Kiedy miałam dziewięć lat, zakładałam, że Pink była bardzo jasnoskórą czarną kobietą. Teraz brzmi to niedorzecznie, zwłaszcza biorąc pod uwagę miejsce Pink w historii popu. Jej drugi album z 2001 roku, Missundaztood, zapoczątkował jej supergwiazdorstwo, zawierając chwytliwe single, takie jak „Get the Party Started”, „Don’t Let Me Get Me” i „Just Like a Pill”, które pozycjonowały ją jako ostrą, ale przyjazną komercji pop-rockowiec. Jednak Missundaztood była w sprzeczności z jej debiutanckim albumem, Can’t Take Me Home, bez wątpienia R&B i hip-hopowym pojazdem, który był dziwnym wstępem do zupełnie innej kariery. Taką Pink poznałem w 2000 roku, wychowany na stałej diecie MTV. Kiedy zobaczyłem teledysk do pierwszego przeboju z albumu „There You Go”, w którym Pink wyrusza na zemstę we wczesnych latach osiemdziesiątych, założyłem, że jest czarną kobietą.
Teledysk ma wszystkie cechy charakterystyczne dla epoki R&B/hip-hopowych tropów. Pink gra wzgardzoną kobietę, która odeszła od swojego zdradzającego byłego chłopaka. Jeździ na motocyklu w wielkim futrze, spędza czas w skate parku i na boisku do koszykówki pełnym umięśnionych mężczyzn bez koszul. Kiedy jej były chłopak próbuje ją podwieźć, ona odpowiada wystrzeleniem motocykla przez okno jego przestronnego mieszkania na poddaszu. Narracja przeplatana jest scenami Pink tańczącej w stroju, który poparłaby sama Aaliyah: czarnym i workowatym z długą płaszczyzną odsłoniętej golizny i skrawkami stringów.
Dźwięk Pink przenikał się z R&B i popem z elegancką produkcją. A jeśli chodzi o innych artystów, którzy to zrobili, myślałem o czarnych piosenkarzy, takich jak Brandy, Monica, Mya, Destiny’s Child, i, oczywiście, Aaliyah. Nie znałam jeszcze pojęcia blue-eyed soul-R&B i muzyki soul w wykonaniu białych artystów, więc pomysł białych kobiet tworzących muzykę, która brzmiałaby jak Pink, po prostu mi się nie mieścił w głowie. Poza tym, styl Pink był czarny – jej estetyka kopiowała czarne trendy: workowate spodnie i tank top, fryzura, która z łatwością mogłaby znaleźć się w numerze magazynu Black Hair z 1998 roku. Na dodatek, miłosne zainteresowania Pink w teledyskach z czasów Can’t Take Me Home były albo czarne, albo brązowe, albo w inny sposób niejednoznaczne rasowo.
Naiwne i wąskie postrzeganie białości i czerni oczywiście odegrało rolę w tym zamieszaniu. Rok lub dwa później, kiedy zobaczyłem profil Pink w magazynie dla nastolatków, pełen zdjęć z dzieciństwa, zdałem sobie sprawę, że kobieta jest wyraźnie biała. Ale moja dezorientacja nie była odosobniona; Pink sama bawiła się w zamieszanie wokół swojej rasy na początku swojej kariery, a liczne wywiady z początku XXI wieku sugerują, że być może rozkoszowała się swoją rasową dwuznacznością. Nawet jeśli miała do tego ambiwalentny stosunek, chętnie brała w tym udział lub nie, wciąż była wychwalana przez prasę muzyczną, kolegów z wytwórni, przyjaciół i fanów jako biała dziewczyna, która bez wysiłku emanowała czarnym chłodem.
Jako że gwiazdy popu, takie jak Ariana Grande, są zarówno analizowane, jak i celebrowane za zapożyczenia kulturowe, wczesna kariera Pink wpisuje się w znaną narrację, zwłaszcza teraz, gdy dwuznaczność rasowa jest bardziej lukratywna niż kiedykolwiek. Ale jak mówi Pink w „There You Go”: „Sometimes it be’s like that.”
Historia Pink jest już dobrze znana: nastoletnia buntowniczka, której nieposkromiony talent uczynił z niej anty-Britney Spears na scenie muzycznej, która powoli zaczynała borykać się ze zmęczeniem bubblegum popem.
