Strona 1
Unikanie Kłótni i Walki o Władzę z Dziećmi
„Czy mogę spędzić noc w domu Corey’a?”
„Nie dzisiaj, chciałbym, żebyś została z nami w domu.”
„Nie byłam u Corey’a od ponad miesiąca.”
„Nie dzisiaj, proszę.”
„Nie ma tu nic do roboty. Jest nudno.”
„Proszę, nie kłóć się.”
„Nie rozumiem tego. Dlaczego nie mogę wyjechać? Podaj mi jeden dobry powód.”
„Bo ja tak powiedziałem. Jeśli nie przestaniesz się kłócić, dostaniesz szlaban.”
„Wielkie mi co. Proszę bardzo i daj mi szlaban. Co to za różnica? I tak nic nie mogę zrobić.”
„Ok. Masz szlaban na cały weekend. Idź do swojego pokoju.”
„Nie mogę się doczekać, aż dorosnę i wyjdę z tego domu”. Dzieci uwielbiają się kłócić. Chcą, aby ich pomysły były pomysłami wszystkich innych. Lubią udowadniać, że to one mają rację, a ty i wszyscy inni się mylicie. Dzieci lubią kontrolować sytuację. Lubią mieć władzę nad swoimi rodzicami. Dzieci mają potrzebę władzy. Potrzeba ta jest normalna; dzieci postrzegają dorosłych jako posiadających władzę. Robimy to, co chcemy robić; przynajmniej tak myślą nasze dzieci. Sprawiamy wrażenie samodzielnych i pewnych siebie. Jesteśmy dorośli. Mamy władzę. Dzieci chcą być takie jak my. One też chcą mieć władzę. Potrzeba posiadania władzy nie jest czymś złym. Problemem staje się dopiero wtedy, gdy dziecko wykorzystuje władzę w negatywny sposób. Dzieci poszukujące władzy próbują robić to, co chcą. Nie chcą robić tego, o co się je prosi. Dzieci dążące do władzy nie lubią, gdy mówi im się, co mają robić. Opierają się autorytetom. Lubią ustalać zasady. Lubią decydować o tym, jak wszystko ma być zrobione. Dlaczego nie można wygrać walki o władzę
Większość rodziców radzi sobie z władzą kładąc nacisk na kontrkontrolę. To nie działa. Wysiłki zmierzające do kontrolowania dziecka żądnego władzy często prowadzą do impasu lub walki o władzę między dzieckiem a rodzicem. Nigdy nie jest możliwe ostateczne zwycięstwo. Jeśli raz znajdziesz się w walce o władzę, przegrałeś. Jeśli dziecko wygra walkę o władzę, jest przekonane, że to władza spowodowała zwycięstwo. Zostałeś pokonany przez jego siłę. Jeśli Ty wygrasz walkę o władzę, dziecko myśli, że to Twoja władza spowodowała zwycięstwo i pokonała go. Utwierdza się w przekonaniu o wartości władzy. Skutkuje to tym, że dziecko uderza ponownie i ponownie, za każdym razem stosując silniejsze metody. Wygrywasz bitwę, ale przegrywasz wojnę. Każde dziecko inaczej manifestuje swoją władzę. Większość walk o władzę ma charakter aktywny. Kłótnia jest dobrym przykładem aktywnej siły. Niektóre dzieci poznały wartość biernego oporu. Zamiast się kłócić, dzieci te odmawiają zrobienia tego, o co prosisz. Kiwną głową i po prostu będą siedzieć cicho. Niektóre nawet lekko się uśmiechają. Ten rodzaj władzy ma konkretny cel – naciskać na ciebie. Jak radzić sobie z władzą
Przestań być częścią walki o władzę. Do walki o władzę potrzeba dwojga. Potrzeba dwojga, aby się kłócić. Podejmij stanowcze zobowiązanie wobec siebie, że nie będziesz już angażować się w kłótnie i długie wyjaśnienia. Jasno i stanowczo określ swoje oczekiwania i odejdź. Powiedz dziecku dokładnie, co ma zrobić, kiedy ma to zrobić i co się stanie, jeśli tego nie zrobi. Następnie odejdź. „Czas wyłączyć telewizor.”
