W kontekście Stanów Zjednoczonych, biała supremacja rezonuje z długą historią i wspomnieniami niewolnictwa i Jima Crowa, a także z obecnym odradzaniem się rasizmu. W innych częściach świata idea białości znajdowała się w samym środku zupełnie innych debat. Pod koniec XIX i na początku XX wieku moderniści od Iranu po Afganistan i od Japonii po Turcję zwrócili się do zachodnich nauk o rasie, by wesprzeć swoje wysiłki na rzecz ugruntowania białości swoich narodów w oczach Zachodu, dodać swoim mieszkańcom tak potrzebnej w walkach antykolonialnych pewności siebie i wzmocnić swoją ofertę cywilizacyjną rasowymi referencjami. Podczas gdy nauka o rasach miała na celu sklasyfikowanie świata na lepsze rasy Zachodu i gorsze rasy reszty, moderniści na całym świecie odwoływali się do tych samych naukowych zasad jako autorytetu dla swoich kampanii. W 1909 roku amerykański Sąd Okręgowy w Cincinnati postanowił rozstrzygnąć, „czy obywatel turecki powinien zostać naturalizowany jako biała osoba”. New York Times opisał tę sprawę, nie zwracając uwagi na to, że powód, który ją wniósł, był Turkiem. Times zapytał: „Czy Turek jest białym człowiekiem?” i odpowiedział zarówno „tak” jak i „nie”. „Pierwotni Turcy byli rasy żółtej lub mongolskiej”, donosił Times, i „są okrutnym i masakrującym ludem… Ale są także Europejczykami, tak samo „białymi” ludźmi jak Hunowie, Finowie i Kozacy”. Pytanie o to, czy świat uważa naród turecki za biały, i niepewne reakcje na nie, pomogły napędzić tureckie wysiłki modernizacyjne, a także ukształtowały wsparcie państwa dla określonych narracji tożsamości narodowej i, przez dziesięciolecia, ich rozpowszechnianie w edukacji.
Prawie 20 lat później, w 1928 roku, Mustafa Kemal Atatürk, wielki modernizujący założyciel Republiki Turcji, znalazł się w obliczu pytania o biel. Afet İnan, adoptowana córka Atatürka, zaniosła Atatürkowi francuską książkę do geografii i zapytała go, czy, jak napisano w książce, Turcy należą do rasy żółtej. Jego odpowiedź: 'Nie, tak nie może być. Zajmijmy się tym. Ty nad tym popracuj”. İnan miał zaledwie 20 lat. Jednak Atatürk, powierzając İnan zadanie poszukiwania tureckiego pochodzenia, uczynił z niej wspieranego przez państwo orędownika tureckiej białości.
Rząd turecki wysłał ją na Uniwersytet Genewski w Szwajcarii, aby doktoryzowała się z historii pod kierunkiem Eugène’a Pittarda (1867-1962), znanego antropologa przychylnego idei, że Turcy są biali. Jej niedowierzanie wobec twierdzenia szwajcarskiego uczonego, że Turcy byli częścią żółtej rasy, miało dwa źródła:
Based on the pictures and information , I was looking around and noticing that was not in agreement with reality … I had also bought Prof. Pittard’s book Races and History (Les Races et l’Histoire, Paris 1924) at that time. Dowody w niej zawarte również nie zgadzały się z tą książką geograficzną.
İnan’s doctorate in sociology, completed in 1939, surveyed the physical characteristics of 64,000 Turks. Użyła danych z badań, by twierdzić, że naród turecki jest biały.
