Lori Stokes jest niezależną uczoną, która bada założycielskie dekady purytańskiej Nowej Anglii i historię kościoła kongregacyjnego.
As Thanksgiving approaches, Americans look back on the first English settlers in what is now New England. Ponieważ ci purytanie wypełniają najwcześniejsze rozdziały amerykańskiej historii, pojawiają się oni często w naszej wspólnej wyobraźni. Ale debaty na temat tego, kim byli purytanie, za czym się opowiadali i jak przyczynili się do naszego poczucia tożsamości narodowej, są owiane nieporozumieniami. Oto kilka z nich.
Jak ujmuje to Międzynarodowa Encyklopedia Nauk Społecznych, „Wraz z migracją purytanów do Nowej Anglii w latach 30. XVI wieku ustanowiono rządy teokratyczne.” A Encyklopedia Britannica powtarza to twierdzenie, stwierdzając, że „Purytanie ustanowili rząd teokratyczny.”
To nie jest prawda. Teokracja to rząd zarządzany przez władze religijne, które domagają się boskiej sankcji dla swojego politycznego przywództwa. W 1631 roku gubernator kolonii Massachusetts Bay, John Winthrop, rozszerzył prawo wyborcze na wszystkich wolnych dorosłych mężczyzn w kolonii. Mężczyźni ci głosowali na swoich przedstawicieli do General Court (ich legislatury), którzy następnie głosowali na gubernatora i jego radę asystentów.
Żaden z tych wybranych urzędników nie był duchownym, ponieważ żaden minister nie mógł sprawować urzędu politycznego. Co równie ważne, każdy sprawujący urząd polityczny, który został ocenzurowany lub ekskomunikowany przez swój kościół, nie mógł stracić stanowiska z powodu swoich trudności religijnych. O ile prawdą jest, że pierwsze pokolenie mężczyzn musiało być pełnoprawnymi członkami kościoła, aby móc głosować lub sprawować urząd polityczny, wymóg ten został zmodyfikowany w 1658 roku, a w 1664 roku na stałe wycofany. Purytański rząd w Massachusetts często zwracał się o radę do swoich ministrów, ale nie był zobowiązany do korzystania z tych rad i często tego nie robił.
Przypuszczalna, gorąca nienawiść Purytanów do Indian jest często przywoływana w okolicach Święta Dziękczynienia, kiedy Amerykanie zastanawiają się nad okolicznościami powstania naszego narodu. Wiele artykułów wskazuje na rzeź mężczyzn, kobiet i dzieci z plemienia Pequot w wiosce tego plemienia, w pobliżu dzisiejszego Mystic, Conn. w 1637 roku, podczas wojny Pequot, jako dowód szczególnej wrogości między purytanami i Indianami. Kpt. John Underhill, przywódca milicji, opisał rzeź w tej bitwie: „Upadli mężczyźni, kobiety i dzieci. . . . Czy chrześcijanie nie powinni mieć więcej miłosierdzia i współczucia? Czasami Pismo Święte mówi, że kobiety i dzieci muszą zginąć wraz z rodzicami. . . . Mieliśmy wystarczające światło ze Słowa Bożego dla naszego postępowania.” To prawda, że purytanie nie ufali Indianom, ubolewali nad ich religiami jako dzikością i czczeniem diabła, walczyli z nimi i zniewalali ich.
Ale to nie różniło się zbytnio od podejścia, jakie mieli do różnych grup z powrotem w Europie, gdzie niektórzy z nich, jak Underhill, walczyli w wojnie trzydziestoletniej, a wielu naciskało na króla Jakuba I, by wysłał angielskie wojska do pomocy protestanckim siłom na kontynencie. Masakra w Mystic była dość podobna do licznych podpaleń miast w Europie w czasie wojny trzydziestoletniej: na przykład w 1631 roku w Magdeburgu w Niemczech zginęło dwadzieścia tysięcy ludzi. W listopadzie 1631 r. odwiedzający inną splądrowaną wioskę w Niemczech „z przerażeniem stwierdził, że winnice i pola są czerwone od krwi, a trupy rozrzucone w dziwacznych pozycjach w promieniu trzech mil.”
Jeśli miałbyś wybrać grupę, do której purytanie żywili szczególną nienawiść, byliby to katolicy. (Po nich przyszły grupy odłamowe, takie jak kwakrzy i anabaptyści, a potem wszyscy inni, którzy nie byli purytanami). Pod jednym względem, purytanie dawali Indianom więcej luzu niż katolikom. Woleli najpierw spróbować nawrócić Indian, wierząc, że w przeciwieństwie do katolików – którzy przysięgli wierność papieżowi i postanowili oprzeć się protestantyzmowi – Indian nie można winić za ich pogaństwo. W niektórych częściach Nowej Anglii purytanie i Indianie mieszkali w sąsiednich miastach, robili ze sobą interesy, czasami wspólnie odprawiali nabożeństwa i mieli złożone lojalności. Było to widoczne podczas wojny króla Filipa w latach 1676-1677, kiedy niektórzy osadnicy odmówili walki ze swoimi indiańskimi sąsiadami.
