by Beth
Tydzień 4 był o niecierpliwym oczekiwaniu na ciepłą pogodę, aby pisklęta mogły zacząć wychodzić na zewnątrz. W tym tygodniu wyszło słońce, a wraz z nim pisklęta, przynajmniej w ciągu dnia.
To było wspaniałe! I konieczne. Nie jestem pewien, jak długo jeszcze pojemnik na brojler będzie działał. Jest odpowiedniej wielkości, by zmieścić się w naszym domu, ale ciasny dla miesięcznych piskląt. Zbliżamy się do podjęcia ważnej decyzji dotyczącej hodowli drobiu.
Kiedy przenosimy pisklęta z brojlera do kurnika?
Odpowiedź zależy od stada, konfiguracji brojlera, kurnika i tego, czy są w nim już dorosłe kurczaki, oraz wielu innych czynników. Jeśli nasze pisklęta mieszkałyby w garażu lub stodole (stodole, która nie była domem), czulibyśmy się mniej zaganiani, ale ponieważ stają się one bardziej chickeny niż chicky, zwiększony kurz i zapach stodoły w studium są coraz starsze.
Bylibyśmy mniej zaniepokojeni przeprowadzką, gdyby miały większy brooder. Tłoczenie może powodować, że pisklęta walczą i chorują. Nasze ptaki wyglądają na stłoczone, ale są potulne i cały czas zachowują się spokojnie. Opinie na temat wymaganej przestrzeni różnią się. Online, ludzie mówią 1/2 stopy kwadratowej na pisklę do 2-3 tygodni życia, i 1-2 stóp kwadratowych na pisklę po tym. Oficjalne wytyczne od spółdzielni hrabstwa to 1/2 stopy kwadratowej na pisklę do 8 tygodnia. Mamy 7 piskląt i trochę ponad 5 stóp kwadratowych.
Nie miałem na myśli cięcia wymagań wielkości tak blisko. Kiedy w lutym przywieźliśmy do domu 7 piskląt, poczyniliśmy kilka błędnych założeń. Pierwszym z nich było to, że słyszeliśmy, iż pisklęta są tak delikatne, że każdy dostaje „dokładkę”. Zaplanowaliśmy dla stada 5, ale podjęliśmy pół-snap decyzję, aby uzyskać 7 piskląt, w przypadku, gdy jakikolwiek postanowił opuścić ziemski samolot wcześnie.
Innym założeniem było to, że możemy przenieść je do ciągnika w pełnym wymiarze czasu w przyszłym tygodniu, ale jest problem z tym: ciepło. Zgodnie z innym zestawem oficjalnych wytycznych, pisklęta potrzebują określonej temperatury w każdym tygodniu swojego życia, aby przeżyć. Te wytyczne zostały opracowane wraz z odwiecznym stosowaniem lamp cieplnych: w pierwszym tygodniu ustawiasz lampę wystarczająco blisko brojlera, aby utrzymać stałą temperaturę powietrza na poziomie 95°F. Co tydzień, podnosimy lampę, aby obniżyć temperaturę o 5°, aż będzie odpowiadała temperaturze na zewnątrz. Zgodnie z tym wzorem, nasze pisklęta potrzebują stałej temperatury 75-80° już teraz lub umrą z wychłodzenia. Eek.
Płyta grzejna jest jednak inna i jest tak nowa, że nie ma zbyt wielu wskazówek dotyczących tego ważnego przejścia z brojlera do kurnika. Podobno płyta sprawia, że pisklęta szybciej się pierzą, więc mogą się wcześniej wyprowadzić. W 3 tygodniu nasze pisklęta były już całkiem opierzone i mogły bawić się w studiu 67° przez godzinę bez powrotu na płytę. Kilka tygodni temu pisklęta zaczęły spać w pobliżu i na górze talerza bardziej niż pod nim. Płyta jest ciepła na górze, ale nie na tyle, aby ogrzać powietrze, a oni są thriving.
