Wykorzystanie karetek wzrosło w 2020 r. z powodu pandemii Covid-19, nawet jeśli dostawcy usług medycznych w nagłych wypadkach zmagali się z powodu uderzenia w przychody, które wzięli z opóźnionych i odwołanych procedur elektywnych. Chociaż mamy gorącą nadzieję, że znacznie mniej osób będzie potrzebowało karetek w tym roku, wkrótce może pojawić się zupełnie nowy środek transportu ratunkowego, przynajmniej w Nowym Jorku: latające karetki.
Izraelska firma lotnicza Urban Aeronautics ogłosiła w tym tygodniu, że sprzedała swoje pierwsze cztery samoloty pionowego startu i lądowania (VTOL) firmie Hatzolah Air, nienastawionemu na zysk dostawcy lotniczego transportu medycznego z siedzibą w Nowym Jorku. Organizacja ta obsługuje już samoloty stałopłatowe (czyli napędzane śmigłem lub silnikiem odrzutowym, ze skrzydłami, które się nie poruszają) w ramach swoich misji ratunkowych.
W związku z tym „latające ambulanse” nie są nową koncepcją; istnieją od dawna w postaci helikopterów i samolotów. Stowarzyszenie Lotniczych Służb Medycznych szacuje, że każdego roku w USA udziela się pomocy medycznej około 550 000 osób.
Ale Cormorant CityHawk firmy Urban Aeronautics, bo tak nazywa się ten samolot, wniesie do nieba kilka funkcjonalnych nowości. Choć jest lekki i ma niewielką powierzchnię, jego wewnętrzna kabina jest o 20 do 30 procent większa niż w helikopterze, co oznacza, że będzie w stanie pomieścić dwóch ratowników medycznych, pacjenta z osobą towarzyszącą oraz sprzęt medyczny (plus pilota), nie robiąc się przy tym zbyt ciasnym.
Miasto CityHawk ma napęd odrzutowy, więc brak wirnika o dużej średnicy sprawi, że będzie bardziej zwrotny, co pozwoli mu lądować w miejscach, które nie są lądowiskami dla helikopterów. „Połączenie stosunkowo niewielkiej powierzchni zewnętrznej, dużego udźwigu oraz dużej i przestronnej kabiny pozwala mu naprawdę bezpiecznie operować z dowolnego miejsca w mieście, w pobliżu przeszkód i w pobliżu ludzi, ze spokojem i bezpieczeństwem samochodu”. Nimrod Golan-Yanay, dyrektor generalny Urban Aeronautics, powiedział Digital Trends. Jest również podobno „znacznie cichszy” niż porównywalne śmigłowce.
Chociaż umowa pomiędzy Urban Aeronautics i Hatzolah Air została podpisana, wprowadzenie CityHawks w przestworza będzie procesem wieloletnim. Inżynierowie z obu organizacji będą wspólnie pracować nad wymaganiami operacyjnymi samolotu, a przed rozpoczęciem lotów CityHawk będzie musiał uzyskać pozwolenie od władz.
Regulacje dotyczące samolotów VTOL różnią się od tych dotyczących dronów. Samoloty VTOL mogą być autonomiczne lub pilotowane; to, co czyni je wyjątkowymi, to fakt, że używają tego samego silnika do lotu pionowego i poziomego poprzez zmianę ścieżki ciągu. Ciąg CityHawk jest generowany przez dwa wentylatory kanałowe, jeden z przodu samolotu, a drugi z tyłu. Urban Aeronautics twierdzi również, że pracuje nad modelem napędzanym wodorem.
Jeszcze do omówienia jest to, ile będzie kosztował lot w CityHawk. Hatzolah nie będzie nastawiony na zysk ze swoich usług, ale biorąc pod uwagę koszty obecnego medycznego transportu lotniczego, a nawet ambulansów naziemnych, prawdopodobnie nie będzie to tanie. W badaniu przeprowadzonym w maju 2020 roku na Uniwersytecie Michigan zauważono, że ludzie, którzy korzystają z helikopterów medycznych lub samolotów w nagłych wypadkach, mogą później zostać obciążeni rachunkiem do 20 000 USD – a ubezpieczenie często pokrywa tylko ułamek, jeśli w ogóle, tej sumy.
Co ciekawe, badanie przeprowadzone w 2017 roku na Uniwersytecie w Kansas wykazało, że pojawienie się Ubera spowodowało spadek wykorzystania ambulansów o siedem procent – najwyraźniej ludzie w mniej tragicznych sytuacjach mają sumienie, aby uniknąć ogromnych rachunków, nawet w ich momencie kryzysu. Uber aktywnie pracuje nad wprowadzeniem latających taksówek w powietrze i choć jest to prawdopodobnie jeszcze kilka lat – zarówno ze względu na otoczenie regulacyjne, jak i ograniczenia technologii – czy koszt latającego Ubera (który, oczywiście, nie będzie miał na pokładzie EMTs ani sprzętu podtrzymującego życie) można porównać z kosztem ambulansu Hatzolah Air?
A jeśli Mohamed nie przyjedzie na górę, istnieje również opcja, aby ratownik medyczny noszący plecak odrzutowy poleciał do rannego lub chorego – choć to prawdopodobnie również wiąże się z wysoką ceną.
Miejmy nadzieję, że dzięki tym wszystkim opcjom transportu ratunkowego w przyszłości, zobaczymy mniej straconych istnień ludzkich – jest to w końcu ostateczny cel całej tej technologii.
Obraz Credit: Urban Aeronautics
.