Pink urodziła się jako Alecia Moore w 1979 roku, wychowana przez katolickiego ojca i żydowską matkę w Doylestown w Pensylwanii, mieście klasy średniej na północ od Filadelfii. Była nastoletnią przestępczynią, która piła, uciekała z domu i chodziła na rave’y napędzane narkotykami. Według wywiadu udzielonego w 2002 roku gazecie Honolulu Advertiser, włamała się do domu dziewczyny, która ukradła jej pamiętnik i ukradła kopię filmu Showgirls ze sklepu Blockbuster Video. Miała również zamiłowanie do kradzieży sklepowych worków na śmieci pełnych ubrań i akcesoriów z wysokiej klasy domów towarowych.
Pomiędzy kradzieżami sklepowymi i ravingiem, eksperymentowała z muzyką i przyjęła sceniczny pseudonim Pink, którego pochodzenie różni się od ukłonu w stronę Mr. Pink z Reservoir Dogs do odniesienia do jej waginy, która, jak powiedziała Playboyowi w 2002 roku, zaświtała jej, gdy uległa prośbom przyjaciółki, by wiedzieć, jak wygląda wagina białej dziewczyny (różowa, jak każda inna wagina). Po tym, Moore mówi, że ona, jedyna biała dziewczyna w jej grupie przyjaciół, została nazwana Pink.
Występowała w filadelfijskich klubach nocnych, zwłaszcza w podziemnym Club Fever, który dał jej regularne miejsce do śpiewania w każdy piątkowy wieczór po tym, jak zaśpiewała piosenkę Mary J. Blige podczas otwartej nocy mikrofonowej, zdobywając szacunek głównie czarnego tłumu. Użyczała swoich wokali grupom punkowym i hip-hopowym, które szybko przestały istnieć, w tym krótkotrwałej grupie dziewczęcej o nazwie Basic Instinct. Pink twierdzi, że została wyrzucona z tej w dużej mierze czarnej grupy za to, że była biała; w 2002 roku powiedziała The Face: „Powiedzieli, że nie pasuję. Nieważne.” W wieku 16 lat Pink i dwie inne białe dziewczyny założyły Choice, grupę, której wokale i kierunek muzyczny zmyliłyby nawet najbardziej wprawne ucho, uznając ją za trio czarnych dziewczyn.
Piosenka „Key to My Heart” zespołu Choice, brzmiąca jak SWV, zwróciła uwagę szefa wytwórni Antonio „L.A.” Reid, który był również zszokowany faktem, że piosenkarze byli biali (w 2018 roku Reid został zwolniony ze stanowiska dyrektora generalnego Epic Records po zarzutach o molestowanie seksualne). Lata później, w odcinku VH1’s Driven, asystent Reida wspominał: „Kiedy pokazałem zdjęcie trzech białych dziewczyn, powiedział: 'Kto to jest?’ A on powiedział: 'Nie ma mowy, to jest grupa R&B’.”
Reid podpisał Choice kontrakt płytowy w 1996 roku i, według matki Pink, początkowo sprzedawał je jako białe trio śpiewające czarne R&B. Choice przeniósł się do Atlanty, aby pracować nad albumem, który nigdy nie ujrzał światła dziennego. Grupa wystąpiła na corocznej imprezie świątecznej wytwórni w 1998 roku i zaliczyła wpadkę, ale Pink się wyróżniała. Reid rzekomo postawił Pink ultimatum: idziesz solo albo wracasz do domu. Pink wybrała solo, a Choice rozwiązała się, ale jej singiel „Key to My Heart” żyje dzięki ścieżce dźwiękowej Kazaam.
Po burzliwym wprowadzeniu do przemysłu muzycznego, Pink w końcu wydała swój pierwszy album, Can’t Take Me Home, w 2000 roku w wytwórni Reida, LaFace. Była to popowa produkcja z domieszką hip-hopu i R&B, wyprodukowana przez Kevina „She’kspere” Briggsa i zawierająca utwory napisane przez autorów „Bills, Bills, Bills” i „No Scrubs” – Babyface’a i Kandi Burruss, byłą członkinię girlsbandu Xscape, która obecnie występuje w serialu „The Real Housewives of Atlanta”. Album osiągnął szczyt nr 26 na Billboard Hot 100, a single „There You Go”, „Most Girls” i „You Make Me Sick” osiągnęły szczyt na siódmym, czwartym i 23 odpowiednio.