Tak rozpoczęły się poszukiwania tureckiej białości. Wahały się one między nauką a science-fiction, odkopywano czaszki, poszukiwano historycznych dokumentów, analizowano grupy krwi i badano starożytne języki. W pewnym momencie wysiłki zmierzające do uznania Turków za kolebkę światowej cywilizacji doprowadziły niektórych tureckich archeologów nawet do zbadania mitycznego zatopionego kontynentu „Mu”. Mieli oni nadzieję, że na „Mu” uda się ustalić to, co uważali za tureckie początki cywilizacji Majów. Tureccy uczeni z różnych dziedzin – historii, antropologii, archeologii – chcieli pokazać, że Zachód (i cały świat) zawdzięcza swoją cywilizację starożytnym Turkom. Zarówno naród turecki, jak i zachodnia opinia publiczna musiały zostać przekonane.
Aby przezwyciężyć uprzedzenia Zachodu, rząd turecki przeprowadził remont systemu edukacyjnego, używając własnej broni Zachodu – nauki. Zapraszano do Turcji zachodnich uczonych, a studentów wysyłano na zagraniczne szkolenia do czołowych, głównie europejskich, uniwersytetów. Tureccy modernizatorzy wierzyli, że import nauki i nowoczesności z Zachodu to tak naprawdę tylko odzyskiwanie tego, co pierwotnie było tureckie.
Debata na temat tureckiej białości pojawiła się również w XIX wieku. Po roku 1839, który zapoczątkował cesarski edykt o modernizacji imperium osmańskiego, nacjonalistyczni intelektualiści w imperium promowali kampanie na rzecz białości na mniejszą skalę. Osmanowie sprawowali władzę nad dużymi obszarami ludności nietureckiej i niemuzułmańskiej, zwłaszcza w Europie Wschodniej. Do przełomu XIX i XX wieku połowa mieszkańców Stambułu, stolicy imperium, nie była muzułmanami. W tak heterogenicznym społeczeństwie idea tureckości jako wspólnej tożsamości pojawiła się dopiero w XVIII wieku. Była ona po części odpowiedzią na nowe twierdzenia greckich, bułgarskich i arabskich nacjonalizmów, które pojawiły się w niektórych częściach imperium osmańskiego.
Turkocentryczna odpowiedź Osmanów przyciągnęła wiele uwagi z zagranicy, w szczególności od europejskich orientalistów. Jeden z nich, francuski pisarz Léon Cahun (1841-1900), twierdził w swoim wykładzie „Life and Prehistoric Migrations of the People called Turks” (1873), że Turcy są rdzennymi Europejczykami. W 1930 roku, zaledwie dwa lata po interpelacji İnana, moderniści opublikowali tureckie tłumaczenie wykładu Cahuna. İnan napisał wstęp, który brzmiał: „to Turcy założyli wszystkie starożytne cywilizacje”.
Białość Turków była środkiem do upierania się, że są oni prawowitymi właścicielami zachodniej cywilizacji
Imperium Osmańskie przystąpiło do pierwszej wojny światowej po stronie Niemiec. Porażka doprowadziła do upadku imperium i powstania republiki tureckiej. W latach 30. tureccy reformatorzy zaczęli podkreślać potrzebę głębokiej transformacji kulturowej. W Europie i Stanach Zjednoczonych wizerunek „strasznego Turka” miał prawdziwą moc sprawczą. Chester Tobin, Amerykanin, który trenował turecką drużynę olimpijską w 1924 roku, napisał w swoich wspomnieniach: 'Europejska klisza „strasznego Turka” została ostro odciśnięta w umysłach Amerykanów przed zakończeniem pierwszej wojny światowej. Został on przedstawiony w ludzkiej podłości”. Wyobrażenie „strasznego Turka” było spuścizną sposobu, w jaki rząd osmański traktował mniejszości niemuzułmańskie i ich nacjonalistyczne roszczenia. Wywodzi się również z brutalnego konfliktu etnicznego między muzułmańskimi Turkami a ludnością niemuzułmańską podczas burzliwych lat pierwszej wojny światowej.