Problemem jest to, że na zewnątrz, temperatury nadal zanurzają się w 40s w nocy, a ptaki nie mogą wszystkie pasują pod płytą już, nawet jeśli to był zalecany rozmiar dla maksymalnie 20 piskląt. Nieoczekiwane. Płyty grzejne nie powinny być tak skuteczne w temperaturach poniżej 50, ale prawdopodobnie byłoby to więcej niż wystarczająco dużo ciepła dla nich w tym wieku, gdyby wszystkie mogły zmieścić się pod nim.
Mamy trochę burzy mózgów do zrobienia. Jako nowicjusz, wszystko wydaje się skomplikowane. W tym tygodniu pracowałam nad wyciszeniem hałasu dziesiątków sprzecznych opinii i podążaniem za swoim instynktem. Czasami było to słuszne, czasami nie… wszyscy dali sobie radę, ale nauczyliśmy się ważnej lekcji o psach i pisklętach.
Dzień 29
Było dziś 75° i słonecznie. Wreszcie pisklęta w słońcu! Tutaj stawiają swoje pierwsze kroki na trawie, Cogburn pierwszy, ze swoją własną marką rycerskości.
Myślałem, że uciekną na słońce, ale po ostrożnym wybieraniu drogi z pudełka, a następnie kilkukrotnym biegu z powrotem do pudełka, skierowały się do otwartych drzwi traktora.
Mądre pisklęta. Jastrzębie cię tu nie złapią!
Wyciekłem z nimi na trawę na godzinę, Godzinę Medytacji Kurczaka z witaminą D. Czasami wychodziły z traktora, żeby się zdrzemnąć w słońcu.
Łatwo się nimi zarządza. Uwielbiam te duże, potulne rasy, które wolą się zdrzemnąć niż biegać i latać. Uwielbiam też fakt, że Brahmy są przytulankami. To jest Brahma Donna drzemiąca z głową na mojej stopie.
W kontekście życia na zewnątrz, zachowanie Roostera Cogburna związane z dziobaniem nabrało nowego znaczenia. Jeśli jakaś kwoka wychodziła z traktora, Cogburn wychodził za nią i zaczynał kłótnię. Następnie on i młode razem biegli z powrotem do traktora. Po tym, jak zdarzyło się to kilka razy, w mojej głowie pojawiło się przekonanie, że postawa dziobania nie jest kłótnią o ludzkie ego. Chodzi o to, żeby stado było bezpieczne. Cóż, duh.
Może tak to się zaczęło z ludźmi, zbyt. Istotny wątek: Jest mistyczny pokaz błyskawic, który każdego roku przyciąga tysiące ludzi do Smoky Mountains. Kilka lat temu Chris i ja skończyliśmy wędrówkę o zmierzchu, aby sprawdzić, czy uda nam się złapać pokaz na kilka dni przed przybyciem turystów, ale gdy słońce zaszło, nagle zostaliśmy otoczeni przez spokojnych ludzi z rozkładanymi krzesłami. Plus jeden, masywny, zbyt oswojony czarny niedźwiedź. Nikt nie używał latarek, więc niedźwiedź wyglądał jak wielki cień… płynący w kierunku pani, która zajadała się migdałami.
Chris powiedział: „Hej, to jest niedźwiedź!”. Klaskaliśmy i krzyczeliśmy, aż niechętnie odszedł. Po wszystkim grupa śmiała się. Chris był cicho. My byliśmy w błogim zaprzeczeniu zbliżającego się niebezpieczeństwa. Chris nie. Gdyby niedźwiedź zaatakował, Chris, osoba opiekuńcza jeszcze zanim przeszedł szkolenie piechoty morskiej, czułby się w obowiązku spróbować go odeprzeć, prawdopodobnie z kiepskim skutkiem. Był rozsądnie sfrustrowany resztą z nas za tak swobodne podejście do poważnej sytuacji.