Can’t Take Me Home otrzymał mieszane reakcje od krytyków- notorycznie kłujący Robert Christgau był oczarowany, Entertainment Weekly mniej, pisząc, że pomimo zgrabnej produkcji albumu, „nie ma na nim prawie żadnego oryginalnego muzycznego momentu”. Bez względu na słabe przyjęcie, Pink zaczęła się systematycznie rozwijać jako gwiazda pop. Pink zdobyła nagrodę Billboard’s Female New Artist i otworzyła trasę koncertową zespołu *NSYNC w Ameryce Północnej w ramach trasy No Strings Attached. Sukcesy te doprowadziły do współpracy w 2001 roku z Lil’ Kim, Christiną Aguilerą, Mya i Missy Eliott przy „Lady Marmalade”, hicie radiowym z szalenie popularnej ścieżki dźwiękowej Moulin Rouge. Piosenka ta przyniosła Pink jej pierwszy singiel nr 1, MTV Video Music Award i Grammy. Jeszcze w tym samym roku Pink wydała uznany przez krytyków album Missundaztood.
Pink była podekscytowana nowym kierunkiem albumu, który zawierał utwory napisane przez Lindę Perry z 4 Non Blondes. Ale nawet Perry była początkowo zaskoczona, kiedy Pink się do niej zwróciła. Z Rolling Stone (podkreślenie moje):
Wysłałem to do Madonny i ona przeszła, ale tydzień później zadzwoniła Alecia. Zostawiła mi tę naprawdę szaloną wiadomość, że przyjdzie po mnie, jeśli do niej nie oddzwonię. Zobaczyłem jak wygląda – była bling-bling girl – i powiedziałem, „Myślę, że masz niewłaściwą Lindę Perry.” Ona na to, „Czy to ta Linda Perry, która śpiewała 'Dear Mister President’ w 4 Non Blondes?” Ja na to, „Tak.” Ona na to, „Cóż, mam właściwą osobę.” Właśnie napisałem „Get the Party Started” i mówię, „Cóż, mam coś, co napisałem w zeszłym tygodniu” i wysłałem to do niej. Zgaduję, że wysłała to do LA Reid, a oni powiedzieli: „Ok, mamy nasz pierwszy singiel.”
Jasne jest, że Pink była kojarzona z hip-hopem, a przez rozszerzenie, z murzyńskością. Była podpisana z czarną wytwórnią, pracowała z czarnymi producentami i autorami piosenek, i do niektórych-nawet przeszła za bardzo jasnoskórą czarną kobietę.
Niewiele dowodów wskazuje na to, że Pink aktywnie próbowała przekonać ludzi, że jest czarna. Jasne, przez jakiś czas miała korony, ale to były wczesne lata osiemdziesiąte i biali muzycy od Justina Timberlake’a do Christiny Aguilery mieli je. Czasami mówiła z akcentem blaccent, ale tak samo robi wiele zepsutych dzieciaków, które słuchają hip-hopu. Mimo to Pink nie wahała się nazywać siebie białą, a nawet mrugała okiem na dwuznaczność rasową.
Podczas wywiadu dla Launch z 2000 roku, które później przekształciło się w nieistniejące już Yahoo! Music, pojawił się segment zatytułowany „Black? White? Pink!”, w którym Pink, w pełni blaccent, odniósł się do pytania dotyczącego jej rasy (podkreślenie moje):
Ludzie myślą, że moja mama okłamała mnie o tym, kim jest mój ojciec. Oni całkowicie myślą, że jestem mieszańcem! A ja jestem jak, nieważne! Na przykład, jestem kundlem. Wszyscy nimi jesteśmy. Wszyscy pochodzimy z tego samego miejsca: Boga. Tak to sobie tłumaczę, wszyscy jesteśmy różowi w środku. Jakkolwiek chcesz to nazwać. Nie obchodzi mnie to. Jeśli ty mnie szanujesz, to ja szanuję ciebie. A jeśli jesteś ignorantem, to w zasadzie nie mam z tobą nic wspólnego. Mam na myśli to, że wielu ludzi podchodzi do mnie i pyta: „Jaka jest twoja muzyka? Coś w stylu Portishead?” Albo słyszą piosenkę w radiu i mówią: „Ona nie jest biała, ona nie jest biała.” Ale ludzie muszą zdać sobie sprawę, że nie musisz być kimś, żeby być kimś. To pochodzi z twoich doświadczeń, pochodzi z tego, gdzie byłeś, czego cię nauczono i z czym zdecydowałeś się iść i uczyć się.