Amerykanie i Europejczycy mieli tendencję do rozumienia różnic między narodami i społeczeństwami w kategoriach rasowych. W ich umysłach cechy cywilizacyjne i rasowe były głęboko powiązane. Dlatego też tureccy modernizatorzy dążyli do ustanowienia europejskości lub białości Turków. Postrzegali to jako środek do celu, sposób na autoryzację swoich celów reformatorskich: stworzenie etnicznie jednorodnego kraju, jego westernizację poprzez transformację kulturową i upieranie się, że Turcy są prawowitymi właścicielami zachodniej cywilizacji.
Podobnie jak w wielu krajach, eugenika pomogła ukształtować turecki nacjonalizm. Eugenika była pseudonauką, która poprzez manipulowanie ewolucją człowieka starała się zachęcić do rozmnażania ras wyższych i zahamować wzrost ras niższych. Ruch ten osiągnął swoje apogeum i katastrofalne skutki podczas reżimu nazistowskiego w Niemczech. Niektórzy z tureckich uczonych chcieli oprzeć roszczenia do starożytnej cywilizacji tureckiej na rzekomo naukowych podstawach biologii eugenicznej. Jednakże eugeniczny kanon pierwszej połowy XX wieku przypisywał Europejczykom wyższość rasy białej, a Turków zdegradował do klasy ras niższych. Tureccy nacjonaliści pragnęli zmienić ten stan rzeczy za pomocą badań naukowych.
Eugenika osiągnęła szczyt swoich wpływów w Ameryce Północnej i Europie, lecz wybitni tureccy eugenicy również wyrazili swoje publiczne poparcie. Sadi Irmak (1904-90) był najbardziej prominentnym z nich. Po zdobyciu wykształcenia w zakresie medycyny i biologii w Berlinie, Irmak zaczął popularyzować eugenikę, gdy w 1933 roku został profesorem fizjologii na Uniwersytecie w Stambule. W przeciwieństwie do zdystansowanego naukowca, Irmak szeroko wykorzystywał popularne środki przekazu, takie jak artykuły prasowe, publiczne przemówienia i książki, do popularyzowania wiedzy eugenicznej. Nigdy nie kryjąc swej fascynacji nazistowską polityką sterylizacji i eksterminacji, Irmak postrzegał Holocaust jako przedłużenie racjonalnego rządu przeciwko mieszance rasowej. W latach 70. przez krótki okres pełnił funkcję premiera Turcji.
Inni wybitni tureccy badacze eugeniki również próbowali popularyzować tę sprawę. Gazety publikowały artykuły z nagłówkami inspirowanymi eugeniką, takie jak „Czy należy sterylizować szalonych, upośledzonych umysłowo i chorych?”. Podczas gdy tureccy eugenicy starali się udowodnić biel i europejskość swojej cywilizacji, Hitler fantazjował o rasie wyższej, która korzystała z tego, co postrzegał jako islamską niemoralność i bezwzględność. W swoich wspomnieniach Albert Speer, nazistowski minister ds. uzbrojenia, odnotował, że Hitler wyrażał podziw dla bezwzględności muzułmańskich Turków. Hitler życzył sobie, by Turcy podbili Europę i nawrócili kontynent na islam. Wyobrażał sobie wyższą rasę „zislamizowanych Niemców”, którzy mogliby obejść moralne ograniczenia chrześcijaństwa. Tak więc nauka o rasie mogła doprowadzić swoich wyznawców do szeregu wniosków na temat preferowanych lub pożądanych rezultatów politycznych.
Tureckie poszukiwania białości przybrały fantastyczne rozmiary i przybrały prawdziwie twórczy obrót. Obejmowały szeroki wachlarz dyscyplin, w tym archeologię, antropologię, historię, medycynę i geografię, a wszystko po to, by „odkryć” cenną starożytną esencję białości w tureckiej historii. Jeden z najważniejszych punktów zwrotnych w tej kampanii nastąpił w 1932 roku, na pierwszym Tureckim Kongresie Historycznym w Stambule.