Fakty są po stronie Chrisa. Wystarczyło jedno wyszukiwanie w Internecie, aby dowiedzieć się, że znaleźliśmy się w epicentrum ataków niedźwiedzi w parku. Kilka dekad temu, jedyny niedźwiedź śmierć w historii parku wystąpił o milę od miejsca, gdzie staliśmy.
To był skomplikowany moment nauczania o Chrisa i moje różne podejścia do życia, że. Myślę, że to odnosi się do kolejności dziobania kurczaka, zbyt. Górny kurczak, czy kogut lub silny hen, jest jeden z napędem do podjęcia ciężaru utrzymania wszystkich przy życiu. Istnieje wiele opowieści o kogutach ginących w walkach z drapieżnikami. Łatwo zrozumieć, dlaczego mniej asertywni członkowie stada wybaczają im, że czasami są słodziutkie. BeBe, najmniejsze pisklę i obecnie najniższe w hierarchii dziobania, uwielbia Cogburna.
Po godzinie włożyłem je do rydwanu dla piskląt (kartonowego pudła) i ostrożnie poszedłem pod górę do stodoły. Od razu zasnęły w promieniach słońca w brojlerze. Jutro będzie cieplej i będą mogły dłużej zostać na dworze.
Dzień 30
Dzisiaj były na dworze 3 godziny. Trzymają się blisko traktora i dziobią non stop trawę, paszę, żwirek, gąsienice, mrówki itp. Pinkie złapała dżdżownicę, którą bezskutecznie próbowałam jej zabrać. Najwyraźniej dżdżownice przenoszą robaki jelitowe, którymi mogą zarazić się kurczaki, ale nie jest to walka, którą można stoczyć. Kurczaki zjedzą te pokraczne rzeczy bez względu na wszystko. Ludzie mówią, że i tak powinieneś odrobaczyć kurczaki na półregularnej podstawie. Ludzie mówią wiele rzeczy. Dowiemy się tego, kiedy tam dotrzemy.
Jeśli siedzę na ziemi, one drzemią obok mnie. Co jakiś czas Kogut Cogburn wykonuje ćwiczenia z kogutem, zaokrąglając wszystkie pisklęta z powrotem do traktora.
Wszystko szło gładko aż do 2 godzin.
Nasz wybieg dla kurcząt jest otwarty na górze. Z pisklętami zamkniętymi w ciągniku, aby nie były pod stopami, Chris i ja pracowaliśmy nad siatką sznurków w poprzek górnej części wybiegu od drzew do ogrodzenia jako prewencja dla jastrzębi.
Jutro zawiążę płyty CD z niektórych sznurków, aby stworzyć dzikie odbicia. Ma to odstraszać jastrzębie, a przynajmniej je spowalniać, żeby kurczaki miały czas na ucieczkę w poszukiwaniu schronienia. W tej chwili pisklęta będą mogły wychodzić same z traktora dopiero wtedy, gdy będą znacznie większe, ale nie jesteśmy pewni, jak agresywne lub głodne będą te jastrzębie. Jest ich rodzina na naszych drzewach.
Ustawiałam różne rodzaje schronień na wybiegu dla kurcząt, aby biegały pod nimi, jak to tipi, które miejmy nadzieję będzie pokryte winoroślą do lata; wciąż muszę wymyślić, jak je zasadzić w taki sposób, aby kurczaki nie zjadły młodych roślin. To mnie dobija.
W każdym razie, zrobiliśmy przerwę i wypuściliśmy pisklęta z traktora, odświeżając im wodę i jedzenie. Przyjazny brązowy pies, którego niedawno adoptowaliśmy, Sarah Lee, był z nami. Cogburn wyszedł i stanął pod nią dla cienia. Chwilę później Sarah podeszła do boku traktora i wskoczyła na Pinkie.
To stało się tak szybko. Pinkie mocno klapnęła i zerknęła. Powiedziałam: „Sarah!?”, zbyt zaskoczona, żeby ją zbesztać, ale Sarah zrozumiała i łatwo się od niej odczepiła. Podniosłam Pinkie i przyjrzałam się jej. Przekrzywiła głowę i spojrzała na mnie z powrotem. Wyglądała normalnie. Delikatnie posadziłem ją przy stadzie. Otrząsnęła się z piór, ruszyła w stronę innych, a mnie spadło serce. Ona była limping.