W Huffington Post, pisarz naukowy Dan Agin opisał „dyktatorskie represje Purytanów wobec codziennego życia, głównie wobec zachowań seksualnych”. Anya Taylor-Joy, gwiazda filmu „Czarownica” z 2015 roku, powiedziała, że dowiedziała się ze scenariusza filmu, że „wszystko o byciu purytaninem … wydaje się być sprzeczne z tym, co oznacza bycie człowiekiem.” Nawet słowo „purytański” jest zwykle brane pod uwagę jako oznaczające bezpłciowy i pozbawiony radości, jak w artykule New York Times chalking up American prudishness do purytańskich korzeni.
Co zatem mamy zrobić z tym listem od Winthropa, wielokrotnie gubernatora Kolonii Zatoki Massachusetts, do jego narzeczonej, Margaret Tyndal? „Będąc przepełniony radością Twej miłości i pragnąc okazji do bliższego obcowania z Tobą, czego gorąco pragnie moje serce, jestem zmuszony ulżyć ciężarowi mego umysłu przez tę marną pomoc mego bazgrzącego pióra… . . Miłość była ich domem bankietowym, miłość była ich winem, miłość była ich chorążym; miłość była jego zaproszeniami, miłość była jej omdleniami; miłość była jego jabłkami, miłość była jej pociechami, miłość była jego objęciami, miłość była jej orzeźwieniem.”
Purytanie wierzyli, że miłość między małżonkami jest najbliższą, jaką ludzie mogą uzyskać na ziemi, aby doświadczyć radości zjednoczenia z Chrystusem w niebie. A miłość w małżeństwie nie miała wyższego wyrazu niż seks. Purytański pastor z Cambridge, Mass. Thomas Shepard, często opisywał w swoich kazaniach namiętność, jaką ludzie odczuwali w małżeństwie: „We wszystkich więzach małżeńskich dokonuje się wyboru, a jeśli miłość jest wielka, niewiele stoi na warunkach – pozwól mi go mieć, choćbym z nim błagał”.
Trudno stłumić rozczarowanie Purytanami, gdy czyta się, że po przybyciu do Ameryki „wciągnęli za sobą trapplank”, jak to ujął jeden z autorów, nie pozwalając kwakrom i innym na swobodne wyznawanie wiary – zwłaszcza, że wiele dzieł historii U.USA, w tym dokument PBS „First Freedom”, umiejscawia początki amerykańskich poglądów na wolność wyznania u naszych najwcześniejszych purytańskich założycieli.
Ale Purytanie nie opuścili Anglii, aby założyć społeczeństwo, w którym wszystkie religie byłyby tolerowane. W końcu przyznano im pejoratywne miano „purytan” w Anglii z powodu ich wysiłków, by oczyścić Kościół anglikański z wpływów katolickich. Oni szukali wolności religijnej tylko dla siebie.
W XVII-wiecznej Europie, każde królestwo miało oficjalną religię, a monarcha był głową kościoła. Było kilka wyjątków, ale z pewnością tak było w Anglii, gdzie król Karol I przewodził Kościołowi Anglikańskiemu, kiedy purytanie wyruszyli do Ameryki. Ponieważ purytanie chcieli zmienić anglikański kult poprzez, między innymi, pozbycie się drogich szat dla księży, zaprzestanie klękania przy komunii i zlikwidowanie „Book of Common Prayer”, byli prześladowani za zdradę – za podważanie autorytetu króla w dyktowaniu form kultu. Wyjechali więc do Ameryki, aby stworzyć podmiot polityczny, w którym ich marka „zreformowanego” anglikanizmu była jedyną religią.
Z powodu niesławnych procesów czarownic z Salem, w których stracono 20 osób oskarżonych o czary, purytanie z Nowej Anglii są często przedstawiani jako szalenie przesądni i prześladowczy ludzie ze szczególną histerią na punkcie wywęszenia czarów. „Czary były przenośnią”, napisała Stacy Schiff w swojej ostatniej książce o procesach w Salem, „ulubionym zajęciem purytanów”.
To prawda, że purytanie wierzyli w czary, podobnie jak każde społeczeństwo w ówczesnej Europie. Ale nie histeryzowali na ten temat, a liczba spraw o czary, które trafiły do sądu jest znikoma. Od pierwszego procesu o czary w Nowej Anglii w 1638 r. do ostatniego w 1697 r., nie licząc Salem, osądzono 65 osób z populacji liczącej dziesiątki tysięcy. Ponad połowa z nich została uniewinniona. Tylko 16 zostało straconych.
Eksperyment w Salem był jedynym przypadkiem w historii purytańskiej Nowej Anglii, w którym rozwinęła się prawdziwa panika związana z czarami. To właśnie czyni Salem niezapomnianym: To była anomalia.
Pięć mitów to cotygodniowy felieton podważający wszystko, co myślicie, że wiecie. Możesz sprawdzić poprzednie mity, przeczytać więcej z Outlooka lub śledzić nasze aktualizacje na Facebooku i Twitterze.