Nauczyciele szkół średnich, jak również profesorowie Darülfünun, następcy cesarskiego uniwersytetu, byli obecni, podobnie jak niektórzy członkowie parlamentu. Kongres Historyczny daje przedsmak niektórych pomysłów reżimu Atatürka na zbliżającą się przebudowę cesarskiego uniwersytetu, aby uczynić go bardziej przyjaznym dla naukowej kampanii na rzecz białości. Ograniczenie uniwersytetu oznaczało również zwolnienie dużej liczby profesorów i zatrudnienie niemieckich uczonych uciekających przed nazistowskimi prześladowaniami.
W swoim przemówieniu otwierającym minister edukacji wymienił dwa cele konferencji: poznanie korzeni tureckiej cywilizacji i skorygowanie zachodnich błędnych wyobrażeń o Turkach. Wysunął daleko idące twierdzenie o wpływie Turków na historię światowych cywilizacji:
Turcy … ustanowili esencje cywilizacji chińskiej i indyjskiej w Azji, cywilizacji hetyckiej w ich błogosławionej ziemi Anatolii, cywilizacji sumeryjskiej i elamickiej w Mezopotamii, a wreszcie cywilizacji egipskiej, śródziemnomorskiej i rzymskiej. Uratowali Europę, której wysoką cywilizację dziś cenimy i naśladujemy, od jaskiniowego życia w tamtych czasach.
Następny na scenie był İnan, który podkreślał biel Turków:
Oczywistą cechą tej środkowoazjatyckiej rasy jest brachycefaliczność; jej formacja cielesna, pomimo sfabrykowanych legend, jest proporcjonalna; a jej skóra nie ma związku z kolorem żółtym; jest głównie i ogólnie biała.
İnan przyrzekła wykorzystać najnowszą zachodnią naukę do wykazania czystości rasowej Turków, do obalenia tych „sfabrykowanych legend” zachodnich uczonych o azjatyckości Turków.
İnan zdominowała kampanię tureckich nacjonalistów na rzecz białości na tej konferencji. Miała 24 lata i nie miała żadnych referencji jako uczona. Ale kiedy dwóch profesorów zaproponowało subtelną i apologetyczną krytykę empirycznych podstaw nowej teorii białości, İnan przejęła inicjatywę w tłumieniu ich nieśmiałego sprzeciwu. Dwaj dysydenci to Mehmet Fuat Köprülü (1890-1966) i Zeki Velidi Togan (1890-1970), obaj profesorowie historii. Ich głównym zarzutem było to, że twierdzenia kampanii na rzecz białości przewyższały dowody. Naukowcy twierdzili, że potrzebują więcej dowodów, aby uzasadnić niektóre z twierdzeń, które starała się przedstawić konferencja. Niezgoda Köprülü, pochodząca od naukowca, który bada historię Osmanów przy użyciu drobiazgowej analizy materiałów archiwalnych, wywołała serię prób riposty i przeprosin.
Brak danych na temat zaawansowanej prehistorycznej cywilizacji tureckiej
Ponownie, İnan była pierwsza do krytyki. Jej siła polityczna zmusiła Köprülü do wyjścia na scenę i zaprotestowania, że doszło do nieporozumienia. Podbudowany możliwym patronatem İnan, inny uczony z nowo powstałego Tureckiego Towarzystwa Historycznego również rzucił wyzwanie Köprülü, który ponownie stwierdził, że doszło do nieporozumienia. Ale ten sam krytyk pojawił się ponownie na podium, z kolejnymi obaleniami wezwania Köprülü do naukowej ostrożności. Publiczność oklaskiwała upokorzenie Köprülü, a on sam został zmuszony do ponownych przeprosin.