Wziąłem głęboki oddech i podniósł Pinkie z powrotem do góry, aby bliżej przyjrzeć. Ona również przyjrzała mi się uważnie. Langshanowie opanowali ciekawskie spojrzenie.
Jeden z jej palców zwisał pod innym kątem, może był złamany lub zwichnięty. Poczułem, że łzy napływają mi do oczu. To może być złe. Przygotowując się do kurczaków, przeczytałem książkę, w której był długi rozdział o dolegliwościach. Było tam napisane, że ptak ze złamaną nogą powinien zostać uśpiony, a uzasadnieniem było to, że kurczaki muszą się drapać, żeby być szczęśliwe.
Czy to dotyczyło również palców u nóg? Nie mogłam sobie przypomnieć (i przy okazji, nie każdy wyznaje tę filozofię; to była tylko jedna książka). Pinkie, kiwając głową, gdy na mnie patrzyła, nie wydawała się mieć nieszczęścia, z którego trzeba by się wyplątać. Chris powiedział, żeby położyć ją na ziemi, żebyśmy mogli zobaczyć, jak się porusza. Problemem był wewnętrzny palec u prawej łapy, który faworyzowała kulejąc do pojemnika z jedzeniem, gdzie użyła zranionej łapy do wydrapania paszy na ziemię (marnotrawiąc ją, mogę dodać). Patrzyliśmy na nią przez minutę. Chris powiedział: „Jestem pewien, że nic jej nie jest, skoro je”. Zgodziłam się. Zamknęliśmy pisklęta w ciągniku, zamknęliśmy Sarę na zewnątrz wybiegu i wróciliśmy do zapobiegania jastrzębiom.
Jak niosłem je z powrotem do stodoły chwilę później, Pinkie wydawała się prawie normalna. Ona nie była peeping lub w oczywisty niepokój. Kiedy były z powrotem w broodera, Chris i ja po cichu zaczął badania kurczaka złamane palce, w oddzielnych pokojach, nie mówiąc sobie nawzajem. Dowiedzieliśmy się, że złamane palce są powszechne urazy, które mogą leczyć bez interwencji.
Istnieją okoliczności, które mogą uczynić go gorszym, jak uszkodzona skóra, ale palec Pinkie był po prostu krzywy. Zerknęłam na nią i zobaczyłam, że nie miała problemu z prześlizgnięciem się obok innych piskląt, by zająć najlepsze miejsce w promieniach słońca.
Gdy troska o Pinkie minęła, zastąpiło ją poczucie winy za postawienie naszych zwierząt w takiej sytuacji. Sarah jest taka zrelaksowana. Założyliśmy, że dobrze jest mieć ją z pisklętami. Na jej obronę powiem, że pisklęta wyglądają i brzmią jak piszczące zabawki, a odkąd przywieźliśmy Sarę do domu ze schroniska kilka miesięcy temu, zachęcaliśmy ją do zabawy. Myślę, że to właśnie próbowała zrobić z Pinkie. Fowl play.
Jej karą było tylko surowe „nie” od Chrisa zaraz po tym, jak to się stało, ale przez resztę popołudnia twarz Sary mówiła: „Przepraszam, że bawiłam się twoją zabawką dinozaura.”
Właściwie wygląda tak przez większość czasu, ale łatwo wyczytać przeprosiny z jej psiej twarzy.
Widzicie zdjęcia psów z pisklętami na głowie, a nasze pisklęta czczą Clover (choć Clover jest teraz częściowo sparaliżowana, więc jej ruchy są łatwiejsze do przewidzenia). Ale Sarah Lee oczywiście nie jest psem z pisklętami na grzbiecie. Od tej pory będzie musiała wykonywać wszystkie obowiązki związane z pilnowaniem ptaków spoza wybiegu, który jest już prawie ukończony. Chris spędził wiele godzin w towarzyskim tańcu, instalując elektryczne ogrodzenie wokół podwórka z pszczołami i wybiegu dla kurcząt. Naszym następnym krokiem jest dodanie świateł czujników ruchu i alarmów.