Archiwum fanów Pink pokazuje również, że podczas sesji czatu między Pink a jej fanami, jeden z fanów zapytał, czy dostaje mniej szacunku, ponieważ nie „pasuje do stereotypowego wyglądu R&B”. Pink odpowiedziała: „Nie, powiedziałabym, że ludzie darzą mnie większym szacunkiem, gdy tylko mnie usłyszą”. Zapytana o to, czy jest „biała, czy innej narodowości” odpowiedziała: „Jestem Pink”. Później na czacie inny użytkownik zapytał „Czy obrażasz się, gdy ludzie mylą cię z czarnym?”. Pink odpowiedziała: „Oczywiście, że się nie obrażam. Wszyscy jesteśmy różowi w środku.”
W filmie Driven jest cała sekwencja, w której ludzie, którzy znali i pracowali z Pink opisują sposoby, w jakie przeciwstawiała się ona swojej białości. Reżyser teledysku Dave Meyers, który nakręcił „There You Go”, nazwał Pink „najbielszą piosenkarką R&B”. Babyface nazwał ją „biało-czarną dziewczyną”. A przyjaciel Pink o imieniu Mike potwierdził, że Pink powiedziała: „Nie jestem biała, jestem różowa, ponieważ każdy jest różowy w środku.”
Odpowiedzi Pink na pytania dotyczące jej rasy sugerują rodzaj napięcia, które przenikało zarówno pop, jak i politykę w tamtym czasie. Odpowiedzi Pink jednocześnie przyznawały się do czarnoskórości – grając na fetyszu przemysłu muzycznego polegającym na przedstawianiu się białych artystów jako czarnych – odmawiając jednocześnie uznania rzeczywistości, a także samego istnienia rasy. Na przykład w 2001 roku Pink powiedziała Baltimore Sun: „Nie chcę dać się wciągnąć w tę całą kolorową scenę.”
W tym samym czasie prasa była zajęta kwantyfikowaniem białości Pink. W marcu 2000 roku, Vibe donosiło:
Alecia „Pink” Moore dorastała w zróżnicowanej rasowo dzielnicy w Północnej Filadelfii, gdzie rozwinęła eklektyczny gust muzyczny – od Aerosmith do Mary J. Blige. Jedwabisty „Leaving for the Last Time” i uduchowiony „Players”, który zapożycza z „Dreams” Fleetwood Mac, odzwierciedlają ten zróżnicowany gust na jej wstępnie zatytułowanym soulowo-popowym krążku, który ma się ukazać w marcu.
W kwietniu 2000 roku Billboard zdołał zarówno zasugerować, że Pink jest kobietą kolorową, jak i podpowiedzieć, że w rzeczywistości jest biała w jednym zdaniu:
W przesłodzonym candylandzie muzyki pop, nowicjuszka Pink jest gotowa zaoferować poważny zastrzyk adrenaliny. Chociaż pojawiły się porównania do siostry Kelis, jest ona bardziej jak Gwen Stefani zanurzona w całej masie soulu.
Rolling Stone był bardziej jednoznaczny w kwietniu 2000 roku:
Pink jest dwudziestoletnią Alecią Moore, która wybrała farbę do włosów, a także kolor skóry.
A oto Vibe, marzec 2001, również w pociągu duszy:
„Kim jestem? Jestem różowowłosą rockmenką z niewyparzoną gębą, która lubi śpiewać i ma własne zdanie” – mówi Pink (alias Alicia Moore), soulowe dziecko wanilii z Arista Records.
Ta sama machina reklamowa, która stworzyła i wprowadziła na rynek „blue-eyed soul”, ciężko pracowała nad tym, by Pink wydawała się dziwadłem. Ale nie trzeba było długo czekać, aby Pink zdystansowała się od albumu, który pomógł jej usankcjonować tytuł „uduchowionej” białej dziewczyny.