Togan był drugim krytykiem naukowych podstaw kampanii na rzecz białości. Historyk i ważna postać tureckiego nacjonalizmu, Togan został poruszony do działania przez prezentację Reşita Galipa „Ogólne spojrzenie na historię tureckiej rasy i cywilizacji”. Krytyka Togana ponownie dotyczyła braku danych na poparcie szerokich uogólnień na temat zaawansowanej prehistorycznej cywilizacji tureckiej. Jednak to Galip, a nie Togan, cieszył się polityczną przychylnością i w 1933 r. miał zostać mianowany tureckim ministrem edukacji. Jako taki Galip miał poprowadzić przebudowę cesarskiego uniwersytetu, Darülfünun, na Uniwersytet Stambulski. Togan również doświadczył publicznego zawstydzenia na pierwszym tureckim Kongresie Historycznym. Galip wygłosił długą mowę obalającą twierdzenia Togana, kończąc ją podważeniem charakteru Togana: „Drodzy przyjaciele, jestem bardzo wdzięczny za to, że nie byłem studentem przed mównicą Zeki Velidi na uniwersytecie”. Ze zrujnowaną reputacją naukową, Togan zrezygnował ze stanowiska na uniwersytecie jeszcze przed zakończeniem konferencji.
W swojej prezentacji Galip przedstawił niezwykły i charakterystyczny dowód: samych uczestników konferencji. Po skrytykowaniu jednego z zachodnich uczonych za zaklasyfikowanie Turków do rasy żółtej, Galip powiedział do słuchaczy, aby na chwilę odłożyli na bok rozmowy naukowe i spojrzeli na siebie nawzajem. Aby obalić ponad wszelką wątpliwość teorię klasyfikacyjną przedstawioną w tej pracy, wystarczy,” powiedział, „aby ci, którzy są tu obecni jako część rasy tureckiej, spojrzeli na siebie nawzajem.”
Takie były naukowe metody tureckiej kampanii na rzecz białości. Ale ich założenia były powszechnie podzielane. Donald E Webster, turkofil i amerykański dyplomata, spędził dziewięć lat w Turcji, pisząc w 1939 roku: 'Są nawet tacy, którzy spodziewają się znaleźć populację o afrykańskim odcieniu; w Turcji jest trochę Murzynów, ale nie tak wielu jak w Minnesocie.’
Od wczesnych lat trzydziestych przez następne dwie dekady ci elitarni tureccy modernizatorzy wyruszyli, by nauczyć ludność chłopską własnej wielkości poprzez masowe kampanie edukacyjne i alfabetyzacyjne. Kluczowym tekstem tych działań było The Centralmes of Turkish History (1931), którego İnan był jednym z autorów. Wydano zaledwie 100 egzemplarzy tej niewielkiej książki, która zawierała podstawowe argumenty i tematy państwowej edukacji publicznej, ale posłużyła jako wzór dla tureckiej modernizacji szkolnictwa. Książka rozpoczęła się od ataku na zachodnią naukę za jej błędne przekonania na temat Turków. Za cel postawiła sobie „odkrycie tajemnic tureckiego geniuszu i charakteru, ukazanie specjalności i siły Turków przed samymi sobą oraz ogłoszenie, że nasz narodowy postęp jest związany z głębokimi korzeniami rasowymi”.
Centralne tematy tureckiej historii zawierały szereg godnych uwagi i wymyślnych twierdzeń, które znalazły się w programach szkolnych i stały się ortodoksją wśród tureckich pedagogów i uczonych. Należą do nich: 1) Turcy są pierwotną białą rasą; 2) Turcy są potomkami starożytnej, środkowoazjatyckiej cywilizacji, która jest najstarsza i najbardziej zaawansowana na świecie; 3) Turcy rozprzestrzenili cywilizację na resztę świata, kiedy wyemigrowali z Azji Środkowej, ich mitycznej ojczyzny; 4) kiedy napotkali inne rasy, starożytni Turcy zasymilowali je i zturkizowali.