Wraz z tymi wszystkimi środkami ochronnymi, czulibyśmy się bardzo głupio, gdyby nasz pies gospodarski skończył jako powód utraty naszego pierwszego kurczaka. Nie będziemy ponownie przesuwać granicy Sarah-chick.
To był doskonały dzień na ziemi w inny sposób, a pisklęta miały kolejny udany dzień nauki żerowania.
Dzień 31
Pinkie nadal ma się dobrze. Można ruszać palcem bez robienia jej krzywdy. Próbowałam go lekko pociągnąć, żeby go przenieść, ale to się nie zmieniło. Nie chciałam zrobić większej krzywdy, więc niech tak zostanie.
Na szczęście Pinkie Ambasador nie jest typem pisklęcia, które się czepia. To jest przyjazna grupa ptaków, ale podstawowy instynkt kurczaka jest dziobać ptaki, które są w dół. Pomaga to, że zachowanie Pinkie jest w większości normalne. Główną różnicą było to, że zniknęła pod płytą grzejną, kiedy wkładałem wszystkie pisklęta do rydwanu, aby wyjść na zewnątrz.
Popsicle Sunshine zawsze wisi z tyłu, więc wypełniłem pudełko z Brahmami i małym BeBe (który lubi być tam, gdzie jest Cogburn) i zostawiłem Popsicle, aby dotrzymać towarzystwa Pinkie w brojlerze. Kiedy wróciłam 10 minut później, wyszły spod grzejnika i z radością wyszły na zewnątrz. Pinkie, choć faworyzuje jej prawą nogę, zaczął żerowania i badania tak szybko, jak ona dotknęła grass.
Spędzili 5 godzin w ciągniku i starał się spędzić więcej. Ciężko było je wprowadzić, bo nauczyły się, że mogą wylatywać z rydwanu dla piskląt. Miałem nadzieję, że nie zdadzą sobie sprawy, że mogą to zrobić.
Pokryłem pudełko tekturą i zrobiłem 2 wycieczki z powrotem do brojlera, najpierw z pudełkiem brzęczących, gaworzących Brahmów, a następnie z pudełkiem pogodnych, cichych Langshanów. To był pierwszy raz, kiedy rozdzieliłem te rasy i ciekawie było zobaczyć, jak bardzo się różnią. Brahmy są podobno ciche jak na kurczaki. Langszany zdecydowanie takie są.
Dzień 32
Raport Pinkie: nadal ma się dobrze. Palec jest pod dziwnym kątem, ale różowy i zdrowy, a ona je i jest towarzyska, choć spędza trochę więcej czasu pod grzejnikiem.
Obudził nas o świcie wiatr, który brzmiał jak autostrada zjeżdżająca z góry. To coś, do czego musieliśmy się przyzwyczaić, mieszkając w amfiteatrze drzew. Kiedy wiatr przychodzi z zachodu, ryczy w dół góry za nami. Prognoza mówiła, że wiatr będzie się wzmagał w miarę upływu dnia, ale cudem ucichł do wczesnego popołudnia. Ostrożnie, kłusem zszedłem z pudłem piskląt – dwa razy, bo transport w dwóch grupach wychodzi wszystkim na dobre – i większość popołudnia spędziły w ciągniku.
Kiedy słońce się cofnęło i temperatura spadła, rozpocząłem trudny proces wkładania ich z powrotem do rydwanu dla piskląt. Nikt nie chce wejść do pudełka. Jest to frustrujące, ponieważ zawsze wydaje się, że podoba im się miejsce, do którego są zabierane. Pisklęta nie są jak psy, które widzą smycz i myślą: „Hurra, chodź!”. Pisklęta widzą karton i myślą: „Nie!”
