Katastrofa dotknęła mnie po miesiącu kwarantanny. Moje bokobrody zaczęły wystawać poziomo w kępiastym bałaganie po tym, jak rozmazałem zwykłą pomadę palcem na moim Brooklyn Standard long-on-top. Czytelniku, to prawda. Jestem całkowicie spóźniona na strzyżenie. Niestety, salony fryzjerskie znajdują się głęboko w sferze „nieistotnych biznesów”; zostaną zamknięte w dającej się przewidzieć przyszłości; trudno jest obrabiać skalpy, przestrzegając jednocześnie przepisów dotyczących społecznego dystansu. To postawiło nas wszystkich w kłopotliwej sytuacji. Oczywiście, są teraz większe zmartwienia niż wyglądanie jak jaskiniowiec na kwarantannie, ale nadal czuję się jak niesprawiedliwość, że nie będziemy się prezentować przez… miesiące? lata? Istnieje więc szansa, że tak jak ja, rozważaliście coś naprawdę drastycznego. Co by było, gdybyśmy spróbowały ściąć nasze własne włosy?
To herezja, wiem. Akt cięcia własnych włosów jest zazwyczaj wywiercony z twoich zmysłów w dzieciństwie. Ja sama wzięłam nożyczki do głowy, kiedy miałam jakieś 8 lat i pamiętam, jak rodzice odprowadzili mnie do lokalnego SuperCuts na strzyżenie i wykład o tym, że mam już nigdy więcej nie próbować czegoś takiego. Ale desperackie czasy wymagają desperackich środków i każdy z nas w końcu ulegnie mrocznej sztuce samogolenia. Na szczęście, Stephen M. Meawad, dyrektor generalny męskiej firmy Tips For Clips, twierdzi, że przy odrobinie wskazówek, wszyscy możemy się tego nauczyć. To wymaga trochę odwagi na początku. Niestety, praktyka czyni mistrza, co oznacza, że możesz napotkać czkawkę tu czy tam, ale jest to umiejętność, którą warto ćwiczyć; wymaga ona i pielęgnuje cierpliwość” – mówi Meawad. „Jeśli masz kogoś bliskiego, kto może ci pomóc, warto to rozważyć. Przeciętna osoba może wyciąć czyjeś włosy, a jeśli znasz kogoś, kto jest artystą lub ma dobre oko, są szanse, że zrobią dobrą robotę.”
Meawad mówi mi, że jedna para klipsów może zrobić sztuczkę. Możesz wypróbować inne akcesoria – pomyśl o nożyczkach, trymerach i grzebieniach – ale jeśli chodzi o nasze apokaliptyczne potrzeby, nowicjusz najlepiej skupi się na bokobrodach. Podstawowa para maszynek do strzyżenia będzie dostarczana z różnymi nasadkami (zwanymi osłonami), które są oznaczone numerami mierzącymi ich długość. Im większa liczba, tym bardziej wyrozumiałe będzie cięcie; numer 4 to pół cala długości, numer zero ogoli Cię w zasadzie do samej skóry głowy. Jeśli chodzi o to, co klipy chcesz kupić, można znaleźć przyzwoitą parę na Amazon za około 30 dolarów, co jest rozsądną inwestycją, biorąc pod uwagę wydłużony harmonogram kwarantanny. Ale znowu, rzeczywiście biorąc skok jest zupełnie „inna historia. Jak można umieścić te narzędzia zmieniające reputację do głowy z ufnością? Jak brutalnie nasze żony i dziewczyny będą się z nas nabijać, gdy nieodmiennie będziemy nawalać?
Dla średniej i krótkiej fryzury, która nie próbuje nikomu zaimponować, Meawad proponuje następujące instrukcje.
- Podnieś swoje maszynki do strzyżenia, załóż na nie osłonę „numer 4” i przycinaj bokobrody, aż zbliżysz się do korony głowy. Kiedy będziesz się zbliżał, zacznij odsuwać maszynkę „od siebie”, co sprawi, że Twoje włosy będą idealnie wtopione w skórę głowy.
- Zamień „numer 4” na „numer 3” i zrób to samo, zatrzymując się około centymetr poniżej miejsca, w którym zakończyłeś proces z „numerem 4.”
- To samo, teraz z „numerem 2”, zatrzymując się centymetr poniżej miejsca, w którym zakończyłeś proces z „numerem 3.”
- Oczyść swoje bokobrody, uszy i szyję. A jeśli czujesz się bardzo wyuzdany, spróbuj przyciąć włosy na głowie nożyczkami kosmetycznymi. (Meawad mówi, aby zmierzyć każde cięcie na około cal.)
Masz to. Kurs przygotowawczy do samodzielnego strzyżenia włosów. Kto wiedział, że to może być takie proste? Jeśli chcesz zobaczyć, jak to wygląda, sprawdź kanał YouTube Meawada. Ogólnie rzecz biorąc, prosi nas, abyśmy zaczęli od najdłuższej osłony, w jaką wyposażone są nasze maszynki do strzyżenia, ponieważ z reguły im krótsze maszynki, tym więcej zręczności wymaga się od fryzjera. Ponadto, nie przesadzaj z długością. Pamiętaj: łatwo jest usunąć włosy z ciała, znacznie trudniej jest je z powrotem nałożyć.
„Możesz zdecydowanie przesadzić, idąc zbyt krótko po bokach”, dodaje Meawad. „To jest o wiele trudniejsze do blaknięcia i mieszania na niższych strażników numerów.”
Może to będzie dobrodziejstwo dla nas wszystkich. Będziemy mogli opuścić kwarantannę z prawdziwą nową umiejętnością – sposobem na podrasowanie naszych grzyw przed nocnym wyjściem – w końcu uwalniając się od hegemonii wizyty u fryzjera raz na dwa tygodnie. Meawad twierdzi, że dzięki opanowaniu podstaw, już nigdy więcej nie będziesz musiał tłumaczyć osobom trzecim trzymającym maszynkę do strzyżenia, czego szukasz. Czasy pokazywania zdjęcia Matta Damona niezainteresowanemu mężczyźnie zawiązującemu śliniak na twojej szyi już dawno minęły. To jest coś warte! Koronawirus sprawił, że wszyscy mamy dużo czasu na głowie. Dlaczego nie przerobić naszej łazienki na szkołę kosmetologii?