To ostatnie twierdzenie było interesującym zwrotem na osobliwie rasistowską zasadę jednej kropli w USA, według której każdy, kto ma jakąkolwiek czarną „krew” jest czarny. W modelu tureckim mieszanka rasowa nie upośledzała „wyższej” rasy. Zamiast tego podnosiła i asymilowała rasy „gorsze”. Turcy nauczyli się, że kolebka zachodniej białości i cywilizacji znajduje się w Azji. Amerykański filozof John Dewey (1859-1952) odwiedził Turcję w 1924 roku, by przygotować raport na temat edukacji, i zażartował: „To paradoksalne, że naród musi udać się do Azji, by upewnić się, że zostanie zeuropeizowany.”
W ostatnich dziesięcioleciach wzrosło zainteresowanie osmańską i islamską historią
Tureccy modernizatorzy nie widzieli paradoksu w spoglądaniu na wschód, do Azji, w poszukiwaniu dowodów osiągnięć i cech, które, jak wierzyli, uczynią ich białymi i europejskimi. Ale modernizatorzy byli wyjątkowo chłodni wobec islamu. Woleli identyfikować osiągnięcia cywilizacyjne – między innymi pismo, metalurgię, prawa wyborcze dla kobiet – i szukać ich rzekomych tureckich korzeni. Postrzegali modernizację jako cechę zbiorową osadzoną w tożsamości rasowej i prowadzącą do zaawansowanego i homogenicznego społeczeństwa. Islam nie był jednak dla nich szczególnie atrakcyjny. Postrzegali go jako siłę niszczącą turecką cywilizację, która przyszła później i „z zewnątrz”.
Tureccy modernizatorzy postanowili wywrócić do góry nogami zachodnie klasyfikacje rasowe. Na pewnym poziomie rozumieli, że nauka o rasach jest ludzkim konstruktem służącym celom politycznym. Oni również jednak wykorzystali ją do próby ustanowienia siebie jako nadrzędnego twórcy ludzkiej cywilizacji. Te kampanie i wysiłki edukacyjne cieszyły się w Turcji autorytetem przez dziesięciolecia, co najmniej do połowy XX wieku. Pozostawiły też głęboki ślad w zbiorowej tożsamości kraju.
Dopiero w latach 90. XX wieku efekty tureckiej kampanii rasowo-naukowej doczekały się realnej korekty. W ciągu ostatnich kilku dekad wzrosło zainteresowanie i nostalgia za historią osmańską i islamską. Przejawia się to w Turcji poprzez popularność artefaktów i doświadczeń kulturowych związanych z Osmanami, takich jak osmańska kaligrafia, kuchnia i hamam, czyli łaźnia turecka. Państwo tureckie obrało również drogę bardzo odmienną od swojego dążenia do białości i zachodniości z połowy XX wieku. Objęło swoją osmańską przeszłość i pokazało tę zmianę w polityce zagranicznej poprzez silne więzi z Bliskim Wschodem i światem islamu, kosztem dawnych bliskich sojuszy z Zachodem.
Jednym z punktów zwrotnych był rok 1988, kiedy to prezydent Turcji Turgut Özal otworzył w Londynie wystawę muzealną nazwaną imieniem Sulejmana Wspaniałego, osmańskiego sułtana. Wystawa gloryfikowała tego sułtana i doprowadziła tureckie media do ogromnego zainteresowania dziedzictwem osmańskim. W pewnym sensie „ottomania” we współczesnej Turcji wydaje się być populistyczną reakcją na długą tradycję modernizacji, która została narzucona odgórnie przez potężną świecką elitę. Kampania na rzecz białości, która towarzyszyła modernizacji, odrzuciła imperium osmańskie jako aberrację w długiej historii Turcji. Powstanie „Ottomanii” rehabilituje dziś osmańską przeszłość i zakorzenia w niej turecką tożsamość. W dzisiejszej Turcji przeważa pogląd, że Turcy są potomkami Osmanów, a nie prehistorycznej, wyższej cywilizacji w Azji Środkowej.