Wtedy widzą mnie i myślą: „To pisklę jest w porządku”, chwytam je i wkładam do pudełka, a one znowu wylatują.
Jeśli tekturowa pokrywa jest luźna, popychają ją w górę i wylatują. Po prostu próbuję, aż kilka z nich jest w środku, a następnie zamknąć pozostałe ptaki w ciągniku i zrobić 2 wycieczki.
Będziemy musieli zrobić ten wahadłowy przez co najmniej 2 tygodnie więcej, aż są wystarczająco opierzone, aby pozostać na noc w 40-50 °. Robiłem burzę mózgów nad rozwiązaniami, które sprawią, że nie będą się już tak rozczulać nad pudełkiem. Coś z udziałem mączników. Szczęśliwie, żywe mączniki powinny dotrzeć jutro. Nie mówcie Chrisowi.
Później wypuściłem pisklęta do gabinetu, żeby się przechadzały w ostatnich promieniach słońca tego dnia. Jestem zdeterminowany, aby upewnić się, że nie czują się stłoczone. Regularne wypuszczanie ich na zewnątrz jest dobrym sposobem na osiągnięcie tego celu, nawet jeśli odbywa się to w pomieszczeniach zamkniętych.
Pinkie poleciała na obrzeże kosza, żeby się zagnieździć, a jej zły palec u nogi zginał się, gdy balansowała, więc może to było bardziej skręcenie niż złamanie. Jej zły palec to ten, który nie jest tak bardzo wyciągnięty. Jest jakby podwinięty na górze.
Zostawiam otwarte okno w nocy, żeby mogły się przyzwyczaić do chłodniejszych temperatur, wilgotności i nocnych dźwięków. Większość śpi na górze grzejnika mimo bryzy.
Dzień 33
Raport Pinkie: nadal ma się dobrze. Nie faworyzuje nogi tak bardzo.
Dziś rano było słonecznie, ale w 50-tych, zbyt chłodno, aby zabrać pisklęta na zewnątrz. Zastanawiałam się, czy będą niespokojne, ale drapały się, gładziły i drzemały, wyglądały na zadowolone, więc pozwoliłam im być.
Po obiedzie, kiedy temperatura osiągnęła 65°, poszłam po pisklęta. W gabinecie śmierdziało okropnie. Wióry sosnowe pochłaniają zapach kupy, ale pióra nie, a ktoś zrobił kupę na BeBe!
To było złe. Zdjęłam pokrywę wylęgarni i zaniosłam BeBe do łazienki, podczas gdy Brahmy wybiegły z kosza i biegały w kółko po podłodze.
Myślę, że złapałam to zaraz po tym, jak to się stało. BeBe nie wyglądała na zmarzniętą ani zszokowaną, a ciepły prysznic pod kranem, pierwsza kąpiel kurczaka dla każdego z nas, był zaskakująco spokojny. Kiedy ostrożnie suszyłam jej pióra, zobaczyłam smugę krwi na jej grzebieniu. Ktoś dziobnął kupę BeBe.
To największy przejaw agresji, na jaki były dowody. Zamknęłam BeBe i jej rówieśników Langshanów w koszu, a Brahmów zabrałam do traktora. Langshany miały zostać w brojlerze. BeBe nie potrzebowała przeciągu, a 65° może być i tak zbyt chłodne dla ptaków bez pełnych piór piersiowych.
Brahmaty są o wiele bardziej opierzone, ale słońce zaszło za chmury, jak tylko wsadziłem je do traktora i był chłodny wietrzyk. Ugh. Podczas gdy ja zastanawiałam się, czy to nie za chłodno dla 4-tygodniowych piskląt, one zajęły się żerowaniem, nie niepokojone. Postanowiłem sprawdzić je za kilka minut i wróciłem na wzgórze, by odświeżyć brooder i dać Langshanom oregano jako przysmak. Wkrótce, badanie i BeBe, teraz zdumiewająco z powrotem do normy, z wyjątkiem siniaka na jej grzebieniu, pachniało świeżymi wiórami sosnowymi i ziołami.