„Chcę obejrzeć następny program.”
„Przepraszam, czas szykować się do łóżka.”
„Nie mogę zostać na jeszcze jeden program?”
„Nie dzisiaj. Musimy wcześnie wstać.”
„Zawsze musimy wcześnie wstać.”
„Wyłącz telewizor. Weź prysznic i idź do łóżka. Zrób to teraz, albo stracisz telewizję na jutrzejszą noc”. Nie pozostawaj w tej sytuacji i nie kłóć się. Idź do swojego pokoju i zamknij drzwi, jeśli to konieczne. Nie pozwól dziecku naciskać na Twoje przyciski. Jeśli się zdenerwujesz, nagrodzisz swoje dziecko. Twój gniew da dziecku władzę nad tobą, której ono szuka. Może zajść potrzeba zastosowania kary, gdy mamy do czynienia z władzą. Powiedz dziecku, co ma robić. Przygotuj się na karę, jeśli dziecko nie będzie współpracować. Jeśli karzesz dziecko z powodu walki o władzę, pamiętaj o dwóch rzeczach. Po pierwsze, nie karz w złości – to tylko zachęci dziecko do odwetu siłą. Po drugie, mniejsze kary działają lepiej niż większe. Jeśli dziecko uzna, że ukarałeś je zbyt surowo, odwdzięczy się siłą. Gdy dziecko wykona polecenie bez kłótni, podziękuj mu. Zwróć na to uwagę: „Dziękuję. Zrobiłeś to, o co prosiłem bez kłótni. Doceniam to. To pokazuje, że współpracujesz”. Jako rozwiązanie długoterminowe pamiętaj, że dziecięca potrzeba władzy może być czymś pozytywnym. Zwracaj uwagę na niezależność, samodzielność, przywództwo i podejmowanie decyzji. Kiedy dziecko wykazuje te cechy, podkreślaj je. Przyłap go na tym, że jest dobre. Tak jak w przypadku większości problemów z zachowaniem, pozytywne podejście jest najlepszym lekarstwem na radzenie sobie z władzą. Różnica między władzą a autorytetem
Różnica między władzą a autorytetem leży w nas samych. Kiedy musisz skonfrontować się ze swoimi dziećmi, kładź nacisk na współpracę, a nie na kontrolę. Zachowaj spokój i rozsądek, niezależnie od sytuacji. Pilnuj swojego przycisku złości. Zatrzymaj się i pomyśl. Nie reaguj impulsywnie. Dawaj jasne i konkretne oczekiwania. Wyjaśnij, co się stanie, jeśli dziecko nie będzie chciało współpracować. Nie stawiaj ultimatum. Skup się na wpłynięciu na motywację dziecka. Oto przykład rodzica używającego władzy: „Dlaczego nie mogę iść?”
„Bo ja tak powiedziałem. Jestem twoim ojcem.”
„Co to ma z tym wspólnego?”
„Wszystko.”
„Cóż, i tak pójdę.”
(Tata się złości) „Ostrzegam cię. Jeśli pójdziesz na tę imprezę, będziesz miał duże kłopoty.”
„Jasne. Co zamierzasz zrobić?”
„Po prostu poczekaj i zobacz.” Oto przykład rodzica używającego autorytetu: „Dlaczego nie mogę iść?”
„Nie sądzę, żeby to było bezpieczne.”
„Poradzę sobie.”
„Na tej imprezie będzie dużo picia. Prawdopodobnie także narkotyki. Nie chcę, żebyś tam był.”
„Poradzę sobie. Nie musisz się martwić.”
„Nie rozumiesz. Ufam ci. To nie jest problem. Nie ufam niektórym z tych innych dzieci. Nie możesz kontrolować tego, co zrobią.”
„Wszyscy inni idą.”
„Wiem, że bardzo chcesz iść. Wiem, że będziesz rozczarowany.”
„Chcę iść.”
„Przykro mi. Nie możesz iść. Możesz zrobić coś innego. Zorganizuj tu jakieś dzieci.”