17 marca 1973 roku rodzina Stirmów została wreszcie ponownie połączona. Po sześciu długich latach jeniec wojenny ppłk Robert L. Stirm mógł ponownie uściskać swoją 15-letnią córkę Lorrie Stirm, wraz z pozostałą trójką dzieci i żoną. Lot Roberta, w ramach operacji „Homecoming”, przywiózł 20 jeńców wojennych z powrotem do domu do bazy Travis Air Force Base w Kalifornii. 400 członków rodziny z niecierpliwością czekało, aż Robert Stirm wygłosi przemówienie w imieniu wszystkich jeńców wojennych z Wietnamu. Pilot myśliwca Sił Powietrznych, Robert został zestrzelony nad Hanoi w 1967 roku, a przez lata cierpiał przez rany postrzałowe, tortury, głód i choroby w „Hanoi Hilton”, to samo więzienie, w którym senator John McCain był przetrzymywany w niewoli i torturowany przez pięć i pół roku.
Fotograf Sal Veder, pracujący dla Associated Press, stał w ciasno zapakowanym bullpen z innymi dziennikarzami, kiedy zauważył rodzinę sprintem do siebie. „Można było wyczuć energię i surowe emocje w powietrzu,” powiedział Veder. Zaczął robić zdjęcia tak szybko, jak tylko mógł, wdzięczny za pochmurną pogodę, która stworzyła idealne warunki oświetleniowe. Po zrobieniu kilku zdjęć, Veder pobiegł do damskiej toalety, która została zamieniona w prowizoryczną ciemnię. Fotografowie z United Press International zagarnęli męską toaletę (aby wykorzystać ją jako ciemnię), więc Veder musiał pracować szybko, aby zdążyć przed nimi i przekazać obraz opinii publicznej.
Ale najpierw musiał się dowiedzieć, czy któreś z tych zdjęć było dobre. Przecież robił te zdjęcia bardzo szybko i fotografował poruszające się obiekty. Istniało duże prawdopodobieństwo, że żadne z jego zdjęć nie będzie nawet zbliżone do tego, czego chciał. Ku zaskoczeniu Wedera, udało mu się zrobić nie jedno, ale sześć fantastycznych zdjęć rodziny. Co więcej, on i jego kolega z AP wywołali te sześć zdjęć w czasie krótszym niż pół godziny. Jego ulubione zdjęcie, które natychmiast zatytułował Burst of Joy, zostało rozesłane do prasy i opublikowane w gazetach w całym kraju. W 1974 roku zdobyło ono nagrodę Pulitzera.
Niestety, ta historia nie ma najszczęśliwszego zakończenia. Podczas gdy obraz stał się symboliczny dla końca wojny w Wietnamie, a także służył jako (małe) powitanie bohatera dla wszystkich żołnierzy, którzy nie otrzymali wsparcia po powrocie do domu, zamienił się w bolesne wspomnienie dla Roberta. Robert został zwolniony z obozu więziennego 14 marca, trzy dni przed powrotem do domu. W tym samym dniu Robert otrzymał pocztę, która nie dotarła do niego w czasie pobytu w więzieniu. Jedna z kopert zawierała list „Drogi Janie” od jego żony, Loretty. Robert i Loretta rozwiedli się w następnym roku, a Loretta wyszła ponownie za mąż. Kiedy „Burst of Joy” zdobył nagrodę Pulitzera, każdy członek rodziny Stirmów otrzymał kopię zdjęcia. Do dziś, wszyscy mają swoje kopie wyświetlane na ścianie w swoich domach … z wyjątkiem Roberta. Powiedział, że po prostu nie może się zmusić do wystawienia go na widok publiczny.
Lorrie, obecnie mężatka i matka dwóch synów, widzi zdjęcie w innym świetle. „Mamy to bardzo ładne zdjęcie z bardzo szczęśliwego momentu,” powiedziała, „ale za każdym razem, gdy na nie patrzę, przypominam sobie rodziny, które nie zostały połączone, i te, które nie są połączone dzisiaj – wiele, wiele rodzin – i myślę, że jestem jedną z tych szczęśliwych.”