Z powrotem w traktorze, Brahmy były ich normalnymi towarzyskimi sobami, nie nadymały się i nie wyglądały na zziębnięte. Dałam im pojemnik z gorącą wodą, aby się w nim skuliły, jeśli zaczęły odczuwać chłód, gdy mnie nie było w pobliżu. Były bardziej zaintrygowane pęcherzykiem powietrza bobbingu wewnątrz. Potem zrobiłem 1 milę w obie strony do skrzynki pocztowej, ponieważ 6. powiadomienie e-mail w ciągu 2 dni wyskoczyło z farmy mącznika. Ten jeden powiedział robaki były tutaj.
Mealworms są…dzikie. Lubię robaki, więc nie mam problemu z ich wierceniem się, ale hodowla mączników może nie być dla każdego.
Moje zamówienie zawierało worek otrąb pszennych i 500 mączników w płóciennym worku. Podzieliłem otręby pszenne na 2 małe pojemniki i wrzuciłem do nich kilka marchewek, a następnie wrzuciłem połowę robaków do każdego pojemnika. Jeden pojemnik będzie pod wanną w mojej 1/2 łazienki, a drugi w lodówce (nie mów Chrisowi).
Żartuję; oczywiście powiedziałem Chrisowi, że planuję hodować robaki w lodówce. On może nie być tak podekscytowany jak ja. Może być w zaprzeczeniu. Ale te dziwne małe potwory ukrywają się w otrębach (wymieszałam je na powyższym zdjęciu), więc wygląda to trochę tak, jakbyśmy hodowali marchewki na plaży.
Jak kończyłam wiercić otwory wentylacyjne w pokrywach pojemników do przechowywania, zobaczyłam, że Brahmy drzemią w puchatej kupce, znak, że może im być zimno. Pobiegłem po nie na dół. Zanim otworzyłem drzwi traktora, wrzuciłem 6 mączników do pisklęcego rydwanu.
Nastąpił normalny chaos związany z wkładaniem piskląt do pudełka, ale kiedy wsadziłem Donnę i Eulę po raz drugi, zorientowały się, że podłoga się rusza. Gdy zebrałem Cogburna i Peepa, odgłosy w pudełku zmieniły się z klapania na uderzanie dziobem o tekturę. Nie sądzę, żeby zostały jakieś robaki, kiedy włożyłem Cogburna i Peepa do środka, ale atmosfera w boksie zmieniła się z podnieconej na spokojną, wywołaną przez mączniaka błogość, która udzieliła się wszystkim. Były zrelaksowane w drodze powrotnej do barnbungalow.
Mówi się, że mączniki rządzą sercami i umysłami kurcząt. To rewelacyjne kurze łapówki. Przekształcenie pisklęcego rydwanu w samochód do przewozu posiłków (er, mealworm car) może być przepustką do transportu piskląt w ciągu najbliższych kilku tygodni.
W nocy pozwalam im rozprostować nogi w gabinecie jeszcze raz. Obserwowałem BeBe na wypadek, gdyby jej malutki siniak na grzebieniu stał się celem dziobania. Tak się nie stało. W pewnym momencie zajrzałam i znalazłam BeBe i Cogburna gniazdujących razem, dużego białego ptaka przytulonego do małego czarnego ptaka.
Dzień 34
Oficjalnie jest zbyt zimno i deszczowo, żeby wyprowadzić pisklęta na zewnątrz przez następne 3 dni. Po incydencie z kupą/dziobaniem Bebe, nie mogę ich też cały czas zostawiać w brojlerze. Na szczęście w gabinecie są manieryczne, bo będę je wypuszczać do domu kilka razy dziennie.
Pomocne jest zabawianie ich smakołykami. Mączniki są świetne, ale kury mogą łatwo przesadzić z mącznikami, więc zachowamy je na łapówki. Trawa i oregano są popularne i budują ich systemy odpornościowe, a ja zacząłem jeszcze jeden smaczny eksperyment w tym tygodniu: sfermentowana pasza.