Podczas promocji Missundaztood, Pink regularnie wyrażała pogardę dla Can’t Take Me Home. Jeśli nie było to wystarczająco oczywiste z linii w „Don’t Let Me Get Me”, w którym śpiewa: „L.A. powiedział mi, będziesz gwiazdą pop / Wszystko, co musisz zmienić, to wszystko, czym jesteś”, to było to całkowicie jasne, gdy powiedziała Daily Mail, „Nie było krwi, potu i łez na moim pierwszym albumie … i nie było emocjonalnej wymiany między mną a muzykami. R&B jest na taśmie produkcyjnej.” Podczas trasy koncertowej Missundaztood, jedynymi piosenkami, które wykonywała ze swojego pierwszego albumu były single, często wyłącznie podczas bisów.
Kilka miesięcy po wydaniu Missundaztood, Pink pojawiła się na okładce Spin z maja 2002 roku, nazwana „Rock’s Nasty Girl”. Od tego momentu Pink rzadko opisywano jako „uduchowioną” – co było cienko zawoalowanym skrótem od „brzmienia czarnego” – a odniesienia do jej rasowej dwuznaczności skutecznie zniknęły z prasy. Etykieta „rocker” przylgnęła i, jak mówi żart, Pink stała się biała z Missundaztood i nigdy nie oglądała się za siebie.
Spójrzcie na komentarze na YouTube dla „There You Go”, a znajdziecie morze odpowiedzi w stylu „RIP black Pink.” Jest to wprawdzie redukcyjne określenie, które odrzuca nowo odkrytą muzyczną wolność Pink, wymazuje zakres jej muzycznych wpływów, a także – co jest oczywiste – wpisuje się w fałszywe przekonanie, że rock i pop są gatunkami wyraźnie białymi. Nawet Pink dostrzegła problemy związane z tą charakterystyką, jak donosił Baltimore Sun w 2001 roku:
przyznaje, że niektórzy słuchacze mogą porównywać jej dwa albumy i oskarżać ją o zabawę z R&B; dla komercyjnego zysku i uwagi mediów, zanim wróci do swoich „prawdziwych” białych korzeni. Pink jest niezrażona. „Po prostu stworzyłam coś muzycznego, aby otworzyć umysły ludzi. Stworzyłam coś eklektycznego. To moje ulubione słowo w tej chwili.”
Jak Pink jeszcze bardziej oddaliła się od Can’t Take Me Home, przemianowując się na popową złą dziewczynę rockera, jej przerywany blaccent również zniknął. Ale pomimo bardziej popowego, punkowego i bielszego wizerunku, wciąż miała skłonność do tokenizacji samej siebie. W wywiadzie z 2004 roku, udzielonym po wydaniu trzeciego albumu Try This, Pink porównała się do Janis Joplin. „Ona była białą dziewczyną śpiewającą bluesa i ja też” – powiedziała Pink. „I nie było to powszechnie akceptowane.”
„Biała dziewczyna śpiewająca bluesa” nie jest dokładnie historycznym wyjątkiem. Przed Pink, było mnóstwo białych piosenkarzy, którzy zostali ochrzczeni „soulful”, w tym Dusty Springfield, Lisa Stanfield, Taylor Dayne, a później, Amy Winehouse. Blue-eyed soul ma długą i czasami – lub często, w zależności od tego, kogo pytamy – nikczemną historię. Ale dynamika rasowa początków Pink w R&B byłaby bezcelowa bez wspomnienia Teeny Marie, tak zwanej Ivory Queen of Soul.
Początkowo, ze względu na jej brzmienie, słuchacze zakładali, że Marie była czarna. Ale ukrycie jej białości było celowe ze strony wytwórni płytowej Marie, Motown. Okładka jej pierwszego albumu przedstawiała krajobraz morski, a nie jej twarz. Według Marie, Berry Gordy z wytwórni Motown powiedział jej, że jej muzyka jest tak „uduchowiona”, że zasługuje na szansę, by stać na własnych prawach, ale udokumentowano również, że Gordy nie był pewien, jak wprowadzić na rynek białego artystę i obawiał się, że może on zrazić czarną publiczność Motown.
Tajemnica nie trwała długo. W 1979 roku Marie pojawiła się w Soul Town i wykonała swój debiutancki przebój „I’m a Sucker For Your Love” ze swoim producentem i przyjacielem Rickiem Jamesem, stając się pierwszą białą kobietą, która wystąpiła w Soul Train. Na kilku kolejnych okładkach jej albumów widniał jej portret, nie pozostawiając wątpliwości co do jej rasy. Szczyt kariery Marie nastąpił w latach 80. wraz z jej przebojem „Lover Girl”, ale kontynuowała tworzenie muzyki aż do śmierci w 2010 r. i pozostała uwielbiana przez czarną publiczność.
