Hi Sue,
Przepraszam, jeśli wydawało mi się to trochę niejasne, po prostu trudno jest wiedzieć, ile komuś powiedzieć, kiedy nie chce się go martwić. Również, każdy przypadek jest inny, więc to, co zdarzyło się mnie może nie zdarzyć się tobie, ale może w jakiś sposób to może pomóc położyć twój umysł przy spokoju trochę….I hope so anyway.
Mój przypadek jest trochę dziwny, i by być uczciwym z powodu ciągu okoliczności byłem bardzo szczęśliwy. Jednak najważniejszą rzeczą dla ciebie jest to, że twój przypadek jest rozpatrywany. Mój guz został znaleziony czysto przypadkowo i początkowo nie sądzono, że jest złośliwy (powiedziano mi, że jestem w złym wieku na raka jajnika, mając 34 lata!). W marcu tego roku zrobiono mi USG, aby przygotować mnie do zabiegu zapłodnienia in vitro. Podczas badania ultrasonograficznego wykryto torbiel na moim lewym jajniku. Przekazałam tę informację mojej pielęgniarce zajmującej się leczeniem niepłodności, która oddzwoniła kilka dni później, aby powiedzieć, że to nie była torbiel, tylko „masa” o średnicy około 3,5 cm. Podobnie jak ty, zostałam poproszona o jak najszybsze wykonanie badań krwi na obecność markera CA125 (który, jak sądzę, wykrywa większość typów raka jajnika). Miałam 4 nieprzespane noce w oczekiwaniu na wyniki i byłam przeszczęśliwa, kiedy były negatywne. Mój konsultant wciąż musiał ustalić, czym jest moja „masa” – sądzili, że może to być torbiel dermoidalna. Jednakże klinika IVF, do której mieliśmy zostać skierowani, poprosiła, aby pozostawić ją, jeśli jest to torbiel, ale usunąć, jeśli jest lita. Miałam rezonans magnetyczny (chyba w maju lub czerwcu), który wykazał, że moja „masa” była lita. Uznano więc, że jest to włókniak (choć nadal nie można było tego stwierdzić z całą pewnością!), dlatego też musiałam usunąć „masę” wraz z lewym jajnikiem, gdyż usunięcie samej „masy” byłoby niemożliwe. Mój konsultant operował po około 6 tygodniach, abyśmy mogli przystąpić do naszego IVF, więc usunięto mi go 9 sierpnia.
Około 4 tygodnie później dostaliśmy telefon od sekretarki mojego konsultanta, że chce się z nami pilnie zobaczyć i że powinnam zabrać ze sobą męża!!!! Zobaczyliśmy się z nim następnego dnia i raport histologiczny wykazał, że miałam złośliwego guza na jajniku, a konkretnie guza z komórek ziarnistych. To była zła wiadomość. Teraz dobre wiadomości (a mogą być dobre wiadomości!) – jedynym sposobem leczenia jest usunięcie guza (co już zrobiono), nie potrzebowałam chemioterapii ani radioterapii, wykryto go bardzo wcześnie (pamiętajcie, że nie miałam żadnych objawów, choć mój konsultant uważa teraz, że to mogło być powodem nieregularnych miesiączek), a teraz muszę co kilka miesięcy monitorować, aby upewnić się, że guz nie powróci w drugim jajniku.
Nie podejrzewali tego typu nowotworu, ponieważ jestem w nieodpowiednim wieku (34 lata, a ten nowotwór występuje głównie u nastoletnich dziewcząt i kobiet po menopauzie), a jednym ze wskaźników jest wysoki poziom estrogenu, którego ja nie miałam. Ponadto, test na ten typ nowotworu jest najwyraźniej bardzo drogi, więc nie będą testować losowo, chyba że podejrzewają ten typ.
To wszystko wydaje mi się trochę surrealistyczne, ponieważ wiem, że miałam raka, ale nie jestem teraz inna niż byłam zanim się o tym dowiedziałam. Nadal muszę codziennie chodzić do pracy i wykonywać wszystkie prace domowe, moje życie nie zmieniło się ani trochę……. oprócz tego, że jest to pierwsza rzecz, o której myślę, kiedy się budzę i ostatnia, o której myślę, kiedy kładę się spać. Mam nadzieję, że w jakiś sposób moja historia może dać ci odrobinę nadziei, że nawet jeśli jest to rak, nie zawsze oznacza to wszystkie te paskudne rzeczy, które kojarzymy z tą chorobą. Może nie przeszłam przez ból i cierpienie, ale nadal martwię się, że to może wrócić, ale bardziej niż za cokolwiek innego jestem wdzięczna, że to zostało znalezione, czysto przez przypadek.
To wszystko jest bardzo przerażające, kiedy nagle zaczynają robić testy na raka, ale jeśli faktycznie spojrzysz na objawy większości „kobiecych problemów”, to bardzo trudno jest odróżnić którekolwiek z nich………………. Silne krwawienie, ból brzucha, tkliwość, wzdęcia, większość kobiet cierpi na to co miesiąc!!!! Pamiętam, że nawet nie czułam się zaniepokojona tym, co znaleźli, dopóki pielęgniarka nie powiedziała mi, że muszę się przebadać pod kątem raka, myślę, że przeszłam wtedy przez wszystkie emocje i z powrotem, i byłam bardzo przestraszona i przerażona, ponieważ wtedy masz do czynienia z nieznanym. Obserwowałam, jak bliscy członkowie rodziny cierpią z powodu raka, ale nic nie przygotowuje cię na to, że ludzie z branży medycznej podejrzewają, że możesz mieć raka!!!! Wiem dokładnie, gdzie jesteś teraz, a te kilka dni czekania i niewiedzy były najgorsze……… Ale to jest teraz twój czas, aby zrobić bilans i zdecydować, jak zamierzasz sobie z tym poradzić, bez względu na wynik. A przede wszystkim postaraj się zachować pozytywne nastawienie.
Dbaj o siebie i informuj mnie na bieżąco o swoich wynikach, etc,
Yorkie1 xxxx
.