Pasza dla kurcząt jest najłatwiejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek sfermentujesz, (tak długo, jak jest organiczna i pełnoziarnista; to nie działa ze standardową kruszonką): 1 część paszy, 2 części niechlorowanej wody i 1 część powietrza, w słoiku. Luźno przykryć i mieszać codziennie.
To trwa 3 dni, aby uzyskać dobre. Pasza bulgotała już pierwszego dnia, więc pozwoliłem im spróbować. Zignorowały to. Ale dzisiaj był 3 dzień fermentacji, a ta papka była wielkim hitem. Cogburn był pierwszym, który ją dziobał i wydał z siebie zdziwiony pomruk, by przywołać inne pisklęta do siebie.
Dlaczego fermentować paszę? Wilgotność, probiotyki, no i ma to rozciągać drogie pasze. W tym przypadku świetnie jest móc zaoferować rzeczywistą paszę jako przysmak, ponieważ utrzymuje je zajęte podczas ich czasu wolnego od nauki bez ładowania ich na śmieciowe jedzenie.
Lubią też nową wioskę pudełkową, którą zrobiłem. Cogburn jest teraz tak ciężki, że lądował na podłodze z przerażającym stęknięciem. Aby uniknąć więcej urazów ortopedycznych, zrobiłem z pudełek schodki, żeby nie musiał uderzać o podłogę z wysokości 2′. Lubią hopping na różnych poziomach i kochają dźwięk dziobania kartonu.
Byli dzisiaj 3 razy. Nikt nie dziobał, ani nie robił kupy na nikogo innego.
Dzień 35
I 5 tygodni życia!
Dobrze znoszą przebywanie w środku. Robią mniej bałaganu niż się spodziewaliśmy, ale miło będzie znów wypuścić je na zewnątrz. Ponieważ nasze wewnętrzne godziny medytacji nad kurczakami są policzone, staram się spędzać czas z każdym pisklęciem. Obserwacja powinna pomóc w przyszłości, ponieważ każda kura zachowuje się inaczej.
Na przykład, jeśli Popsicle Sunshine siedzi sama, nie oznacza to, że jest chora. Ona jest samotnikiem. Uwielbia mieć brojler tylko dla siebie. Ale jeśli bawisz się w poidełko dla kurcząt, a ona nie przybiega, wiesz, że coś jest nie tak. Jest zafascynowana wodą.
Zabawne jest mieć kurę samotnika. Spędza 20-30 minut drzemiąc na brzegu kosza lub sprawdzając nowe żetony, które dodaję, gdy reszta piskląt jest na zewnątrz. W końcu zeskakuje na dół z innymi pisklętami. Tutaj jest z Cogburnem.
Pinkie już prawie nie faworyzuje palca u nogi. Cogburn zaczyna wyrastać ze swoich watów, tych rzeczy, które zwisają mu pod policzkami.
W tym tygodniu wyrosły z brojlera szybciej niż się spodziewaliśmy. Miejmy nadzieję, że oznacza to, że będziemy mieć olbrzymie, silne kurczaki, które będą się chronić i żyć długo, szczęśliwie z nami na farmie, wyskakując duże, brązowe jaja przez wiele lat.
Prognoza wygląda tak, że będą mogły wychodzić na zewnątrz przez większość dni w przewidywalnej przyszłości, jeśli nie w nocy. W 6 tygodniu, będziemy pracować nad ustaleniem właściwego równania, aby przenieść je na zewnątrz w pełnym wymiarze godzin.
Ludzie mówili, że wychowywanie piskląt będzie czasochłonne. Wzięłam to na wyższy poziom z powodu obfitości czasu tej dziwacznej, społecznie zdystansowanej wiosny. Pomimo pracy, zwątpienia w siebie i obfitego kurzu, jestem równie podekscytowana ponownym wychowywaniem piskląt pod koniec maja, kiedy to spółdzielnia rolnicza będzie miała pisklęta wielkanocne. Niebieskie jajka!