Jak Pink, białość Marie była z pewnością fetyszyzowana (jeszcze w 2004 roku Vibe określał ją jako „Sexual (White) Chocolate”), a Marie rzadko wypowiadała się na temat rasy. W 2006 roku rozmawiała z Jetem o wychowaniu swojej czarnej córki, i jest następująca anegdota z jej nekrologu w The Independent o jej wychowaniu:
wychowała się w Venice w Kalifornii, dwie przecznice od czarnej dzielnicy. „Miałam wielu czarnych przyjaciół i nauczyłam się wiele o czarnych i czarnej muzyce”, powiedziała. „Wszystkie dzieciaki nazywały mnie Off White, ponieważ zachowywałam się w pewnym sensie czarno i dobrze się czułam w towarzystwie czarnych dzieciaków”. „Pamiętam, że kilka razy byłem goniony do domu i nazywano mnie miłośnikiem czarnuchów. Miałem tylko 13 lub 14 lat, a dla młodego umysłu jest to rozdzierające serce. Pamiętam, jak wchodziłam do domu, siedziałam w swoim pokoju i płakałam.”
Ale być może największa wypowiedź przyszła w 2009 roku, kiedy Marie powiedziała Essence, że ogólnie rasa nie była problemem w jej karierze, posuwając się tak daleko, że opisała siebie jako „Czarną artystkę z białą skórą.” To cytat, który wywołuje długo utrzymywane obawy, że biali artyści czerpią zyski z czarnej sztuki, a nawet po drodze wypierają czarnych artystów. Ale jak zauważył Ta-Nehisi Coates w The Atlantic po jej śmierci, „Teena Marie umarła z wiecznym hood-passem”. Jej dominujące dziedzictwo nie jest po prostu dziedzictwem kogoś, kto bezczelnie wykorzystywał czarną kulturę, czarną muzykę lub czarny chłód, ale kogoś, kto płynnie się z nimi zintegrował.
Jest mało prawdopodobne, że Pink zostanie zapamiętana jako artystka, która wykorzystywała czarną kulturę, czarną muzykę lub czarny chłód. Odpowiedzi Pink na pytania dotyczące rasy prawie 20 lat temu były ignoranckie, podobnie jak sposoby, w jakie jej rasa została scharakteryzowana w prasie, ale również odzwierciedlały sposób, w jaki rasa była omawiana w głównym nurcie na początku XXI wieku. To było wtedy, gdy Bill Clinton był czule nazywany „pierwszym czarnym prezydentem” i tuż przed tym, jak Justin Timberlake cieszył się trwającą dekady przepustką za uderzanie falsetem w niektóre bity Timbalanda.
Są też czarni ludzie, którzy są zbyt chętni do koronowania białych ludzi, którzy wyróżniają się w płytkich wyznacznikach czarnego cool jako honorowi czarni; Pink była odbiorcą tej pochwały. Ale mimo że Pink została opisana jako „uduchowione dziecko wanilii”, a jej R&B zostało w dużej mierze zaakceptowane przez branżę, wciąż mówiła o zajmowaniu czarnych przestrzeni ze smugą urazy. Jak na kogoś, kto twierdził, że nie przejmuje się kolorem skóry, kto rzekomo zadawał się z czarnymi dzieciakami, bo białe jej nie lubiły, wydawała się być pełna historii o odrzuceniu przez czarnych.
Wspomniana wcześniej całkowicie czarna grupa dziewcząt, która rzekomo wyrzuciła ją za bycie białą, była pierwszym sygnałem. Kolejny pochodził z wywiadu dla MTV w 2000 roku, kiedy to powiedziała, że „Can’t Take Me Home” (oryginalnie zatytułowany „Can’t Take Me Home to Momma”) był jedną z najbardziej osobistych piosenek z jej debiutanckiego albumu, ponieważ opowiadał o potajemnym związku międzyrasowym. „Pisałam, kiedy byłam bardzo wkurzona” – powiedziała Pink. „Byłam z kimś innej rasy, a on nie chciał mnie zabrać do domu do swojej matki, bo nie sądził, że jego matka mnie zaakceptuje, w zasadzie.”
