak naruszona, że naprawdę trudno jest prowadzić przyjemną rozmowę. Zarówno dla policjantów, jak i dla mieszkańca.”
Tak więc, bardziej niż cokolwiek innego, to, co musi zostać zakwestionowane, aby dokonać prawdziwego postępu w kwestii codziennego rasizmu, to uprzedzenia rasowe, świadome lub nieświadome. „Jedynym sposobem, w jaki możemy wygrać, jest zmiana norm społecznych” – powiedział Goff.
A dla Kendi, podobnie jak dla wielu badaczy rasy, ważną częścią tego jest zwrócenie większej uwagi na społeczną, ekonomiczną i polityczną politykę, która ma wpływ na uprzedzenia, a nie na przypadki negatywnej wymiany między jednostkami. „Polityka jest kolebką rasistowskich idei krążących w umysłach ludzi, które prowadzą do tych interpersonalnych sytuacji, które negatywnie wpływają na ludzi”, powiedział Kendi.
„Jeśli ludzie naprawdę poważnie myślą o tym, by móc żyć swobodnie i na czarno w Stanach Zjednoczonych, to sposobem na to jest bycie częścią ruchu przeciwko rasistowskiej polityce.”
{{topLeft}}
{{bottomLeft}}
{{topRight}}
{{bottomRight}}
.
{{/goalExceededMarkerPercentage}}
{{/ticker}}
{{heading}}
{{#paragraphs}}
{{.}}
{{/paragraphs}}{{highlightedText}}
- Share on Facebook
- Share on Twitter
- Share via Email
- Share on LinkedIn
- Share on Pinterest
- Share on WhatsApp
- Share on Messenger
.