A w wywiadzie dla Rolling Stone z 2002 roku powiedziała tak:
Rolling Stone: Przemysł muzyczny wydaje się bardziej posegregowany niż kiedykolwiek.
Pink: Tak, to jest obrzydliwe – tak samo jak w życiu. Byłam w domach przyjaciół, którzy są czarni i zostałam wyrzucona z ich domu przez ich babcię. Wchodzę do czarnej stacji radiowej i wiem, po prostu z atmosfery w pomieszczeniu, że mnie tam nie chcą. To jest coś, co zawsze mnie dotykało i nienawidzę tego. Nienawidzę linii, które są rysowane między ludźmi. Nienawidzę tego, czego nauczyło nas społeczeństwo. Nienawidzę historii. Nie zrobiłam tego, ale mogę zrobić swoją małą część, aby zmienić rzeczy.
Poza dziwną wizualizacją Pink wielokrotnie wyrzucanej z domów czarnych matriarchów Doylestown, jest to dziwna postawa, która komplikuje narrację Pink, puchatej białej dziewczyny, której nie przeszkadza rasa. Zrobiła wiele projekcji – „oni mnie nie chcą” – bez większego zastanowienia się, kto rysował te tak zwane linie i dlaczego.
Można postawić tezę, że Pink mówiąca w stylu „off-and-on blaccent” i nosząca warkocze uczyniła z niej bezwstydną kulturową zawłaszczaczkę, gospel background be damned. Ale kulturowe zawłaszczenie było wykorzystywane zarówno do wnikliwej analizy, jak i nadużywane przez performatywne pilnowanie porządku w sprawach, które po prostu nie są tak głębokie. Podczas gdy zblazowana interrogacja Pink na temat rasy była płytka, elementarna i wywołująca przewracanie oczami, jestem prawie skłonna umieścić wybryki Pink w kategorii „nie tak głębokie”, choćby dlatego, że jej panowanie jako symbolicznej czarno-białej dziewczyny z R&B było błogosławieńczo krótkie.
Ale wszystko to mówi o tym, jak cienka i szalenie arbitralna jest granica, jeśli chodzi o autentyczność. Istnieje niemal niepisana zasada, nie podobna do progu obsceniczności: „Wiem, kiedy to widzę”. Może usłyszenie Pinka mówiącego z blaccentem jest po prostu tak absurdalne, że jestem zbyt zajęty śmiechem, by się zdenerwować. Albo po prostu jest tyle nowszych, pogardliwych przykładów tego, co Bell Hooks nazwała „zjadaniem innego” – białych muzyków z czarnymi akcentami, takich jak Iggy Azalea, która w tak jawny sposób używa czerni jako akcesorium, czy Miley Cyrus z czasów „Bangerz” – że nie mogę się nad Pink z 2000 roku rozwodzić. Ale veto przepustki kapturowej jednej kobiety jest dożywotnim zaproszeniem innej na tak zwany cookout. W 2018 roku legenda soulu Patti Labelle pochwaliła Arianę Grande – białą kobietę, która uwielbia sepiową opaleniznę w sprayu – nazywając ją „biało-czarną dziewczyną”. Ten rodzaj przejścia nadal utrzymuje się w przemyśle muzycznym z różnym stopniem świadomości i akceptacji przez opinię publiczną. The hood pass jest głęboko arbitralny, opierając się mniej na konkretnej księdze zasad, a bardziej na tym, kogo ludzie – twórcy smaku, przyjaciele, internetowa galeria orzechów ziemnych – zdecydują się lubić lub nie lubić.
Czy Pink była kulturowym przywłaszczycielem? Nie wiem, może powoływała się na czarny kościół i Mary J. Blige na tyle, by uniknąć etykietki, a może miała tę przewagę, że zdobyła sławę w epoce, w której nie było powszechnej krytyki. Czy Pink ma przepustkę na maskę? Moje przeczucie mówi, że nie, zwłaszcza jeśli wizyta w czarnej stacji radiowej wystarczyła, by wywołać u niej kompleks prześladowcy. Wiem tylko, że kiedy miałam dziewięć lat, myślałam, że jest jasnoskórą czarną kobietą i było to wrażenie, któremu przemysł muzyczny, a nawet Pink, byli skłonni pobłażać.
Staff writer, mint chocolate hater.